Aneks, jest to broszurka naszej szkoły wydawana od 1998 roku, w jej skład wchodzą autorskie teksty, w przeważającej części spisane ustne wykłady Tomasza Nowakowskiego. Do tej pory ukazało się 21 nr tej gazetki, jest to ponad 200 stron A4. W wielu wydaniach prezentowane były również ciekawe rysunki osób, które brały udział w różnych warsztatach i obozach. Teksty te są również częścią historii naszej szkoły. 

Będę starał się w miarę możliwości umieścić choć po fragmencie każdego wydania.

Pierwszy wpis, 11.11.11 Aneksy 0,1,2.

Drugi wpis, 01.12.11 Aneksy 3,4.

Trzeci wpis, 01.01.12 Aneks 5

Czwarty wpis, 09.03.2012 Aneks 6,7  

Piąty wpis, 15.04.2012 Aneks 8,9

Szósty wpis, 06.05.2012 Aneks 10,11

Siódmy wpis, 16.12.2012 Aneks 12,13

Ósmy wpis, 07.10.2013 Aneks 14

Dziewiąty wpis, 24.11.2015, Aneks 15

Dziesiąty wpis, 25.112015, Aneks 16

Jedenasty wpis, 27.11.2015 Aneks 17, 18, 19, 20  

Życzę miłej tektury.

 

Kontakt do mnie, e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

tel. 605 66 00 18


 

 

Aneks 0”


Tradycyjna forma Tai Chi Chuan w odniesieniu do „I Ching”. Wykłady z warsztatów na Złotym Kopcu w lato 1998 roku.

Sztuka Tai Chi Chuan swoimi korzeniami sięga daleko w historię chińskiej kultury i tradycji, czerpiąc również z myśli filozoficznej dawnych Chin, szczególnie z Taoizmu. Co prawda niektórzy zarzucają że temat głębszych studiów i odniesień do filozofii pojawił się zaledwie przed stu laty. Jednakże w wielu szkołach te tradycje i badania to raczej setki lat.

Obecnie istnieje wiele opracowań mówiących o swego rodzaju odzwierciedleniu symboliki „I Ching” w formie Tai Chi, chociażby w samej koncepcji tworzenia obrazów i technik Tai Chi Chuan.

Podstawową koncepcją jest Ziemia, Człowiek i Niebo, dotyczy ona budowy Formy Tai Chi i jest rozszerzeniem idei Yin i Yang, jako podstawy obrazów w „I Ching”.

Ziemia jest symbolem pełnego Yin, a Niebo pełnego Yang, Człowiek to połączenie obydwu i symbolizuje zasadę Tai Chi, a właściwie stara się jak najbardziej o równowagę wewnętrzną i stworzenie jej w sobie.

Budowa formy Tai Chi to przedstawienie obrazów „I Ching” w ruchu, pierwsze osiem heksagramów pojawia się już na początku formy w technikach „chwytania ptasiego ogona i prostym biczu”. W dalszej części ten zestaw powtarza się jeszcze osiem razy. Jeśli zsumujemy je wszystkie, to dadzą nam 64 heksagramy, czyli cały „I Ching”.

Obrazy w „I Ching”, jak i w formie Tai Chi odpowiadają sobie, i tu, i tu pierwszym obrazem jest Niebo, w ruchu jest to Odparcie. Drugim obrazem jest Ziemia, w formie jest to Zawinięcie- Wciągnięcie. Z połączenia i różnych kombinacji powstają kolejne obrazy i techniki ruchu

Studiując poszczególne heksagramy w „I Ching”, możemy wzbogacić naszą praktykę. Należy jednak podejść do tej księgi jak do obrazów przemian w przyrodzie spisanych przez człowieka, a nie jak do księgi wróżebnej.

Jest to niewielki fragment pierwszego Aneksu, wszystkie wykłady były poświęcone tej tematyce.


Aneks 1”


Notatka z seminarium w Pradze, jesień 1998 rok.

W części teoretycznej ponownie było dużo odniesień do „I Ching” i badania pustki i pełności w ruchu formy Tai Chi.

Cześć czasu poświęcona została także na odniesienia do „Huang Ti Neiching”, czyli „Wewnętrznej medycyny Żółtego Cesarza”, jest to kolejne klasyczne dzieło, które poza „Tao Te Ching” i oczywiście „I Ching” powinno stanowić kanon studiów praktyka, który studiuje tradycyjne style Tai Chi.

Wykorzystanie zasady yin i yang w formie, to świadome otwieranie i zamykanie każdej pozycji i każdego kroku. Wszystko rozpoczyna się od koncentracji w dolnym Tan Tien, centrum energetyczne w dolnej części brzucha. Z tej przestrzeni wyprowadzamy ruch najdalej jak tylko możemy, chodzi o ruch umysłu, technika musi mieć konkretny obraz, i jest to faza yang. W fazie yin ruch wraca do Tan Tien, jak i koncentracja, wszystko się zamyka.

„Huang Ti Neiching”, jest to dzieło medyczne, studiowane nawet współcześnie, a mające za sobą nawet kilka tysięcy lat historii. Zajmuje się nie tylko receptami i chorobami ale także metodami ćwiczeń ruchowych, mowa o ćwiczeniach Tao Yin, ćwiczeniami oddechowymi, czy sposobem podejścia do życia. Studiowanie Neiching szczególnie pomaga w zrozumieniu teorii pięciu przemian, ma ona swoje znaczenie w zrozumieniu ruchu w Tai chi, czy pracy nad uświadomieniem sobie jaki wpływ ma ćwiczenie Tai Chi na krążenie Chi i Krwi w organizmie.

Cześć materiału w Aneksie 1 poświęcona była także 10 punktom mistrza Yang Cheng Fu.

http://www.neijia.net/neijia/neijia00.html#taichi

 

Aneks 2”


Ten nr aneksu to zbiór notatek z warsztatów w Pradze, obozu w Tucznie i na Złotym Kopcu, od wiosny 1999 do wiosny 2000 roku.

Na wiosennym warsztacie w Pradze, głównym akcentem pracy była pozycja „prosty bicz”, na jej podstawie uczyliśmy się rozróżniania pustki i pełności. Każda pozycja to trochę inna kompozycja tej zasady, tutaj dłoń otwarta symbolizuje pustkę, dłoń zamknięta w dziób żurawia jest pełna, w nogach na odwrót. Jest to pozycja bardzo stara, pochodzi ze stylu istniejącego dużo wcześniej niż styl Chang San Fenga. Nosił on nazwę „dziewięć małych niebios”.

Zajmowaliśmy się także studiowaniem „I Ching”.

Latem 1999 roku w Tucznie, prawie cały czas został poświęcony na praktyczne zastosowanie uwag mistrza Yang Cheng Fu zawartych w 10 punktach. Wykłady dotyczyły także porównań 10 punktów do klasycznego tekstu Chang San Fenga „pieśń o trzynastu pozycjach”. Obydwa teksty mówią o tym samym, lecz trochę innym językiem. Mówi się w nich przede wszystkim o rozwijaniu wewnętrznej siły, będącej wynikiem ruchu spiralnego i prawidłowej koordynacji ruchu całego ciała, dawniej mówiło się, że ruch spiralny jest ruchem smoka.

Wykłady letnie na Złotym Kopcu to dużo pracy z formą Tai Chi w odniesieniu do oddychania. Najprostsze powiązanie ruchu i oddechu, to przy ćwiczeniu formy obserwacja oddechu. Świadomość i swoboda oddechu to także łatwiejsza koncentracja w dolnym Tan Tien.

Nazwy poszczególnych kroków w formie są także pamiątką po minionych pokoleniach mistrzów. Na przykład „jazda na białym tygrysie”, jest pamiątką po Niebiańskim Mistrzu, był on jednym z nauczycieli Chang San Fenga, zajmował się ruchem Chi Nieba i praktykował miecz Wu Dang. Był tak łagodny, że zaprzyjaźnił się z tygrysem na którego grzbiecie urządzał sobie przejażdżki i stąd ta nazwa.

Zajmowaliśmy się także trzema wewnętrznymi harmoniami Chi, Chin i Shen.

Codziennie ćwiczyliśmy podwójną formę jako rozwinięcie pracy w formie indywidualnej.

Tai Chi i inne style wewnętrzne ćwiczono przede wszystkim powoli, wcale nie musiało to oznaczać że ćwiczono tylko w wolnym tempie. Ważna była odpowiednia metodyka i cierpliwa praktyka.

Wiele powtórzeń Długiej Formy stylu Yang nie jest czymś specjalnym, ale nie robi się tego na hura. Wykonanie dziesięciu i więcej jest możliwe i jest to cenne doświadczenie, do tego jednak dochodzimy powoli, krok po kroku.

Ćwiczenie Tai Chi wspomaga naturalną pracę organów wewnętrznych, i wpływa ogólnie na poprawę psychofizycznej kondycji człowieka.

Na jesiennym seminarium w Pradze pracowaliśmy nad praktyczny sposobem realizacji Chan Ssu Chin(spiralna energia ruchu) w Tui Shou. Od klasycznego ruchu przechodziliśmy na przykład do formy „tkaczki”.

Praktyka dotyczyła także prawidłowego rozłożenia ciężaru ciała na każdej stopie wg zasady 60-40.

Warsztaty w Katowicach na początku roku 2000, dotyczyły, oprócz aspektów praktycznych ćwiczenia Tai Chi, korzeni sztuki, czy etymologii nazw, jakie są stosowane na świecie w odniesieniu do Tai Chi, Taiji, czy Tai Qi.

Część teorii to taoistyczne bajki ilustrujące sposoby podejścia do praktyki, o ślepcu i słoniu, o żniwiarzu, o artyście i o drwalu.

Część wykładów poświęcona była także idei Kung Fu, czy też trzem zewnętrznym harmoniom, dłonie i stopy, łokcie i kolana, barki i biodra..

Wiosenny warsztat w Pradze dotyczył analizy Formy Ojca ze stylu San Feng.

Aneks 3.


Wykłady z Tuczna i Złotego Kopca, latem 2000 roku.

Każda sztuka posiada swoje odbicie ujęte w słowa, czyli teorię, Tai Chi również. Może ona być fałszywa, bądź prawdziwa, zależnie od tego, czy jest sprawdzalna, czy nie. W naszej sztuce teoria jest zapisem doświadczeń minionych pokoleń. W wielu dziedzinach ludzkiej działalności jest podobnie, np. w rzemiośle. Stolarz na początku swojej nauki uczy się rozpoznawać gatunki drewna, poznaje narzędzia, projektuje meble i buduje to, co wymyślił. Po wielu latach może napisać książkę będącą wynikiem jego doświadczeń zawodowych.

Wszystkie tradycyjne sztuki walki mają swoje teorie, które wyrastają z doświadczeń ludzie je uprawiających.

W przeszłości nauczyciele byli bardziej lub mniej drastyczni wobec swoich uczniów, jednak każdy z nich mawiał, ze bez bólu nie ma Tai Chi. Jakość naszych umiejętności zależy od intensywności ćwiczeń. Zmęczenie, wynikające z intensywnych ćwiczeń jest zdrowe, wzmacnia, po latach wspominamy najlepiej trudności, jakie napotykaliśmy i satysfakcję, kiedy udało nam się je przejść.

Sztuka Tai Chi pracuje z człowiekiem całościowo, jest spójna, nie rozdziela ćwiczeń mięśni, ścięgien, sztuki walki, czy medytacji, wszystko jest jednym.

Pozycje i sposób ich poprawiania. Najważniejszy jest prawidłowo rozłożony ciężar ciała na samych stopach, kluczem jest anatomiczna budowa stopy. Pięta jest bardziej zwarta i możemy ją obciążyć trochę bardziej w stosunku do przedniej części stopy, jest to około 60-40 %. Na początku uczymy się obciążać prawidłowo stopy w pozycjach zatrzymanych, a w miarę nabierania doświadczenia przenosimy tę umiejętność na ćwiczone formy ruchowe.

Przy ustawianiu pozycji, dążymy do optymalnej pracy ciała, mimo zachowania konkretnej pozycji nie może być w niej za dużo napięć, a wszystkie stawy powinny być otwarte. Oddech tak spokojny jak w medytacji siedzącej, świadomość oddechu bez napięć. Praca ciała i umysłu zjednoczona.

Chang San Feng mawiał, że Tai Chi jest sztuką walki ale przede wszystkim jest systemem zajmującym się szeroko rozumianym dbaniem o zdrowie. Nie w znaczeniu szczęśliwego życia, kiedy nic nas nie boli, ale raczej w znaczeniu zdrowia duchowego i poszukiwaniu w sobie punktu oparcia, swojego Tan Tien. Mówił, że mamy w sobie takie możliwości, takie Chi, że nawet w najgorszym tajfunie możemy zachować wewnętrzną równowagę.


Aneks 4.


Notatki z warsztatów w Pradze, Katowicach i Zawoi, jesień 2000, wiosna 2001.

Zakorzenienie jest jedną z najistotniejszych rzeczy w Tai Chi, każda zmiana w pozycji odbija się na zakorzenieniu. Bez rozwijania Chin zakorzeniającego nie można się prawidłowo w tej sztuce rozwijać. Wpływa ono na efektywniejszą pracę w formach i Tuishou, jak i na równowagę wewnętrzną ludzkiego organizmu. Trzy skarby, Chin, Chi i Shen, są następnym tematem naszej pracy w Tai Chi.

Nasza sztuka czerpie z zasad na których opiera się tradycyjna medycyna chińska. Wszystkie naturalne procesy podlegają ruchowi energii Chi, a człowiek czy tego chce czy nie jest częścią przyrody. Aby zrozumieć i poczuć na czym to polega potrzeba wielu lat cierpliwej i wytrwałej praktyki. W Tai Chi informacje są bardzo ważne, ale dążymy do ich przeżywania i doświadczania na własnej skórze, z ciągłym wracaniem do podstaw sztuki. Studiujemy te same ruchy ale na różnych poziomach.

Mak Zi był jednym z pierwszych ludzi którzy zajmowali się prawidłowym ustawianiem pozycji, które miały na celu coraz lepsze funkcjonowanie i krążenie Chi w człowieku. Podstawą była od zawsze pozycja naturalna, a w stylu San Feng pozycja góry i śpiącego konia, w której dodatkowo rozwija się słuchające Chin. Praca z tą własnością, to słuchanie na zewnątrz i wewnątrz jednocześnie, rozwijanie zmysłów i poprawianie pozycji.

Świadomość upływu czasu jest inna dla każdego z nas, a także zmienia się w zależności od wielu czynników. Czasem wydaje się, że jest go coraz mniej, a do zrobienia coraz więcej, a czasem na odwrót. Ćwicząc w różnym tempie, inaczej odczuwamy upływ czasu, jest to również związane z tworzeniem wewnętrznej przestrzeni.

Formy którymi się posługujemy są zapisem przekazu konkretnej tradycji. Tradycyjne formy są podobne do „I Ching”, czasem wszystko widać na pierwszy rzut oka, a czasem wszystko jest zamazane. Pracujemy z formą, ale również ona pracuje z nami, nie wszystkich procesów jesteśmy świadomi, co nie oznacza że ich nie ma. Formy pracują na trzech podstawowych poziomach symbolizowanych przez trzy zwierzęta, świnię, konia i małpę. Świnia mieszka w brzuchu i symbolizuje wszystkie nasze pragnienia. Koń mieszka w sercu, to nasze emocje, jest z czym pracować. Małpa znalazła dom w naszej głowie, umysł jest w ciągłym ruchu, wszystko go interesuje. Osiągniecie harmonii pomiędzy tymi trzema zwierzętami, to nie lada wyczyn.

 

Aneks 5


Ten nr Aneksu zawiera wykłady z Tuczna i Złotego Kopca w roku 2001.

Teoria pomaga w praktyce, dawniej nie była tak dostępna jak dziś, jedynie zaawansowani uczniowie mieli do niej wgląd, służyła wyjaśnieniu problemów napotykanych w czasie praktyki. Z jednej strony było to dobre rozwiązanie, uczeń miał możliwość skoncentrować się na praktyce, a z drugiej strony przez wiele lat nie był pewien, co tak na prawdę ćwiczy. Obecnie sytuacja jest zupełnie inna, mamy tak wiele informacji w zasięgu ręki, że trudno ją przetrawić. Bez praktyki teoria jest zbędnym balastem.

Dobre ustawianie ciała odgrywa ogromną rolę w przepływie Chi w organizmie. Praca nad coraz lepszą jakościowo pozycją nie jest tylko własnością Tai Chi Chuan, ale swoimi korzeniami sięga początków medycyny chińskiej. Zajmuje się ona przede wszystkim regulacja przepływu Chi, w przypadkach gdy cyrkulacja Chi była zaburzona. Medycyna chińska, to nie tylko sposób na dobre zdrowie, ale spojrzenie na człowieka całościowo, aby był zdrowy ważne są relacje z innymi ludźmi, ważne jest miejsce w którym żyjemy. Medycyna chińska to również zrównoważona dieta, ćwiczenia i czasy w jakich żyjemy. Różne akcenty były ważne w różnych czasach, obecnie największym wyzwaniem jest tempo naszego życia i brak czasu dla siebie.

Oddychanie odgrywa w Tai Chi bardzo istotną rolę, jest nie tylko czynnością fizjologiczną, ale też procesem energetycznym. Oddech związany jest z Chi nieba, pomaga w pracy z emocjami i odgrywa dużą rolę w pogłębianiu świadomości. Pomaga nam w tym rozluźnianie klatki piersiowej, bez tego nasze Tai Chi będzie zewnętrzną sztuka ruchu. Wiele ćwiczeń uelastycznia klatkę piersiową i mostek, co bezpośrednio wpływa na poprawienie jakości oddechu.

Bez bardzo dobrego i dokładnego ustawienia stawów względem siebie nie ma pracy z Chi, dotyczy to także pracy z oddechem. W wielu sztukach walki są to podstawowe zasady, a w wielu przez długi czas pracuje się tylko ze stroną fizyczną człowieka. Szlifowanie techniki i koordynacji ruchu całego ciała także dąży do pracy z Chi. Sztuka zmienia się wraz ze zmianami jakie zachodzą u ćwiczącego, zmniejszenie nawykowych napięć, lepsza jakość oddechu, poprawa wydolności organizmu, głębsza swiadomość.

Pracujemy głównie ze stylem Yang w interpretacji Yang Cheng Fu i stylem San Feng w interpretacji Ming Wong C.Y. W zasadzie niczym się one nie różnią, ćwiczone są w trzech podstawowych aspektach. Jako sztuka budowania zdrowia, sztuka rozwoju osobistego przez medytację, co według medycyny chińskiej stanowi bardzo istotną część życia człowieka. Trzeci aspekt, to sztuka walki i umiejętność ochrony swojego zdrowia w sytuacjach ekstremalnych. Nie ma żadnego sztucznego podziału, które ćwiczenia czemu służą, wszystko co robimy na zajęciach zawiera w sobie wszystkie aspekty, ale z różnymi akcentami.

Najstarsze ćwiczenia, opisywane już w „Huang Ti nie Ching”(Wewnętrzna medycyna Żółtego Cesarza), to ćwiczenia Tao Yin, w naszym stylu zawarte są w Formie Ojca. Tutaj ćwiczone są podstawy, a rozwijane w Formie Matki i Dzieci, na razie ćwiczone są osobno ale razem tworzą całą formę. W praktyce wykorzystujemy wiele innych form pracy, ćwiczenia z partnerem, jak Tui Shou, Tap Sao, czy różne ćwiczenia Qi gong. W tradycyjnych stylach podstawy zawsze były na pierwszym miejscu, dopóki człowiek przez ich praktykę nie poznał siebie, to nie brał się za nic innego.

Metodyka pracy jest domeną instruktorów i nauczycieli, jednakże każdy ćwiczący powinien się w niej trochę orientować. Praca indywidualne to praca nad sobą przede wszystkim, ale też umiejętność realizacji zadań metodycznych. Praca z podstawami, to rzemiosło, które po wielu latach poważnej praktyki może zamienić się w sztukę, osiągnąć poziom kung fu. Tutaj liczy się zaangażowanie, sposób podejścia do innych, a nie osiągniecie celu bez względu na wszystko. W tradycyjnym stylu nie ma podziałów na stopnie zaawansowania, oprócz relacji mistrz uczeń, a poziomów mistrzostwa jest wiele.

Tai Chi Chuan swoimi korzeniami sięga filozofii taoistycznej, która w większości oparta jest na myśleniu syntetyczny, całościowym. Nie zapomina jednakże o intelekcie i intuicji. Ta filozofia wyróżnia trzy typy ludzkie, człowiek gór widzi różnice w otoczeniu, człowiek doliny widzi podobieństwa, a człowiek mądry widzi wszystko całościowo, bez podziałów.

Tai chi jako sztuka budowania zdrowia nie jest panaceum na wszystkie dolegliwości. Na zachowanie dobrego zdrowia wpływa wiele czynników wewnętrznych i zewnętrznych. Jakość pożywiania, wody, powietrza czy informacji też ma bardzo istotny wpływ na zdrowie. Równowaga emocjonalna to też ważna cześć Tai Chi z akcentem na budowanie zdrowia.

Praca z Chi to otwieranie meridianów, szczególnie mikrokosmicznego obiegu Chi. Składają się na ten obieg dwa główne meridiany naszego ciała, Yang na plecach i Yin z przodu. Oba łącza się w dwóch punktach, na stałe w punkcie „dno morza” i na podniebieniu przy pomocy języka, który musi być podniesiony. Jest to najważniejsza praca w Qi gong, Tai Chi i Tao Yin, jak i technikach medytacyjnych.

Gdy Chi jest ukierunkowane zmienia się Chin, jednym z wielu rodzajów jest Chan Ssu Chin, energia jedwabnego kokonu. Używana jest do samoobrony jak i w sztuce dbania o zdrowie. W Formach Jedwabnych mocno się to akcentuje.

Na tym obozie bardzo dużo pracowaliśmy ze stylem San Fang, jako najstarszym stylem Tai Chi. Jest to pierwotna sztuka stworzona w górach Wu Dang przez taoistę Chang San Feng, który oparł ją o doświadczenia poprzednich pokoleń.

Pozycja naturalna jest symbolem Wu Chi, termin ten oznacza stan sprzed Tai Chi, kiedy nic jeszcze nie było jasno określone. Dla nas jest to podstawowa pozycja do pracy nad ustawianiem ciała. Doświadczenia tutaj zdobyte staramy się przenosić na wszystkie kroki i ćwiczenia w Formach Tai Chi.

Oddech musi być naturalny i świadomy. Za czasów Żółtego cesarza ćwiczenia Tao Yin nosiły nazwę Tui Na, Tui-wdech, Na-wydech. Pracę z oddechem podkreśla się nawet w tekstach filozoficznych jak „Tao Te Ching” i „I Ching”. Problemem w utrzymaniu koncentracji na oddechu jest jego naturalność, proces trochę poza naszą świadomością, szybko o nim zapominamy, bo przecież ciągle oddychamy.

Większość tradycyjnych szkół rozwija praktyka w dwojaki sposób, przez ćwiczenie indywidualne i przez uczenie innych. Jedni będą lepiej się czuli i rozwijali w praktyce indywidualnej, a inni przez praktykę uczenia innych. Rozwój osobisty zawsze będzie na pierwszym miejscu, a uczenie innych nie powinno się stać drogą kariery, jest to ciężka praca. Jednak bez niej, sztuka w pewnym momencie umiera, dlatego jest to równie ważna cześć praktyki.

Myślenie, że Tai Chi może być ćwiczone bez błędów jest błędem, celem jest sama praktyka, a nie idealnie techniczna forma. Ideał to prawidłowa realizacja zasad, forma jest tylko narzędziem i podlega zmianie. Style są różne, jak i wersje ćwiczonych form, zasady jednak pozostają te same. Szczególnie, kiedy pracujemy nad poprawianiem pozycji.

Podstawą pracy jest Forma, choć jest ona narzędziem, to należy ją jak najlepiej poznać i pozwolić jej na prace z nami. W tradycyjnych formach wszystkie ważne rzeczy znajdowały się już na początku, tak aby można było jak najczęściej z nimi pracować. Nie powinno się czekać na rezultaty, które osiągniemy na zaawansowanym poziomie, ale rzetelnie pracować od początku, efekty przyjdą same.

Tai Ki Kung, termin ten odnosi się do pracy z zasadą Tai Chi, do ciągłego bycia w kontakcie z tą zasadą. Nie ma znaczenia jakie formy praktykujemy, zawsze staramy się jak najlepiej realizować istotę zasady Tai Chi, poszukiwania wewnętrznej równowagi. Mistrzostwo można osiągnąć choćby w jednym ruchu, czy w jednej pozycji.

W czasie trwanie tego obozu odeszła od nas Ewa Iskrzyńska

 

Aneks 6


Praga 2001,jesień.

Tradycyjna Forma stylu Yang rozpoczyna się od „chwytania ptasiego ogona”. W tej technice zawarte są wszystkie podstawowe formy i w pozostałych krokach te podstawy ciągle się przewijają. Początek Formy powinien być bardzo rzetelnie ćwiczony i należy poświecić mu bardzo dużo uwagi. „Chwytanie ptasiego ogona” jest także podstawą do ćwiczenia Tui shou w klasycznej postaci z czterema głównymi technikami. W przyporządkowaniu trigramom jest następujący układ, odparcie-niebo, zawinięcie-ziemia, ściskanie-woda, odepchnięcie-ogień. W trakcie tej techniki realizujemy także pięć kierunków ruchu.

Nawet najlepiej znana forma ma swoje tajemnice, jeśli z nią pracujemy sumiennie, to nawet po wielu latach może nas zaskoczyć.

Praga 2002, zima.

Praktyka stania w pozycjach znana jest we wszystkich systemach wschodu, poczynając od Jogi, przez chińskie style wewnętrzne i zewnętrzne, a na japońskim Karate kończąc. Ćwiczenia te wykonują osoby początkujące jak i zaawansowane, różnica polega tyko na intensywności i zaangażowaniu. Dawni Taoiści bardzo dużo uwagi poświecili na badanie wpływu grawitacji na ciało człowieka, dziś możemy mówić o biomechanice ludzkiego organizmu. W przeważającej liczbie przypadków ćwiczenia w swoich podstawach były statyczne, łatwiej skoncentrować uwagę na aspektach wewnętrznej pracy i zaangażowania umysłu. Dużo uwagi poświeca się świadomej pracy z oddechem. Najbardziej popularną pozycją do praktyki stania jest pozycja naturalna lub inaczej pozycja Wu Chi, oznaczająca stan sprzed Tai Chi.

Rok 2002 jest rokiem jubileuszowym, nasza szkoła liczy sobie 20 lat, za nami także 10 lat praktyki stylu San Feng Tai Ki Kung.

Wiosenny obóz instruktorski w Zawoi.

Katowice na wiosnę 2002 roku.

Sztuka Tai Chi sięga swoimi korzeniami bardzo daleko w przeszłość, kiedy człowiek zajmował się przede wszystkim obserwacją przyrody. Z niezwykłą uwagą przyglądając się wszelkim zmianom, w szczególności wynikającym z przeciwieństw. Zaowocowało to powstaniem koncepcji Tai Chi, czyli dynamicznej harmonii przeciwieństw. Jest ona obecna w wielu aspektach życia do dnia dzisiejszego.

Głównym tematem tego warsztatu jest rozwijanie wrażliwości na własne doświadczenia. W czasie praktyki wszystko czego jesteśmy świadomi ma znaczenie, czy będą te doświadczania dotyczyły pracy naszego ciała, czy pracy naszego umysłu, wszystkie one są tak samo ważne. Im większe doświadczenie tym większa wrażliwość. W weryfikacji doświadczeń pomaga prowadzenie dziennika, warto zapisywać sobie, co się w trakcie praktyki wydarza. Prowadzenie dziennika pomaga także w chwilach, kiedy nasza motywacja spada. Można wówczas prześledzić co nam się udało osiągnąć, a z czym jeszcze musimy sobie popracować.

Tui Shou jest integralną częścią Tai Chi bez względu na styl, jest również uniwersalnym narzędziem wymiany doświadczeń. Jest to ćwiczenie wrażliwości i czucia w kontakcie z partnerem. W odróżnieniu od formy indywidualnej tutaj niczego się nie da oszukać, partner jest realny, i nawet jeśli tylko delikatnie naciska, to i tak mamy co robić.

Sztuki walki rozwijają się od stuleci, obecnie jeśli mówimy o tradycji i współczesności, to jest to przede wszystkim własny rozwój i walka z życiowymi przeciwnościami.


Aneks 7


Tuczno 2002.

Teoria jest równie ważna co praktyka, zwłaszcza u osób zaawansowanych. Jednakże teoria bez praktyki jest mało istotna, w Tai Chi Chuan przede wszystkim liczy się praktyka, która przez wiele pierwszych lat jest po prostu najistotniejszą częścią edukacji.

Style Tai chi, to w zasadzie te same techniki, te same zasady i podstawy, ale różne wariacje i sposoby podejścia, spojrzenie na to samo z innej strony. Nie ma lepszego, czy gorszego stylu, jest tylko dokładna bądź niedokładna interpretacja zasad i technik. Zawsze ćwiczy człowiek, nie styl.

Pozycja naturalna jest wyjściowa dla wszystkich form Tai Chi, jeśli mamy ją dogłębnie opanowaną, tym łatwiej inne formy i pozycje funkcjonują. W pozycji Wu Chi od razu pracujemy z dwoma podstawowymi kierunkami Yin do ziemi, zakorzenianie i Yang do nieba, zawieszanie głowy.

Drugą ważną pozycja w naszej pracy jest „prosty bicz”, pochodzi ona ze starego taoistycznego stylu, „dziewięć małych niebios”, który był oparty o ćwiczenia Tao Yin. Mają one korzenie sięgające 5000 lat wstecz. W pozycji tej, poza wykorzystaniem jej jako jednej z wielu w całym zestawie, stoimy podobnie jak w naturalnej. Medytacja polega na bardzo głębokim otwieraniu stawów, sama pozycja tego wymaga, a praca umysłu dopomaga. Tutaj również dużą rolę odgrywa zakorzenianie, osiadanie i kierunek do góry zawieszanie głowy, w każdej pozycji jesteśmy trochę rozciągnięci pomiędzy ziemią i niebem, ale pozostajemy skoncentrowani w dolnym obszarze Tan Tien.

Filozofia taoistyczna, to nauka o zmianach w przyrodzie, mówi także o tym, że wszystkie jej składowe stanowią odbicie całości, nawet w ziarnku ryżu znajduje się cały wszechświat. Człowiek nie jest tutaj odosobniony, jest małym wszechświatem i jednocześnie częścią całości. Sztuka Tai Chi jest podobnie zbudowana, forma tworzy całość, na która składają się pojedyncze elementy, tworzące jednocześnie mniejsze całościowe formy. Są one skonstruowane z podobnych pierwiastków, ale w różnych proporcjach.

Oddech, stanowi nasze pierwsze i ostatnie najważniejsze życiowe doświadczenie. Ćwicząc Tai Chi zawsze staramy się rozwijać świadomość oddechu i wszystkiego z czym on się wiąże. Możemy mówić o głębokości oddechu w znaczeniu fizjologicznym lub energetycznym, kiedy dodajemy pracę umysłu i oddech wewnętrzny. Świadomość oddechu nie musi wcale oznaczać, że dążymy do stałej kontroli tego procesu, czy synchronizacji z ruchem który wykonujemy. Z reguły forma Tai Chi sama zadba o oddech, my musimy być tyko świadomi procesu, tak aby nic go nie zakłócało.

Formy które wykonujemy uelastyczniają całościowo całe ciało, szczególnie Forma Ojca i zawarte w niej ćwiczenia Tao Yin. Dotyczy to wszystkich mięśni i ścięgien organizmu, także tych oddechowych, międzyżebrowych, co oczywiście przekłada się na poprawienie jakości oddechu.

Każdy z nas ma trochę inne doświadczenie życiowe inne podejście do uprawianej sztuki i efekty nie będą specjalnie porównywalne. Stąd też inne podejście do oceny i poziomu zaawansowania. W stylach tradycyjnych nie nadaje się stopni ocenia się poziom wiedzy na podstawie zdobytych doświadczeń, czasem bardzo osobistych i indywidualnych, nie da się wszystkiego sprowadzić do wspólnego mianownika. Po odpowiedzi jakiej udziela uczeń poznaje się z czym pracuje i co jeszcze ma do zrobienia.

Świadomy oddech i kierowanie ruchu przez umysł stanowi w Tai Chi podstawę. Oddech musi być tak delikatny jak to tylko możliwe, prowadzony musi być niczym wyciąganie nici z kokonu, tak delikatnie aby się nie zerwała.

Przy pracy z Gen Tai Pa Tong bardzo ważne jest uświadomienie sobie jak oddziałuje na nas grawitacja i jak należy z nią współpracować. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z wpływu grawitacji na naszą pozycję, na kości, stawy i organy wewnętrzne, a przecież ciągle na nas działa. Do utrzymania pionowej pozycji ciała człowiek używa specjalnej grupy mięśni, tak zwanych mięśni grawitacyjnych, są one połączone z mięśniami oddechowymi, stąd taki a nie inny rodzaj naszej pracy, pozycje i oddech.

Delikatny ruch rąk w formach Tai Chi aktywuje mięśnie grawitacyjne i oddechowe, dużo ruchów w talii.

Kung Fu, termin, który najczęściej kojarzy nam się z filmami z dalekiego wschodu o tematyce sztuk walki. W pełnym znaczeniu to filozofia i odpowiednie podejście do życia. Kung oznacza pracę, praktykę, a Fu osobę która tę pracę wykonuje, i robi to rzetelnie prze długie lata. Przez co osiąga w niej wysoki poziom jakościowy, a przy tym jest skromna i ma zaufanie do swoich umiejętności.

W Tai Chi Chuan jest tylko jedna podstawowa forma, z którą pracuje się zawsze, a wszystkie pozostałe elementy rozwijają się od podstawy. Forma podstawowa zawiera wszystkie ważne elementy stylu i skracanie jej nie ma sensu, co jest zmorą czasów współczesnych, we wszystkich stylach. Z opanowaniem formy podstawowej nie należy się śpieszyć, pośpiech nie jest wskazany. Wszystko musi odbywać się w naturalnym rytmie, a jest on bardzo istotny. Zmiany w przyrodzie odbywają się w konkretnych rytmach, tak jak w naszej formie, rytm oddechu, rytm ruchu i inne.

W naszej szkole najbardziej podstawową formą jest Forma Ojca, zawiera wszystkie podstawowe elementy praktyki Tai Chi. Elementarne sposoby ruchu i pozycje, prowadzenie oddechu i prace umysłu, bez Formy Ojca wiele doświadczeń zajmie o wiele więcej czasu.

Przekaz następuje w każdej sekundzie praktyki z nauczycielem, jeśli tylko jesteśmy na niego otwarci. W patrzeniu i powtarzaniu musimy być rozluźnieni, wg zasady „widzieć patrzeć nie patrzeć czuć”.

Lao Tse mówił, że poznanie innego człowieka, to mądrość, a poznanie siebie, to oświecenie. Praktyka indywidualna to poznawanie samego siebie, Tui Shou, to poznawanie drugiego człowieka.

Lepiej jest praktykować niż o tym mówić.

Jedną z podstawowych praktyk w naszym stylu jest stanie w pozycji góry. Nawet jeśli to tylko kilka minut dziennie, to nigdy nie jest to czas stracony. Ta pozycja buduje solidność ciała, zaufanie do siebie i głębokie korzenienie.

Przy opanowywaniu całości formy Tai Chi warto wiele uwagi poświęcić na doskonalenie każdego pojedynczego kroku. Mowa tutaj o wielu tysiącach powtórzeń każdego kroku z osobna.

Kiedy ćwiczymy sami warto mieć konkretny plan pracy. Na przykład ćwicząc Formę Ojca staramy się cały czas pamiętać o zawieszeniu głowy, lub o dobrym rozłożeniu ciężaru ciała na stopach. Może to być inna forma, lub koncentracja na innym aspekcie, ważne aby próbować tak długo, aż efekty będą zadowalające. Pomoc nauczyciela będzie o wiele skuteczniejsza w momencie własnej praktyki i doświadczeń indywidualnych.  

Aneks 8


Złoty Kopiec 2002 rok.

W obecnych czasach traktuje się Tai Chi przeważnie jako system ćwiczeń zdrowotnych, jest to jednak tylko część możliwości tej sztuki. Aby w niej osiągać coraz lepsze rezultaty należy ciągle doskonalić podstawy i studiować zasady w niej obowiązujące. Wówczas, efekty zdrowotne wynikające z systematycznej, codziennej praktyki, będą pojawiały się w sposób naturalny. Oczekiwać można ogólnego wzmocnienia organizmu, poprawy pracy systemu oddechowego i krwionośnego, wzrostu kondycji i odporności.

Słuchające Chin można rozwijać na wiele sposobów, najprostszym z nich jest obserwacja wszystkich zmian jakie zachodzą w czasie ćwiczenia form Tai Chi. Zachwiania równowagi, punkty koncentracji, czucie pozycji, napięcie i rozluźnienie, cokolwiek się nie wydarza jest interesujące i rozwija wewnętrzną wrażliwość.

Innym sposobem jest słuchanie pozycji, w tym celu po prostu w nich stoimy, mamy wówczas więcej czasu na przychodzące odczucia.

W obecnych czasach ludzie słyszą tylko to co mają w głowach i tak naprawdę jest to niewiele, stąd bierze się brak czucia i niezdecydowanie. To wynik nadmiaru informacji, bardzo często sprzecznych, dających nam błędny obraz sytuacji, co tworzy napięcie, szczególnie w bliskich relacjach z innymi ludźmi. Najbardziej jest to odczuwalne w strachu przed dotykiem, w naszym przypadku tworzeniem napięcia przy Tuishou. Rozluźnienie w kontakcie jest ważne, ponieważ dotyk jest sposobem rozmowy. Rozwijamy w ten sposób słuchające Chin, dzięki temu już po pierwszym kontakcie wiemy z kim mamy do czynienia. Czy ta osoba jest rozluźniona, napięta, czy może właśnie zdenerwowana, dotyk mówi wszystko.

Pełne zrozumienie zawinięcia, to zrozumienie świadomego ustępowania. W sytuacji zagrożenia mamy rożne możliwości reakcji. Możemy zareagować siłą, czasem to wystarczy, a czasem nie. Możemy zareagować ustępowaniem w świadomy sposób kierując siłę partnera w inna stronę. Możemy się wycofać ale pozostać w kontakcie, tak aby sytuacja była kontrolowana ale i rozładowana. Możemy również zareagować paniką, a wtedy nam się dostanie. Zawinięcie jest właśnie wycofaniem i pozostaniem w jednoczesnym kontakcie z partnerem, najwyższa umiejętność.

Słuchające Chin, to również myśli, które ciągle przelatują nam przez głowę. Każda świadomie zaobserwowana myśl ma swoją wartość, prowadzi nas do oczyszczenia umysłu z rzeczy niepotrzebnych. Jest ich wiele i one zaśmiecają nasz umysł, zakłócają naturalne widzenie i słuchanie, jak i czucie, czyli rozwijanie słuchającego Chin.

W naszych ćwiczeniach jest wiele rożnych pozycji, nie wszystkie są łatwe i przyjemne. Niektóre są bardzo trudne, czy to w znaczeniu fizycznej pracy, czy psychicznego zaangażowania. Nie należy jednak uciekać od trudności, jak mówi stare przysłowie, nie należy się bać gorzkiego.

Konkretny zamiar, to ukierunkowana energia, rodzaj Chin. Jeśli jest to jeden rodzaj Chin w danej chwili, to ma dużą siłę, jeśli jest ich kilka naraz, to ich energia jest o wiele mniejsza. Czyli nasze działanie jest mniej skuteczne. Praktyka wiedzie nas do celu jakim jest jak największa efektywność w działaniu. Do tego potrzebny jest nam jasny obraz sytuacji, umiejętność jak najlepszej reakcji na tą sytuację i spokój umysłu. Jest to stan określany jako pustka w umyśle, nie jest to stan bezmyślności, ale takiej koncentracji, która nie ulega niepotrzebnym obrazom ciągle powstającym w umyśle.

Ostatnio trochę zajmowaliśmy się stylem Pa Qua Chan, jest to jeden z trzech wewnętrznych stylów Kung Fu i opiera się na budowie „I Ching”. Po pierwsze zasada pustki i pełności jako obrazy zawarte w „I Ching” i przeniesione na prace ciała w tym stylu. Co dla nas jest bardzo interesującym laboratorium, w którym badamy rożne zmiany Chi w ruchu. Ćwiczącemu Tai chi wydają się na początku trochę inne, szybko jednak można się przyzwyczaić i obserwować siebie w innym ruchu. Podobno zrozumienie stylu Pa Qua prowadzi do zrozumienia „I Ching”. Bardzo interesujący jest tutaj sposób poruszania się, realizacja zasady pustki i pełności jak i intensywna praca talii.

Praca z umysłem to wewnętrzny dialog, świadomy określany jako „I”, i nieświadomy określany jako „Po”. Najpierw pracuje się z umysłem świadomym, aby w końcu dotrzeć do podświadomości, co jeszcze bardziej ma rozwinąć słuchające Chin, stąd np. wielkie umiejętności wielu dawnych mistrzów.

Techniki Tai Chi nie są celem, są narzędziem, zasady obowiązujące w jednej formie odnoszą się do pozostałych. Ćwiczymy nie tylko ciało ale i umysł i emocje, człowiek jest jedną całością.

W pracy domowej warto poświecić dużo czasu na praktykę Tan Pin ze stylu San Feng, najlepiej codziennie, warto uczyć się systematyczności.

Praga, jesień 2002 rok.

Studiowanie zakorzenienia w Tai Chi, to nie tylko praca z daną pozycją, ale przede wszystkim czucie przepływu Chi w kierunku do Ziemi, w każdym ćwiczeniu i w każdej pozycji. Praca z ciałem to uświadomienie sobie swoich nawyków, część z nich jest spadkiem po naszych rodzicach i dziadkach. Mają one znaczny wpływ na nasze obecne funkcjonowanie.

Wewnętrzna siła w Tai Chi nie jest jednowymiarowa, to wszystkie własności zdobyte w czasie praktyki i użyte w jednej chwili z pełną koncentracją i świadomością.

Formy Tai Chi są niepowtarzalne, oznacza to, że powstają w momencie ich wykonywania i nigdy nie są takie same, zawsze posiadają inny potencjał, inne Chi.

Bez dobrego zakorzenienia nie ma dobrego Tuishou, co jest podstawą i fundamentem dobrej jakości sztuki Tai Chi Chuan.

Praga, zima 2003 rok.

Warsztat ten był poświęcony pięciu przemianom i ich realizacji w czasie praktykowania form Tai Chi. Nie jest istotne z jakimi formami pracujemy, ale co nam się udaje w nich zrealizować. W naszej tradycji mamy wiele różnych form, nie po to aby jak najbardziej zamącić obraz sztuki, ale po to aby móc z nimi pracować w jak najszerszym aspekcie.

Obecnie praktykujemy dwa style Tai Chi, Yang i San Feng, wzajemnie się dopełniają i są samowystarczalne. W każdym realizowane są te same zasady, ale możemy je rożnie akcentować, a formy charakterystyczne uzupełniają się nawzajem.

Pięć elementów lub pięć przemian Chi, w Tai Chi przede wszystkim odnoszą się do kierunków ruchu. Powiązane są z pięcioma głównymi organami, pięcioma smakami i pięcioma rodzajami emocji. Kierunki ruchu to: do przodu-ogień, do tyłu-woda, spojrzenie w prawo-drzewo, spojrzenie w lewo-metal, a piaty kierunek to ziemia, zakorzenienie i cały czas nam towarzyszy. Każdy z tych kierunków ma inny potencjał inaczej wpływa na pracę naszego organizmu, a najważniejszym z nich jest ziemia, czyli grawitacja, która bez przerwy na nas oddziałuje.

Praga, wiosna 2003 rok.

Warsztat ten był poświęcony zasadzie pustki i pełności. Osiom zmian w Pa Qua, to opowieść właśnie o zmianach dotyczących tej zasady. Pustka i pełnia na podstawowym poziomie realizowana jest przez zamianę ciężaru ciała na stopach, co z kolei ma wpływ na wszystko co dzieje się z naszym ciałem.

Dla normalnego człowieka ciało ludzkie to pełność, zawierająca w sobie mięśnie, ścięgna, kości itd. Brakuje tylko odczucia pustej przestrzeni wewnątrz, a ona realnie istnieje, po prostu jej nie czujemy. W przyrodzie nie ma idealnej pustki, czy zupełnej pełni, najczęściej wszystko jest w odpowiednich dla siebie proporcjach. Jeżeli nasze ciało jest pełnią, to pustka musi być w umyśle.

W medytacji dążymy do wewnętrznej ciszy, ale nie jest to pustka.

Inny sposób pracy z pustką i pełnością to śledzenie oddechu, jest to jasne.

Tai Chi to obserwacja przyrody, drzewo jest pełnością, które zawiera w sobie także pustkę i jest ona w ciągłym ruchu i przemianie. Człowiek ćwiczący formę powinien być niczym poruszające się drzewo, poszukując pustki w pełności, a to najtrudniejsze w tej zasadzie.


Aneks 9


Tuczno 2003 rok.

Na początek kilka informacji na temat stania w pozycjach. Zaczęliśmy dość ostro i musicie być świadomi, że to co robimy na zajęciach wpływa na nas także w czasie kiedy nie ćwiczymy. Każdy z nas jest trochę inny, inaczej reaguje na proponowane ćwiczenia. Zwracamy również uwagę na swoje obecne możliwości, które ciągle staramy się rozwijać. Nie zatrzymujemy się na granicy do której doszliśmy, dążymy do jej przesuwania, ale zawsze z wyczuciem.

Stoimy głównie w pozycji góry, jednakże każdą ćwiczoną pozycję staramy się doprowadzić do takiej równowagi, aby dało się w niej stać dość długo i w miarę wygodnie. Taki stan osiągamy przede wszystkim przez jak najlepsze ustawianie stawów. Nie można również zapominać o oddechu, na który ma wpływ to jak stoimy i odwrotnie.

Praktyka przebiega dobrze, chociaż widać, że jesteście zmęczeni. Techniki którymi się posługujemy, są swego rodzaju ekspresją Chi. Nigdy nie są standardowo wykonywane, podlegają naturalnym intuicyjnym zmianom, podobnie jak zmiany zachodzące w przyrodzie. Forma Tai Chi jest modelem, rodzajem mapy terenu po którym się poruszamy. Z czasem terem również podlega naturalnym zmianom, np. pod wpływem realizacji konkretnej zasady, czy innej ekspresji Chi w formie.

Praca z pozycjami to ciągłe ich poprawianie, czyli praktyka Gen Tai Pa Tong. Ta metoda została spopularyzowana przez taoistę Mag Zi, a pochodzi od taoistycznego mistrza o przydomku „Czerwona sosna”. Człowiek powinien być jak drzewo, korzenie sięgają głęboko w ziemię, pień jest prosty, głową sięga wysoko do nieba, jest niczym sosna.

Na każdym poziomie praktyki spotykamy inne trudności, jeśli jesteśmy tego świadomi, to udaje nam się je przejść bezproblemowo, ważna jest obserwacja i odpowiednia reakcja na zachodzące zmiany. Tutaj, w Tucznie mamy niepowtarzalną okazję do obserwacji przyrody, naśladowanie ruchu nauczyciela jest także naśladowaniem przyrody. Wszystko co dzieje się dookoła nas może stanowić inspiracje do praktyki, ruch drzew na wietrze, przelatujące nad głowami ptaki, czy płynące po niebie chmury.

Poszukiwanie wewnętrznej równowagi, to zrozumienie Yin i Yang, harmonia pięciu elementów i ośmiu trigramów. Jednym z ważnych elementów w praktyce Gen Tai Pa Tong, jest bardzo dokładne rozłożenie ciężaru ciała na samej stopie. Decyduje to o osiąganiu wewnętrznej i zewnętrznej równowagi i ma wpływ na ułożenie organów wewnętrznych, co przekłada się na ich efektywną pracę. Co z kolei jest podstawą do budowania siły wewnętrznej.

Pa Qua Chan, czyli „dłoń ośmiu zmian”, jest siostrzanym stylem do Tai Chi, podobnie jak Xing I Chuan. W Pa Qua występuje osiem podstawowych technik, z których tworzone są inne kombinacje. Podstawowym krokiem jest krok tygrysa, który na początku ćwiczony jest intensywnie przez kilka lat w chodzeniu po kole. Do tego podstawą jest stanie w pozycji góry i trzymania księżyca. Dobre wykształcenie w stylach wewnętrznych, to znajomość przynajmniej podstaw tych trzech stylów. Xing I bazował na Chi Ziemi, Pa Qua to Chi Nieba, Tai Chi to Chi Człowieka w równowadze.

W pracy z pozycjami ważne jest zapamiętywanie zmian jakie zachodzą w czasie stania i jaka jest różnica w pozycjach, kiedy do nich wracamy. Odczuwane napięcia to zablokowane Chi, przez koncentracje uwagi i poprawianie ustawienia stawów dążymy do zmiany wszystkich złych nawyków w utrzymywaniu pozycji naszego ciała. 

 

 

Aneks 10


Złoty Kopiec, lato 2003.

W czasie praktyki ważna jest obserwacja oddechu, a wszystko co robimy może poprawić jego jakość. Lao Tse powiedział kiedyś, kto dobrze oddycha, ten dobrze żyje, wam też tego życzę. Każdy wdech i wydech powinien łączyć nas z całym wszechświatem, jedno tworzy dwie, dwie tworzy trzy, które dają z kolei początek dziesięciu tysiącom rzeczy.

Nasza wspólna praca jest podobna do rozmowy, zawsze kiedy spotykamy kogoś innego, to mamy również inny temat do rozmowy i jest to kreatywny proces. Każdy z nas jest inny, ma inne doświadczenie życiowe i może wnieść w nasze życie coś twórczego. Z zajęciami Tai Chi jest podobnie, nie można przygotować konkretnego programu na każde z osobna. Grupa jest zawsze inna i są na tyle dynamiczne, że zmiany zachodzą już w trakcie samej praktyki.

Czas poświęcony praktyce pozycji góry nigdy nie jest stracony, jest ona punktem Tan Tien Formy Ojca. Tę formę należy traktować jak dynamiczną medytację, a stanie w pozycji góry jest medytacją bardziej statyczną zewnętrznie, ale wewnętrznie jest tam dużo do zrobienia. Stanie w tej pozycji wzmacnia Chi i poprawia pracę organów wewnętrznych. Jest ona także podstawą stylu Pa Qua Chan, jak i sztuki kaligrafii.

Centralnym punktem Formy Matki jest Tan Pin, w naszym stylu jest to osobna praktyka, tak samo ważna jak stanie w pozycji góry. Mamy kilka wersji tej praktyki, bardziej statyczna z niewielkim zmianami lub w ruchu, w pozycji białego tygrysa obracającego się w biodrach.

„I Ching”, jest księgą opisującą zmiany zachodzące w przyrodzie, w studiowaniu Tai Chi jest pomocna. Nie chodzi oczywiście o czytanie jej od czasu do czasu, ale o studia w odniesieniu do praktyki. Inspiruje ludzi od setek lat, więc może zainspiruje współczesnych.

Przez praktykę którą mamy za sobą zmienia się nasze patrzenie na otoczenie i nas samych, podobnie ze zrozumieniem opisów konkretnych heksagramów w „I Ching”. Za każdym razem możemy odczytywać je w jeszcze inny sposób, chociaż znaki jakimi zmiany są opisane, są niezmienne. Podstawą każdego Qua jest Yin i Yang, ziemia i niebo w jedności. Taki układ jest dla nas bardzo ważny, jest to podstawa naszej sztuki, Forma Ojca i Matki, razem tworzą parę, a w efekcie rodzą się dzieci, czyli każda kolejna forma.

Praga, styczeń 2004.

Kiedy pracujemy bardzo intensywnie, to dobrze jest pamiętać o czasie Yin, czyli o odpoczynku. Czasem może to oznaczać, że faktycznie musimy odpocząć pasywnie, a czasem chodzi o przećwiczenie np. formy w bardzo spokojny sposób, bez żadnej konkretnej koncentracji i pracy wewnętrznej. Każdy warsztat jest pokazaniem z czym należy pracować do kolejnego spotkania, nie może być tylko czasem, kiedy jest fajnie spotkać się z przyjaciółmi i przy okazji trochę poćwiczyć. Po powrocie do domu zawsze powtarzamy to, z czym pracowaliśmy na warsztacie, obecnie jest to chwytanie ptasiego ogona i początek formy Pa Qua.

Techniki Pa Qua Chan to bardzo duży akcent na pracę z talią, na wyprowadzanie z niej ruchu i kierowanie ruchem przez zmiany w talii. Przy okazji, taka praca jest bardzo pomocna przy poprawianiu jakości oddechu.

W kwietniu tego roku w Pruhonicach pod Pragą odbył się warsztat prowadzony przez Dr Ming Wong C.Y. W całości poświęcony był praktyce stylu San Feng Tai Ki Kung, czyli Formie Ojca i Matki z dodatkiem praktyki medytacyjnej. Szczególny nacisk Dr Ming postawił na praktykę Tan Pin. Udział w takim warsztacie jest bardzo pouczającym doświadczaniem.

Praga, maj 2004.

Na tym seminarium pracowaliśmy głównie z Chi w stylu Pa Qua. Akcentowaliśmy rozluźnienie dłoni i talii, a także zmiany Chi w znaczeniu ośmiu trigramów, które szczegółowo są opisane w „I Ching”. Tym zmianom podlegają wszystkie dziedziny życia, a szczególnie sztuki pochodzące z Wu Dang.

Pracowaliśmy także z zasadą Yin Yang, już w podstawowym aspekcie, jakim jest prawidłowe rozłożenie ciężaru ciała na stopach, wg zasady 60-40.

W czasie ćwiczeń należy być świadomym Chi Ziemi, czyli świadomie czuć w jaki sposób grawitacja na nas wpływa.

Praca z Chi dłoni to świadome rozróżnianie pustki i pełności, dłoni solidnej i delikatnej, tak w pozycjach zatrzymanych jak i w ruchu.

Tempo ruchu też ma swoje znaczenie dobrze jest ćwiczyć w różnym tempie, ale najlepiej ćwiczyć dokładnie i uważnie.

Jednym z najstarszych ćwiczeń ezoterycznych z czasów przed taoistycznych jest Tan Pin, czyli prosty bicz. Jest to jednocześnie jedna z najbardziej charakterystycznych form Tai Chi i występuje we wszystkich odmianach tej sztuki.

Spotykając się na wspólnych zajęciach zawsze staramy się ćwiczyć to, co jest aktualnie ćwiczone, bez oceniania i własnej interpretacji. Chodzi o realizację jednej z maksym taoizmu, a mianowicie, o bycie tu i teraz. Własna interpretacja form Tai Chi jest ważna, ale ćwiczenie sobie a muzom, w momencie praktyki z nauczycielem jest nie na miejscu.

Ćwicząc po swojemu niczego się nie nauczymy i będzie to tylko strata czasu.


Aneks 11


Tuczno, 2004.

Metodyka uczenia się Tai Chi jest inna od tego co znamy ze szkół, czy uczenia się sztuk walki, czy też systemów samorozwoju. Podobnie jak w innych antycznych sztukach proces uczenia się jest przede wszystkim praktyką, która dawała podstawy do poznania teorii. Obecnie więcej wagi przykładamy do poznania teorii, a na praktykę może zabraknąć czasu i frustracja gotowa.

Każda sztuka walki jest twarda praktyką i Tai Chi nie jest tu żadnym wyjątkiem.

Praktyka stylu Pa Qua Chan była jednym z głównych ćwiczeń na tym obozie. W tym stylu przede wszystkim dużo się chodzi w specyficzny sposób, a mianowicie po okręgu w kroku białego tygrysa. Nazwa Pa Qua nie jest tylko i wyłącznie związana z ćwiczeniami, podobnie jak nazwa Tai Chi. Nazwy te odnoszą się do zasad opisujących ruch w przyrodzie. W dawnych czasach pierwotna nauka nazywana była alchemią, dopiero później uległa podziałom na znane nam współcześnie nauki przyrodnicze, jak chemia, fizyka, biologia i inne. Tak w Chinach jak i w Europie alchemia zajmowała się badaniem zmian w człowieku i w przyrodzie. W Chinach bardziej przyglądano się człowiekowi w odniesieniu do przyrody z akcentem postawionym na wewnętrzną interakcję. W Europie była to obserwacja bardziej zewnętrzna bez patrzenia intuicyjnego, liczą się suche fakty. Obydwie drogi są słuszne i się uzupełniają, jednakże nie zawsze jest to takie oczywiste.

Tai Chi to równowaga Yin i Yang, Pa Qua to studium pustki i pełności na poziomie ziemi, człowieka i nieba. Możliwości przemian na trzech poziomach opisanych w „I Ching” jest osiem, stąd też inna nazwa tej sztuki, boks ośmiu zmian.

Głównym tematem pracy na tym obozie było badanie zasady pustki i pełności. Wszystkie sztuki, które za podstawę mają prace z Chi, zajmują się właśnie tą zasadą.

Formy żyją dzięki przemianom pustki i pełności, są jak książki na półce, ożywają, kiedy zaczynamy je czytać. Formy żyją, kiedy są praktykowane, a dawniej mówiło się, że częścią ćwiczonej formy jest miejsce w którym ją praktykujemy. Liczy się wszystko, przestrzeń, zapach skoszonej trawy, śpiew ptaków i wszystko dookoła. Czyli można powiedzieć że nasza forma jest pełna, jeśli czujemy, że jesteśmy tu i teraz, a nasza forma staje się częścią miejsca w którym ćwiczymy.

Formy powinny być uczone do głębi, tak było dawniej, nikt się nie zastanawiał nad uatrakcyjnieniem treningu, była konkretna praca do wykonania.

Tuishou jest ćwiczeniem uczącym nas zachowania równowagi w każdej sytuacji. Nie można go traktować jako ćwiczenia powierzchownego, typu kto, kogo szybciej wypchnie z pozycji, dawniej było zarezerwowane tylko dla bardzo zaawansowanych praktyków. Kiedy ćwiczymy z partnerem, to nie jest, to tylko użycie naszych obecnie nabytych umiejętności, ale naszych wszystkich życiowych doświadczeń.

Pozycja góry jest pozycją do medytacji, podobnie jak pozycja lotosu i siedzenie na piętach, jest z nich najtrudniejsza,a praktykowanie jej nie jest prostym zadaniem.

Praktyka Tan Pin doprowadza nasz organizm do wewnętrznej równowagi. Inna nazwa tej praktyki to złota pigułka, jest to termin taoistyczny odnoszący się do procesów wewnętrznej alchemii.

Praktyka stania w pozycji góry i Tan Pin bardzo harmonijnie się uzupełniają i przynoszą ciekawe efekty, kiedy są systematycznie, codziennie praktykowane.

Osiadanie jest pierwszym krokiem, i w praktyce Tan Pin, i w pozycji góry.

Dobrym sposobem na sprawdzenie postępów w ćwiczeniach jest zapisywanie swoich doświadczeń, im częściej ćwiczymy tym bogatsze nasze doświadczenie.

Pomarańcza, owoc składający się z odrębnych cząstek, jest to jednocześnie obraz kompletnej sztuki, kompletnego przekazu. Całość jest smaczna, kiedy wszystkie cząstki są na swoim miejscu. Każda jest ważna, żadnej nie można pominąć. Zasady którymi się zajmujemy są niczym cząstki pomarańczy, tworzą całościowy obraz naszej sztuki.  

Aneks 12


Złoty Kopiec 2004.

Praktyka na Złotym Kopcu jest trochę inna niż ta w Tucznie i wcale nie musi to oznaczać, że jest gorsza czy lepsza, po prostu inna.

Przede wszystkim, tutaj mamy dodatkową praktykę w ciągu dnia, a jest nią medytacja.

Istnieje mnóstwo metod medytacji, bardzo proste, jak i dość skomplikowane. Mówimy teraz o medytacji w pozycji siedzenia na piętach. Najbardziej znaną metodą medytacji jest obserwacja oddechu, a pomaga w tym ich liczenie. Metoda ta jest najczęściej kojarzona z buddyzmem Zen, w Chinach buddyzm Chan. Jednakże sama metoda jest jeszcze starsza, już Lao Tse podawał wskazówki do medytacji i mówił właśnie o liczeniu oddechów. Na Złotym Kopcu medytujemy w przerwie pomiędzy zajęciami, zazwyczaj jest to około pół godziny, siedzenie przerywane jest opukiwaniem stóp. Medytacja uzupełniana jest krótkim wykładem.

W Długiej Formie stylu Yang najważniejsze jest osiadanie, związane z zakorzenianiem i wznoszenie, związane z zawieszaniem głowy, które równoważy osiadanie.

W formie Matki stylu San Feng, najważniejsze jest rozpoczęcie, w porównaniu do następnych kroków wygląda lekko i niepozornie, ale jeśli uda nam się wszystko dokładnie zrealizować, to reszta pójdzie o wiele łatwiej. W początku formy pozycja jest wyprostowana, u dołu ciężka, u góry lekka. Ciężar ciała jest równo rozłożony na nogach, głowa jest trzymana prosto, jak głowa żurawia. Palec wskazujący i kciuk mają pierwszeństwo, łącząc się tworzą okrąg, pozostałe palce łączą się w jedno niczym rzeki spływające z gór. Prawa dłoń obejmuje lewą, która jest zamknięta w pięść, a środkowy palec delikatnie naciska an centrum dłoni. Razem wznoszą się od dolnego do środkowego Tan Tien i delikatnie na niego naciskają. Kiedy następuje otwarcie, lewa dłoń jest nadal zamknięta i trzecim stawem palca wskazującego naciska na centrum prawej dłoni. Na koniec dłonie się otwierają i rozdzielają, symbolicznie otwieramy umysł na wszechświat. W czasie praktyki spróbujcie to realizować.

Na ruch powinno się patrzeć całościowo.

W Tuishou możemy dostrzec jakie są różnice między nami, każdy jest inny, ma indywidualny sposób ćwiczenia, własny styl.

Po co koncentrować uwagę w dolnym Tan Tien? Dolny Tan Tien odpowiedzialny jest za połączenie umysłu i ciała, jest podstawą energii człowieka. Kiedy się w nim koncentrujemy, to tam gromadzi się Chi, witalna energia. Daje to dobre oparcie w samym sobie i świadomą możliwość prowadzenia ruchu.

Medytacja siedząca pomaga w lepszym zrozumieniu Tai Chi. W medytacji nie ma celu do osiągnięcia. Jest celem samym w sobie. Ważne jest samo siedzenie i już to ma swoją wartość. Świat byłby lepszy gdyby każdy człowiek medytował codziennie 10 czy 15 minut.

Formy są esencją danego stylu, a najważniejsze w nich są początki form.

W starym Tai Chi droga była zawsze najważniejsza, cel do osiągnięcia był na drugim planie.

Tao czyli droga, nigdy nie da się jej opisać słowami, można być jedynie jej uważnym uczestnikiem i przeżywać ją w każdej chwili.

Praga styczeń 2005.

Formy, jako narzędzia praktyki nie muszą być za każdym razem inne, czy ciekawsze. Nasze formy są w zasadzie stałe, Forma Ojca i Matki, Długa Forma. Zmienia się zawsze metoda praktyki, jakość realizacji zasad Tai Chi, czy interpretacja sposobu wykonania danej formy.

Na tym warsztacie pracowaliśmy nad wieloma szczegółami pracy wewnętrznej, jednym z nich było jak najlepsze rozluźnienie stóp. Jeśli nam tego brakuje to ruch będzie niestabilny. Wszystko rozpoczyna się w stopach. Jeśli są one dobrze rozluźnione cała pozycja jest bardziej stabilna, a same stopy wrażliwe i czujące.

W praktyce form należy być uważnym, pracujemy z nimi, ale też one pracują z nami, słuchamy co do nas mówią.

Praga maj 2005.

Przy pomocy partnera staraliśmy się na tym warsztacie pracować z otwieraniem mikrokosmicznego obiegi Chi. Chodziło tu głównie otwieranie punktu Ming Men na plecach. Kiedy koncentrujemy się na zakorzenianiu, to musi być ono połączone z bardzo dobrym rozluźnieniem dolnych części ciała i właśnie jak najbardziej świadomym otwarciem punktu Ming Men.

Wszystkie kopnięcia w Długiej Formie bardzo dobrze pracują nad rozluźnieniem bioder i miednicy, co przekłada się na coraz lepsze otwarcie obszaru Ming Men, nie ograniczamy się tylko do samego punkty używanego w akupunkturze.

Po raz kolejny warto powtórzyć, że Forma Ojca jest dla nas czymś bardzo ważnym, na równi ze wszystkimi innymi formami w naszej praktyce. Wszędzie pracujemy nad rozluźnianiem tych samych napięć i bloków w organizmie.

Po 15 latach pracy z Formą Ojca można spokojnie powiedzieć, że nie był to czas stracony. Wiele zostało zrobione i pewnie wiele jest jeszcze do odkrycia. Nigdy nie była i nie będzie żadną gimnastyką czy rozgrzewką, jest jedną z najstarszych form Tao Yin, która pracuje kompleksowo z człowiekiem na wszystkich poziomach ludzkiej egzystencji.

Mamy za sobą wiele lat wspólnej pracy, oby starczyło wytrwałości na kolejne lata.


Aneks 13


Wykłady Tomasza Nowakowskiego, Tuczno 2005.

Chińska nazwa dla form ćwiczonych w sztukach walki to „Tao Lu”. Termin ten oznacza, że ćwiczenie jakim jest forma, jest drogą prowadzącą do zrozumienia zmiany w ruchu.

Podstawą wielu ćwiczeń w naszym stylu jest pozycja naturalna, warunki dobrego jej ustawienia są jednocześnie elementami praktycznymi, które od razu możemy praktycznie wykorzystać w codziennym życiu.

Praktyka form w Tai Chi służy lepszemu zrozumieniu zasad jakie staramy się w niej odnaleźć i zrealizować. Formy nie powinny być ćwiczone mechanicznie, inaczej staną się starożytną formą joggingu, jak zwykle świadomość i czucie.

Do ćwiczenia wkładamy serce, a medycyna chińska szczególnie to jeszcze podkreśla i mówi nawet o funkcji umysł-serce. Daje do zrozumienia, że ciało i emocje to jedność, bez zaangażowania nic się nie osiągnie. Funkcja zlokalizowana jest w środkowym Tan Tien, na wysokości splotu słonecznego.

Regularna praktyka, to regularne postępy, mniejsza częstotliwość w ćwiczeniu to wolniejszy postęp lub żaden.

Naturalny obieg Chi w organizmie to kierunek zgodny z oddechem, w dół do Tan Tien i dalej do punktu Dno Morza, po czym w gorę po kręgosłupie na szczyt głowy i w dół do podniebienia. Wymaga to jednak wpierw otwarcia wszystkich bram i bardzo dobrego ustawienia całej pozycji. Jest to ścieżka ognia, przeciwna do niej jest ścieżka wiatru.

Dobrym kierunkiem do pracy w Tai Chi Chuan jest realizacja 10 punktów Yang Cheng Fu, można powiedzieć, że zajmujemy się nimi już od 23 lat i o ile starczy nam sił to będziemy się nimi zajmować jeszcze długo i cierpliwie.

Praktykując klasyczną formę zdobywamy ogromną wiedzę i doświadczenie na temat ruchu ciała człowieka i przepływu Chi. Efektem mogą być realne umiejętności samoobrony, czy zachowanie młodszego biologicznie ciała i sprawnego umysłu.

Patrząc na ruch innego człowieka nie oceniamy tego co widać na zewnątrz, staramy się dostrzec realizację zasad, sposób podejścia do ćwiczenia, czy ekspresję w ruchu.

Pan Yang Ming Shi polecał swoim studentom realizację małych kroków, jest to metoda stara ale bardzo użyteczna. Zakładamy sobie ćwiczenie Tai Chi przez kolejne dwa dni, jak nam się powiedzie, to próbujemy kolejne dwa dni. Jak nam się nie uda nie ma wielkiej straty, zaczynamy od początku. Próba ćwiczenia od dziś do końca życia może skończyć się fiaskiem, a frustracja ogromna. Pan Ming Shi w swojej książce „Tai Chi dla zdrowia i piękna”, napisał, że po wielu latach takiej praktyki ani się nie obejrzymy a przećwiczyliśmy całe życie.

Nazwa Tai Chi odnosi się do filozoficznej zasady, mówiącej i równowadze przeciwieństw w dynamicznej zmianie, a umiejętność jej praktycznego zastosowania to sztuka o nazwie Tai Chi Chuan. Za czasów Chang San Fenga mówiło się o tej sztuce, jako o metodzie „trzynastu podstawowych pozycji i sześciu harmonii”.

Na sześć harmonii składają się trzy wewnętrzne i trzy zewnętrzne. Zewnętrzne to dłonie i stopy, kolana i łokcie, barki i biodra. Mają swoje odniesienia do „dziewięciu małych niebios” i mikrokosmicznego obiegu Chi.

Wewnętrzne, to Chi-energia, Chin-esencja, Shen-duch.

Wielu ludzi na całym świecie zajmuje się poznawaniem Tai Chi Chuan, dla każdego jest czymś innym. Jedni inwestują w praktykę wszystkie swoje możliwości i wiele czasu, inni tylko trochę, każdy znajdzie coś dla siebie. We wszystkim najważniejsza jest równowaga.

Formy tradycyjne są pełnowartościowe same w sobie, przeciwieństwem są formy skrócone. Nie zawierają wszystkich ważnych elementów, istotnych w pełnym poznaniu sztuki Tai Chi i prawidłowym rozwoju w tej sztuce.

Kiedy spotykamy się w Tucznie,to zawsze jest to dość liczna grupa ćwiczących, i bardzo ważny jest rytm formy, czy wykonywanych wspólnie ćwiczeń. Aby rytm był jak najlepszy potrzebny jest nam odpowiedni czas, czasem dobre zgranie trwa nawet tydzień. Jeśli to nastąpi rytm jest bardzo pomocny.

Wszystko co robimy na obozie jest pomocą w praktyce indywidualnej. Jeśli jesteśmy uważni, to motywacji do własnych ćwiczeń starczy nam na długie miesiące po powrocie do domu. Jednak najbardziej będzie nam brakować ćwiczeń z partnerem. Tuishou jest naszym podstawowym ćwiczeniem z partnerem, podstawą jest tu element ziemi, zakorzenienie, a w całości zawiera 9 z 13 podstawowych form Tai Chi. Rozwinięciem tego ćwiczenia jest Ta Lu(wielki ruch) i zawiera wszystkie 13 podstawowych form w ruchu z partnerem.

Kiedy staram się zakorzeniać i podwieszać głowę, to jak mam rozluźniać klatkę piersiową?

Należy szukać równowagi Yin i Yang w ciele. Rozluźnienie klatki piersiowej zależne jest od zawieszenia głowy, wynika to z budowy anatomicznej ludzkiego ciała.

Praktyka Formy to za każdym razem inna opowieść, inne Chi. Ćwicząc wolniej mamy więcej czasu na obserwację, jak forma z nami pracuje, czy na dokładniejszą realizację tematu ćwiczenia.

Ważnym elementem poznawania sztuki Tai Chi jest studiowanie podstaw medycyny chińskiej. W zakresie teorii pięciu przemian, teorii Yin Yang, podstawowej znajomości meridianów, czy niektórych metod terapeutyczny jak i znajomości niektórych punktów akupunkturowych. Nie dążymy do zdobycia typowo lekarskiej wiedzy, ale do zrozumienie procesów jakie zachodzą w praktyce Tai Chi Chuan.

Tradycyjna forma Tai Chi zawiera konkretny przekaz wiedzy w niej zawartej i dlatego należy ją pilnie studiować i przykładać się do jak najlepszej realizacji klasycznego wykonania. Pierwsze wrażenia są zazwyczaj ogólne, z czasem zaczynamy dostrzegać coraz więcej i więcej, i tak za każdym kolejnym powtórzeniem.

W dzisiejszych czasach Tai Chi postrzegane jest zazwyczaj jako sztuka zdrowotna, pomaga w osteoporozie, w wyrównywaniu ciśnienia krwi, poprawieniu pracy stawów itp. Gdy przychodzimy na zajęcia, to pytamy co mamy ćwiczyć na konkretne dolegliwości, i to jest też współczesny pogląd jak tę sztukę traktujemy. Ale prawda jest taka, że Tai Chi pracuje z nami całościowo, powoli doprowadzając organizm do wewnętrznej równowagi. Jak ćwiczymy wszystko w odpowiedni sposób i systematycznie, to i efekty są ciekawe. Czas i systematyczność, to najlepsza metoda.

 


Aneks 14.


Złoty Kopiec 2005

Na tym spotkaniu będziemy zajmować się wieloma ciekawymi rzeczami, także takimi, które mogą was trochę zdziwić. Na początek, będzie to koncentracja na punktach akupunkturowych, które są nam już dobrze znane, a mianowicie na punktach Lao Kung, czyli pałacach pracy. Należą one do punktów oddechowych, bardzo wrażliwych i dobrze odczuwalnych nawet dla osób nie ćwiczących. Wykonując różne formy zawsze staramy się o czucie tych punktów, przez nie możemy wysyłać energię na zewnątrz.

Obraz do medytacji, którym się posługujemy, ma swoje początki w naukach Lao Tse, który mówił, aby zawsze obserwować przyrodę, ponieważ jest ona konkretnym obrazem, na którym łatwo skupić uwagę. Chodzi również o obserwację rzeczywistą i nie zabarwioną jakąkolwiek iluzją. Obraz wykonany przez człowieka jest tylko jednym z wielu, jakie spotykamy w naszym życiu, czy bardziej prawdziwy, czy mniej, nie musimy tego oceniać, jest tylko obrazem.

Koncentracja na różnych punktach, o których mowa była wcześniej, nie zawsze będzie nam towarzyszyła. Ma ona pomagać nam w subtelniejszym sposobie koncentracji, i realizacji niektórych zasad Tai Chi, jak choćby pustka i pełnia. Jeśli ten etap zostaje osiągnięty, to pozostawiamy tę koncentrację za sobą, a Chi powinno już swobodniej krążyć w naszym organizmie.

Tui Shou nie jest tylko sposobem radzenia sobie z drugim człowiekiem, pokonania go, pozbawienia równowagi. Przez praktykę poszukujemy zrozumienia, jak drugi człowiek funkcjonuje, jakie ma napięcia, co możemy w danej chwili najlepszego zrobić, a na koniec musimy jeszcze mieć z takiej pracy dużo radości. Liczy się serce i koncentracja umysłu.

Poprzez pracę z zasadami, możliwe jest wykorzystanie Tai Chi jako sztuki samoobrony, jednakże nie w sensie wyuczonej techniki, ale raczej intuicyjnej odpowiedzi na zaistniałą sytuację.

Ćwicząc z partnerem, musimy uświadomić sobie, że tworzymy z nim jedność, podobnie jak to jest w znaku Tai Chi.

Poszukując zwiększenia intensywności praktyki, idziemy w kilku kierunkach, po pierwsze zwiększamy liczbę wykonywanych powtórzeń danej formy. Po drugie, zwiększamy jej otwartość, wykonujemy dłuższe kroki i pogłębiamy pozycje. Po trzecie wolniejsze tempo wykonywanych form zwiększa ich intensywność. Dziesięć powtórzeń formy w średnim tempie, to dwa w powtórzenia powoli. Jest jeszcze jeden ciekawy sposób pracy z formami Tai Chi, a właściwie z pojedynczymi krokami, czyli praca w zatrzymanych pozycjach i jest ona związana z największą intensywnością w treningu Tai Chi.


Seminarium jesienne w Pradze, październik 2005.


Tai Chi to medytacja w ruchu, ale także medytacja ruchu. Nie odnosi się tylko do czasu, kiedy się poruszamy, ale i do momentu, kiedy jesteśmy w bezruchu. Jest to naturalna kolej rzeczy, nasz organizm, ciągle podlega stałym ruchom, ruch naszych myśli, krwi, powietrza i innych.

Poprawianie pozycji jest bardzo ważnym elementem naszej praktyki, nie można jednak zatrzymać się na tym etapie. Jeśli to nastąpi może oznaczać błędne podejście do praktyki. Forma przez nas ćwiczona straci swój wyraz, zabraknie w niej spontaniczności.


Praga, styczeń 2006.


Ćwicząc Tai Chi staramy się bardzo świadomie czuć, to co robimy, unikamy mechanicznego wykonywania ruchów. Każda akcja musi być przemyślana, wyważona, świadoma, także ważna jest świadomość każdej emocji pojawiającej się w naszym sercu.

Przyroda, która nas otacza, rządzi się określonymi rytmami. Podlegają jej wszystkie składniki wszechświata. Te które żyją i te, które wydają się być nieożywione. Ćwicząc w grupie warto poddać się jej rytmowi, będzie to tylko dla nas z korzyścią.

Dzięki medytacji możemy zestroić się sami z sobą i z otoczeniem. Dzięki praktyce, nasz rytm zestroi się z rytmem wszechświata.


Praga, maj 2006.


Podstawą praktyki w naszej szkole jest Forma Ojca, złożona z dwóch części, pierwsza to „dziewięć małych niebios”, druga, to „dziewięć pałaców”. Pierwsza dotyczy pracy stawów, oczywiście jest to opis pobieżny, a druga, pracy z głębokimi napięciami i centrami energetycznymi w naszym organizmie. Dziewięć małych niebios, to zestaw około siedemdziesięciu ćwiczeń Tao Yin, które harmonijnie poruszają wszystkie stawy, od stóp, aż po najmniejsze stawy w palcach dłoni.

Dziewięć pałaców to rożne pozycje, które przyjmowane są symetrycznie i w których stoimy tak długo, jak nam pozwala na to zaawansowanie. 1. pozycja góry, 2. pozycja łuku i strzały, 3. pozycja chmur i wody, 4. pozycja białego tygrysa obracającego się w biodrach, 5. złoty kogut stojący na jednej nodze, 6. feniks dotykający dziobem ziemi, 7. żuraw chwytający dziobem, 8. kopyto jelenia, 9. żółw spoglądający na księżyc w pełni, 10. tupiący słoń, 11. zwijający się wąż, 12. pozycja chińskiego jednorożca, 13. osiem i gwóźdź, 14. nosorożec pozdrawiający matkę ziemię i ojca niebo( także płonący smok), 15. pozycja niemego ptaka Ki Kaj, 16. złote dziecko pozdrawiające Lao Tse. Pod koniec Formy Ojca mamy także pozycję„śpiącego konia”.

 Aneks 15

Tuczno 2006, dwudziesty, jubileuszowy obóz Tai Chi, odbył się po raz 17 w Tucznie. Jak zawsze trwał 20 dni, od 02 do 22 lipca.

Przemiany.


Na tegorocznym obozie Tai Chi w Tucznie, dużo mówiliśmy o Formie Ojca, do której jeszcze często będziemy wracać. Teraz jednak parę słów o Ziemi, pierwszej części Długiej Formy zawiera wszystkie najważniejsze elementy ważne w stylu Yang. Rano dużo z nią pracowaliśmy, jest ona odpowiednikiem Formy Matki w stylu San Feng. Są to Formy podlegające określonym zmianom, ale najbardziej zmienną Formą, są Formy Dzieci w stylu San Feng. Wszystkie zmiany, które dokonują się w Formach wzięły swój początek z „I Ching”. Opisuje ona przemiany Chi, jakie zachodzą we wszechświecie.

Podstawowe Formy, to pierwotne przemiany Chi, należą do nich Forma Matki i Ziemia. Formy Dzieci, to zmienne Chi coraz bardziej skomplikowane, widać to po ich budowie. Odpowiednikiem Dzieci w Formie Długiej, jest część Człowieka.

Poznawanie Form Tai Chi, to poznawanie praw rządzących wszechświatem i sposobów przepływu Chi. Pierwszym prawem rządzącym przemianami Chi, jest zasada Yin - Yang. W naszej praktyce odpowiada jej Forma Ojca i Matki, lub Ziemia i Niebo.

Ziemia jest najbardziej zbliżona, w swojej wewnętrznej pracy do stylu San Feng. Obydwa style oparte są na tych samych, trzynastu podstawowych Formach. Pracuje się z nimi zawsze, bez względu na długość stażu jaki mamy za sobą i jak jesteśmy zaangażowani w praktykę. Polecam wam taką metodę do codziennej praktyki, tzn. ćwiczenie Ziemi jak najczęściej, najszybciej można w niej osiągnąć głęboki poziom zrozumienia Tai Chi. Poza tym, możemy się przekonać jakie błędy popełniamy i mamy dużo czasu na ich poprawienie. Gdybyśmy ćwiczyli tylko Formę Matki, taka sama praca byłaby bardzo żmudna, tzn. poprawianie błędów, tempo jest zbyt szybkie, a pozycje trudne i wymagające. Nie oznacza to jednak, że nie powinniśmy ćwiczyć Matki, byłby to oczywisty błąd, a najgorszy , to brak regularnej praktyki.


Pieśń o trzynastu Formach Chang San Fenga.


Pieśń o trzynastu Formach Chang San Fenga, dotyczy bezpośrednio pracy w Tai Chi. Trzynaście podstawowych Form stanowi kanon Tai Chi. Składają się na nie idee zawarte w „I Ching”, osiem trigramów i zasada pięciu przemian, która stanowi podstawę chińskiej medycyny. Właściwie powinniśmy mówić o ośmiu zmianach Chi, trigramy są nazwą europejską i niespecjalnie odpowiadają nazwom chińskim, podobnie jest z nazwą meridian, czyli południk. W Chinach mówi się o trigramach „qua”, czyli znak. Więc „I Ching”, to zbiór symbolicznych znaków, obrazów opisujących przemiany Chi we wszechświecie. Przemiany te odnosiły się do wszystkich aspektów funkcjonowania przyrody, w tym również człowieka.

W Tai Chi mówimy o ośmiu trigramach, bramach lub zmianach Chi. Przemiany Chi odnoszą się do czystej energii, jest nią np. nasz oddech. Czyste Chi bez świadomości, lecz kiedy do tej energii dodamy pracę umysłu zmienia się ona w Ch'in, czyli energię wewnętrzną.

Kiedy pracujemy z wyobrażeniami, to mamy do czynienia z siłą umysłu, odnoszą się one również do ośmiu trigamów. Jest to konkretny sposób prowadzenia Chi według zasady pustki i pełności. Najbardziej skomplikowanym sposobem przepływu Chi w przyrodzie, jaki odkrył człowiek, jest zasada pięciu przemian. W naszej sztuce, odnosi się ona, między innymi, do kierunków ruchu. W przyrodzie, to: wiosna, lato, późne lato, jesień i zima. Według zasady Yin - Yang, to: młode yang, stare yang, równowaga, młode yin i stare yin.

Od tysięcy lat chińscy filozofowie, lekarze i myśliciele, badali zależności przepływu Chi w przyrodzie i doszli do wniosku, że wszystko podlega zasadzie pięciu przemian.

W naszej praktyce, najważniejszym kierunkiem ruchu jest centrum równowagi, czyli zakorzenienie, pracujemy z nim od samego początku. Ruch do przodu, to ogień i według Pieśni Chang San Fenga, tam gdzie jest przód, tam musi być i tył, czyli ruch do tyłu, woda. Tłumaczy się to tym, że Yang musi zawierać także Yin, ogień, to dawanie, a woda przyjmowanie. Spojrzenie w lewo i spojrzenie w prawo, metal i drzewo, te dwa kierunki bardzo mocno są związane z oczami, z tym co widzimy i jakie Chi przyjmujemy. Drzewo i metal, związane są w Tai Chi z obrotami w lewo i w prawo, są to bardzo ważne elementy w Formie. Mamy bardzo ciekawe ćwiczenie w Formie Ojca, jest to skłon żółwia, gdzie ćwiczymy w końcowej fazie źrenicę oka, aby stała się bardziej elastyczna na zmiany światła. Rzecz bardzo nietypowa, bo tak na prawdę nie mamy wpływu na źrenicę, ale uczymy się kontroli ilości Chi przyjmowanego przez oczy.

Praktyczna instrukcja do ćwiczenia, kiedy będziemy ćwiczyć Tan Pin, to postarajcie się nie tylko obracać w talii, dodajemy do obrotu peryferyjny sposób patrzenia w konkretnym kierunku. Będzie to oznaczało, że kierujemy oczami ruch naszej talii. Podobnie możemy zrobić, kiedy ćwiczymy „przenoszenie rąk miękkich jak chmury”. Kiedy ćwiczymy początek Formy Matki, mamy tam element przysiadania i wznoszenia, tam również używamy w konkretny sposób nasze oczy. Jak mówi Chang San Feng, tam gdzie jest góra, tam jest i dół.

O oczy należy dbać, nie należy ich przemęczać, a kiedy już do tego dojdzie, dobrze jest patrzeć na żywe zielone rośliny. To im pomaga, odprężają się, ponieważ, są w elemencie drzewa.


Doświadczenie.


Długa Forma już wygląda trochę lepiej, chociaż wiele jeszcze jest do poprawienia. Nawet jeśli mamy dużo do zrobienia, to musimy zawsze brać pod uwagę, to z czym tutaj przyjechaliśmy i z czym wyjeżdżamy. Nie powinniśmy się zamartwiać, że nie damy rady wszystkiego poprawić i nie robimy postępów. Raczej należy się cieszyć z tego, co udało nam się zmienić. Poprawianie błędów na siłę nie wychodzi, najlepiej poddać się naturalnemu biegowi wypadków. Dobrym przykładem jest rozciąganie, kiedy ćwiczy się je na siłę, to bardzo szybko można sobie najwyżej zaszkodzić. W Tai Chi odbywa się to w sposób naturalny, dzięki prawidłowo ustawionym stawom i sile grawitacji. Błędy nie są problemem, dopóki je widzimy, akceptujemy i staramy się je poprawić.

Wracamy do oczu, są one odpowiedzialne za czerpanie Chi z otoczenia, światło słoneczne to Chi o jakości Yang. Istnieje oczywiście odpowiednik Yin, czyli ciemność nocy, to czas odpoczynku dla oczu, są wówczas zamknięte.

Nasza praktyka również podlega zasadzie Yin - Yang, kiedy ćwiczymy bardziej i mniej intensywnie, obydwa sposoby są prawidłowe. Ciało i umysł potrzebują różnego czasu na naukę, a także czasu aby wszystko się poukładało, jest to czas yin, musimy wszystko przetrawić.

Zasada Yin - Yang odnosi się również do przemian pięciu elementów. Ćwicząc Tai Chi staramy się doprowadzić do równowagi wszystkie pięć elementów. Powiązane są one z naszymi organami wewnętrznymi, a ćwiczenia mają wyrównać przepływ Chi w naszym organizmie. Podstawowym rodzajem przemiany Chi wg pięciu elementów jest tworzenie. Inaczej zasada Matki i Dziecka. Również wg tej zasady powstają Formy Tai Chi, każdy element tworzy kolejny, Chi przepływa od jednego do drugiego, podlegając także zasadzie Yin - Yang. Jeśli wszystkie organy są zdrowe, to Chi płynie bez przeszkód, jest to ruch yang, aktywny. W tej zasadzie musi być również przeciwieństwo, czyli yin, oznaczające możliwość przyjmowania Chi. Jeśli któryś z organów nie może przyjąć Chi, bo już ma go nadmiar, oznacza to zablokowanie. W Tai Chi mówimy o napięciach, i jak pisał Chang San Feng, „tam gdzie jest góra, tam jest i dół, dać należy akurat i przyjąć także akurat”.


Pięć jakości Chi.


Na pięciu jakościach Chi, pięciu przemianach, opiera się cała wiedza pochodząca ze wschodu. Do tego jeszcze teoria Yin - Yang, i teoria Chi i Krwi.

Teoria Matki i Dziecka, z pięciu przemian, dotyczy nie tylko przekazywania Chi, ale również przyjmowania. Bloki mogą dotyczyć nie tylko organu, który przekazuje Chi, ale również tego który je przyjmuje. Jeszcze bardziej subtelnie opisuje to zasada Babci. Drzewo, Babcia, daje Chi ogniowi, który jest Matką ziemi, a Babcia otrzymuje Chi od wody. Więc, kiedy ogień jest słaby, czyli wnuczek, pomaga mu Babcia. Trochę to zawiłe, ale pomoże w tym diagram.

Powyższe opisy odnoszą się również do Form Tai Chi.

W naszych czasach powszechność tej sztuki powoduje że nie jest ona dość głęboko studiowana, dotyczy to szczególnie osób uczących Tai Chi. Znają oni Formę na podstawowym poziomie, ale nic ponad to. Należy cały czas pogłębiać swoją wiedzę, chociaż wymaga to wysiłku, a osoby uczące powinny wykazywać się odpowiedzialnością, za to czego uczą. Wysiłek wkładany we własny rozwój zawsze się opłaca i nie należy się go bać, jest częścią praktyki. Poza tym, im więcej oczekujemy, tym bardziej powinniśmy się do niej przyłożyć. Tai Chi nie jest skomplikowane, to zazwyczaj człowiek wszystko komplikuje.

Ruch w Formie, do przodu i do tyłu, jest bardziej związany z przemieszczaniem środka ciężkości, czyli zasadą pustki i pełności. Natomiast spojrzenie w lewo i w prawo, związane jest z obrotami talii i cały czas mamy do czynienia z centrum równowagi, czyli zakorzenieniem.

Forma Matki, jak wszyscy już dawno się przekonali, jest raczej skomplikowana, w porównaniu do Formy Długiej. Jednakże Długa Forma to aż 108 ruchów, wykonywanych jako jedna całość i to dopiero jest skomplikowana rzecz. Chociaż wiele elementów bardzo często się powtarza, to jednak za każdym razem w innym połączeniu.

Równowaga pięciu elementów decyduje o naszym zdrowiu, kiedy jej brakuje zaczynamy czuć się gorzej. Oprócz urazów zewnętrznych, jest to decydujący czynnik naszego dobrego samopoczucia. Nasze życie, to ciągłe naruszanie tej delikatnej równowagi, praktyka Tai Chi pozwala w miarę szybko powrócić do stabilności.

Na tegorocznym obozie w Tucznie, mamy do czynienia z bardzo aktywnym elementem ognia, a każdy z nas reaguje na to inaczej. Najczęściej jednak ogień równoważymy wodą, pijemy jej bardzo dużo, gdy jest tak gorąco. Przyroda z sytuacjami ekstremalnymi radzi sobie najlepiej jak potrafi i na pewno, po tym okresie gorąca spadnie deszcz, lub będzie burza i wszystko się oczyści.

W Pieśni o Tai Chi, Chang San Fenga, jest mowa o osiąganiu jedności. Dotyczy to szczególnie jedności wszystkich stawów, ale zagłębiając się dalej, chodzi o wyrównanie przepływu Chi w meridianach. Jest 8 cudownych meridianów i 12 normalnych, których tak na prawdę jest 24, ponieważ są yin i yang, a wszystkie one przechodzą przez nasze stawy. Mają swoje odgałęzienia zewnętrzne, dostępne dla akupunktury i odgałęzienia wewnętrzne dochodzące do organów wewnątrz naszego ciała. Meridiany przechodzą przez przeponę, co jest wykorzystywane w praktyce Tai Chi. 12 normalnych porównuje się do rzek, w których odbywa się przepływ, i jak wszystko jest w porządku, to nasze organy działają poprawnie. 8 specjalnych porównuje się do jezior i mórz, możemy także mówić o procesach i zasadzie pustki i pełności, w tych meridianach. Chi się w nich zbiera, bądź z nich odpływa, są zbiornikami retencyjnymi. Pierwsze dwa z nich, to meridian yin i yang, które tworzą mikrokosmiczny obieg Chi, z którym w Tai Chi mamy dużo pracy. Kolejny ważny, to meridian opasujący, w talii, reguluje Chi w pięciu elementach. Pozostałe pięć przebiega przez całe ciało z dołu do góry, ale ukośnie. Stąd połączenie wszystkich części naszego organizmu.

Właściwie do teorii Tai Chi nic więcej nie jest potrzebne, reszta dzieje się sama. Pozostaje ćwiczyć, pracować z napięciami, otwieraniem stawów i meridianów, tak aby nauczyć się powracania jak najszybciej do równowagi w przepływie Chi.

Tai Chi nie działa od razu, potrzebuje czasu i systematycznej praktyki. Jeśli jednak, coś dzieje się nagle niepokojącego z naszym organizmem, to nie należy zwlekać, tylko udać się do lekarza. Praktyka jest najważniejsza, ale nie należy nie dostrzegać trudnych sytuacji.


Tradycja szkoły.


Pomału zbliżamy się do końca naszego spotkania w Tucznie, ale jeszcze o tym nie myślcie, trochę pracy wciąż przed nami. Dziś porozmawiamy o innych rzeczach, niż pięć elementów i zasady. Na tym obozie pracujemy dość intensywnie, nie tylko z powodu upalnej pogody. Same zajęcia są intensywne, co w połączeniu, jest sporym wysiłkiem. Nasz obóz przebiega jednak bardzo spokojnie, a wy jesteście bardzo zaangażowani.

Tradycja naszej szkoły, to już prawie 25 lat pracy, dobra okazja do przypomnienia sobie niektórych tradycji nam towarzyszących. Na przykład, kłanianie się, kiedy wchodzimy na polankę, na której ćwiczymy, czy na polankę, na której mieszkamy. Kiedy ćwiczymy z partnerem, czy kiedy rozpoczynamy i kończymy ćwiczenia. Z zewnątrz, widok kłaniających się ludzi, może wyglądać trochę dziwnie, a tak na prawdę, świadczy o kulturze bycia. Kłanianie się miejscu, to wyrażenie szacunku, że mamy gdzie ćwiczyć, cieszymy się że ono istnieje. Pokłon nauczycielowi świadczy o szacunku dla niego, o tym że mamy się od kogo uczyć, że jest ktoś kto chce nam przekazać swoją wiedzę. Nauczyciel kłania się uczniom, ponieważ szanuje ich za cierpliwość, i za to że ma komu przekazać widzę.

Ćwiczymy dwa style Tai Chi, styl Yang i San Feng, poprzez ich praktykę zajmujemy się poznawaniem zasad Tai Chi, czyli pracą wewnętrzną, inaczej Nei Kung. Zawsze dążymy do poznania całości systemu, nie nazywając go medytacją w ruchu , sztuką zdrowia, czy sztuką walki. Ćwiczymy Tai Chi jako sztukę samą w sobie.

W naszej tradycji najbardziej elementarne do pracy są: Forma Ojca, Forma Matki i Długa Forma. Należy je znać i jak najgłębiej studiować. Najłatwiej nauczyć się ich poprzez powtarzanie, im częściej tym lepiej. Dobrą metodą, jest sprawdzanie tego co już umiemy, a co jeszcze nam zostało do opanowania. Pytanie swojego instruktora o różne szczegóły i poszczególne kroki nie jest bez znaczenia.

Przy uczeniu się czegokolwiek zaangażowanie jest zawsze obustronne, nauczyciel nie wykona pracy za ucznia, musi on chcieć się uczyć.

Uczymy się także Tueishou, Pa Tuan Chin(osiem części brokatu), masażu On Zon Su i Tao Yin. Kiedy znamy dobrze Formę, możliwe jest również ćwiczenie aplikacji, czyli zastosowań Tai Chi w samoobronie. Jednakże tylko wtedy , kiedy ćwiczona Forma jest zgodna z zasadami Tai Chi i jest dobrze rozumiana.


Chi grupy.


Chi grupy, świadoma praca w ciszy i praca, która jest jednocześnie wykonywana podświadomie. Każda zmiana w trakcie ćwiczenia jest dostrzeżona i grupa na nią reaguje, jest niczym żywy organizm. Zmiany w grupie, samych ćwiczących i zmiany osoby prowadzącej. Nauczyciel musi być bardzo wrażliwy na to, co dzieje się w grupie, jak ona reaguje na jego propozycje. Tak, aby każde zajęcia były jak najbardziej efektywne.

Tao Lu, czyli Forma, droga, która jest metodą poznawania zasad. Aby można było efektywnie pracować z Formą, należy ją jak najlepiej poznać. Wówczas praca wewnętrzna, Nei Kung, jest poprawna.

Na przykład, aby udało się prawidłowo wykonać Formę Syna, ze stylu San Feng, to należy dobrze poznać Formę Ojca i Matki. Ponieważ, Syn składa się z elementów właśnie tych Form. Podobnie jest z Długą Formą, jeśli dobrze poznamy „chwytanie ptasiego ogona”, to łatwiej będziemy mogli opanować całą Formę, jak i Tueishou. Dogłębnie studiując tę pierwszą technikę odnajdziemy ją w w pozostałych, np. w „przenoszeniu rąk miękkich jak chmury”, czy w technice „węża pełzającego w trawie”. Teraz dużo pracujemy z wężem, ponieważ bardzo dobrze otwiera biodra. Im bardziej jesteśmy zaawansowani, tym lepiej powinniśmy znać i rozumieć Formę, którą ćwiczymy. Znacznie głębiej umiemy realizować w niej zasady.

Czasami praktycy otrzymują indywidualne zadania, niekoniecznie jest to jakaś specjalna technika, najczęściej ćwiczą to samo co inni, tylko z inną pracą wewnętrzną. Jedyną metodą pomocną w opanowaniu Formy jest jej ćwiczenie, a jeśli chodzi o jakąś konkretną technikę, z którą mamy problem, to ćwiczenie właśnie tej techniki.


Ani za mało, ani za dużo.


Wracamy dziś do zasad, których trzymamy się w czasie praktyki. „Żadna część ciała, nie może pracować niedoskonale, czy tylko trochę”. Możemy to wyjaśnić w prosty sposób. Kiedy ćwiczymy, staramy się odnaleźć w naszym ćwiczeniu proporcje, proporcje ruchu, ustawienia ciała, samej praktyki i wszystkiego czym się zajmujemy. Cały czas musimy poszukiwać odpowiednich proporcji i harmonii.

Kiedy uczymy się Tai Chi przez obserwację, badamy jak płynie Chi. Na początku widzimy niewiele, z czasem dostrzegamy coraz więcej, Chi płynie stale, niedostrzegalnie. Wszystkie nasze doświadczenia z praktyki, przenoszą się na życie codzienne, wszystko podlega zmianom Chi.

Umiejętność patrzenia i dostrzegania, jest w procesie nauki bardzo istotna. Widzimy obraz, który i tak musimy sobie stworzyć w umyśle, a później staramy się go przenieść na swoje ciało. Jednak cała trudność polega na tym, że musi to się odbyć w jednej chwili. Jest to umiejętność, której opanowanie przysparza najwięcej problemów wszystkim początkującym. Tak właśnie ma być, dostrzegamy ruch i od razu na niego reagujemy. Potrzebny jest nam czas, a dla każdego jest on inny. Dawniej mówiło się „patrzeć i nie patrzeć”. Oznaczało to, że kiedy na coś patrzymy, nie powinno być w tym napięć.

Przy powtarzaniu Formy powinniśmy być jak najbardziej precyzyjni, jednak nie należy się wieszać na jakimś konkretnym szczególe, zawsze staramy się uchwycić całość.

Nauczyciel ma prawo i powinien, wprowadzać zmiany w Formie, nie należy się denerwować, że znowu coś nowego, oczywiście bez przesady. Jest to metoda, która budzi ucznia, gdy ten zasypia i przestaje być uważny.

W Formie nie powinno być zatrzymać, czy przerwań ruchu. Jeśli się zdarzają, najczęściej są spowodowane zachwianiem równowagi i brakiem rozluźnienia, należy z tym pracować. Będzie to miało wpływ na nasz oddech, jego jakość, jeśli oddech się poprawi, to paradoksalnie poprawi się też nasza równowaga.

Wschodnia wiedza o oddechu, to kilka tysięcy lat doświadczeń, im lepszy oddech, bardziej świadomy, tym lepsza jakość życia. Współcześnie bardziej dbamy o zewnętrzny standard życia, kojarzony właśnie z dobrą jakością życia, niż o standard wewnętrzny. Ważniejsze stają się dobra materialne niż zdrowie, a to do niczego nie prowadzi.

Tempo naszej Formy ma bardzo pozytywny wpływ na nasz oddech, harmonizuje go i nadaje mu prawidłowe proporcje. Jeśli nasza Forma staje się bardziej harmonijna, tym lepiej dla naszego oddechu, jest lepszej jakości. Forma jest tak skonstruowana, że do pewnego poziomu pracuje sama z siebie. Otwiera stawy i meridiany, zmienia proporcje mięśni i ścięgien. Wpływa pozytywnie na nasz oddech i równowagę wewnętrzną i zewnętrzną.


Zakończenie.


Kilka tematów na zakończenie, najpierw jednak krótka opowiastka. Przychodzi uczeń do nauczyciela i mówi, że chce nauczyć się Formy Tai Chi. On odpowiada, że nie uczy Formy tylko zasad. Jak uczysz zasad?-pyta uczeń, nauczyciel na to-przez Formę. Ta opowieść mówi nam, jak pracuje się w Tai Chi i co jest najważniejsze. Dyplomem w tej sztuce, nie jest papier, tylko nasza Forma. Aby osiągnąć jak najwyższy poziom, potrzebne jest całościowe zaangażowanie. Od stuleci nic się nie zmieniło, kto chciał studiować Tai Chi, rozpoczynał od uczenia się Formy. Od pierwszego kroku, dostrzeżenia swoich napięć i pracy z nimi. Od samego początku możemy wejść w praktykę głęboko, ponieważ pierwszy krok zawsze jest najważniejszy. Nawet mając za sobą kilkadziesiąt lat praktyki, ciągle pracujemy z tą samą Formą. Jeśli dobrze ją znamy, to zawsze możemy sobie pomóc w życiu, czy zastosować Tai Chi w samoobronie. Jeśli nie znamy jej dogłębnie, to zawsze będziemy się bawić w zastosowania, lecz nie będzie to Tai Chi.

Pracujemy z Formą klasyczną pochodzącą od Yang Cheng Fu i nie jest to prosta Forma. Powstało na jej bazie wiele Form skróconych , które są uczone na całym świecie. Wielu nauczycieli uczy Form uproszczonych, ponieważ nauka długiej klasycznej Formy trwa długo, a uczniowie szybko się zniechęcają. Dobrze jest pamiętać, że efekty płynące z praktyki Formy klasycznej i Form uproszczonych(skróconych), są nie porównywalne. Można tę sytuację porównać do czytania klasycznego dzieła literackiego lub jego streszczenia, np. trylogii H. Sienkiewicza. Różnica jest kolosalna.

Nasze spotkanie w Tucznie, było pozytywne pod każdym względem. Wszystko przebiegło nadzwyczaj sprawnie i spokojnie. Jesteście bogatsi o trzy tygodnie doświadczeń, a wasza praca była bardzo sumienna. Efekty będą przychodziły jeszcze przez jakiś czas, nawet przez kilka tygodni i miesięcy. Chociaż pogoda dała nam się we znaki, to i tak udało się wiele osiągnąć. „Nie da się opisać smaku wody, należy się jej napić”. Im więcej jakimś tematem się zajmujemy, tym więcej o nim wiemy, tym bogatsze jest nasze doświadczenie.

Czas się pożegnać, spotkamy się tu znów za rok.

Są to tylko niektóre wykłady z tych, które odbyły się w Tucznie, ale mam nadzieję, że będą dobrą inspiracją, i przypomnieniem, do dalszej praktyki.


Spotkanie Tueishou w Poznaniu.


11 listopada 2006 roku w Poznaniu, odbyło się pierwsze spotkanie Tueishou, w ramach naszej szkoły, teoretycznie było przeznaczone dla zaawansowanych uczniów i instruktorów szkoły. Praktycznie, każdy zainteresowany podnoszeniem swoich kwalifikacji i poziomu rozumienia tego ćwiczenia mógł wziąć w nim udział. Spotkanie było dość skromne, wzięło w nim udział sześciu uczestników. Ćwiczenia rozpoczęliśmy Formą Ojca i resztę pierwszej części poświęciliśmy na ćwiczenie Tueishou. Drugą część rozpoczęliśmy od ćwiczenia dziesięciu powtórzeń Ziemi, pierwszej części Długiej Formy, i dalej Tueishou.

Uważam że było to spotkanie bardzo pouczające i przyniosło mi sporo doświadczeń i przemyśleń, które wykorzystałem w mojej praktyce.

Na zakończenie ustaliliśmy, że odbędzie się kolejne spotkanie Tueishou, najprawdopodobniej w kwietniu 2007 roku, oczywiście w Poznaniu. Wszystkich zainteresowanych zapraszam serdecznie, informacja o terminie ukaże się na internetowej stronie szkoły, do zobaczenia na wiosnę.


Opowieści Taoistyczne.


Opowieść poniższa jest jednocześnie starą chińską legendą.

Działo się to wszystko w bardzo dawnych czasach i w odległej krainie. Ludziom żyło się ciężko, ponieważ na nieboskłonie prażyło dziesięć słońc. Pola były wypalone, więc ludzie nie mieli co jeść, właściwie już ledwo żyli. Wysłali najdzielniejszego śmiałka na poszukiwanie kogoś, kto mógłby im pomóc w niedoli. Śmiałek ten, odnalazł znakomitego łucznika, posiadającego złote strzały. Obiecał On, dopomóc biedakom i zestrzelić ogniste kule z nieba. Napiął łuk i zestrzelił pierwsze słońce, za chwilę drugie i trzecie. Od razu zrobiło się chłodniej i przyjemniej, ale łucznik tak się zawzioł, że strzelał i strzelał, opamiętał się dopiero wtedy, gdy na nieboskłonie pozostało już tylko jedno słoneczko. Od tej pory, każdego ranka, złoty kogut wznosi swoją pieśń do ostatniego słońca, aby i ono nie zgasło.

W naszej tradycji, również co rano, powtarzamy pieśń złotego koguta, w podziękowaniu za słońce, że jest, że świeci i daje ciepło.


Informacje.


W lato, jak co roku odbędą się obozy szkoleniowe w Tucznie, pierwszy prowadzony przez Nauczyciela Szkoły Tomasza Nowakowskiego. W dniach od 01.07 do 21.07.2007 r., przeznaczony jest dla studentów szkoły. Drugi przeznaczony dla wszystkich chętnych, którzy chcą popracować z podstawami Tai Chi, a w szczególności dla osób chcących rozpocząć praktykę. Odbędzie się w dniach 22.07 do 28.07.2007 r., prowadzi instruktor Daniel Żurawski. Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa, dla niezorientowanych, warunki są biwakowe, czyli własny sprzęt turystyczny, wyżywienie we własnym zakresie, a poza tym piękne jezioro, las, spokój i cisza.

Bydgoszcz, sierpień 2006

Aneks 16

Złoty Kopiec, lato 2006 r.


Prawdy i półprawdy.


Trzeci tydzień spotkania na Złotym Kopcu zaczął się dość nieciekawie, pogoda absolutnie nie dopisała. Było bardzo zimno, a do tego jeszcze padał deszcz, nic przyjemnego.

 

Gdy rozpoczynamy naukę Tai Chi, to wiodą nas do niej różne drogi, każdy ma swoją własną motywację do ćwiczenia.

Jednych przyciąga magia wewnętrznego Kung Fu, drudzy odnajdą tutaj sposób wewnętrznej pracy z samym sobą. Dla innych będzie to sztuka sama w sobie, czyli realizacja człowieka jako osoby kreatywnej, a dla kogoś innego będzie to metoda pracy ze swoimi lękami, emocjami, napięciami, i sposób na radzenie sobie w trudnych sytuacjach.

Jednak wszystkie powyższe przykłady są tylko wyobrażeniami, które stanowią niewielką część prawdy o sztuce Tai Chi.

Tak naprawdę nie da się jej opisać żadnymi słowami, ani prostymi przykładami. Chodzi o wewnętrzną prawdę związaną z naszymi przeżyciami i doświadczeniami.

Najbliższe prawdy jest nazwanie Tai Chi dynamiczną medytacją, a wszystkie inne określenia pochodzą właśnie od Tai Chi jako medytacji. Dynamicznego procesu poznawania i doświadczania samego siebie i otaczającego nas świata.

Wszystkie praktyczne metody użycia Tai Chi, wywodzą się z koncentracji umysłu, co jest podstawą medytacji.

Jest to proces podążania konkretną drogą rozwoju. Można ją przyrównać do drogi, jaką podążało się w dawnym rzemiośle. Od ucznia, przez czeladnika, aż do mistrza danego rzemiosła. Tak jak w naszej sztuce wymagany był odpowiedni czas na zdobycie konkretnych umiejętności. Byłaby to sytuacja idealna, kiedy ktoś się na coś zdecydował, to trwał w swoim postanowieniu do końca życia, podążał wybraną ścieżką. Dawniej mówiło się o powołaniu i też nie zawsze się to udawało, chodzi również o zachowanie odpowiednich proporcji.

Współcześnie w ciągu życia wielokrotnie zmieniamy pracę, uczymy się coraz to nowych zawodów, niewielu ludzi decyduje się na coś, co trzeba będzie robić do końca życia.

Ostatnio w zachodnim stylu życia, stwierdzamy, że zaczyna nam czegoś brakować, więc pożyczyliśmy sobie wschodnią filozofię i wschodnie techniki kultury fizycznej, jak Joga i Tai Chi.

Jednakże to, co pożyczone nie jest nasze, wyrosło w innej kulturze, nie do końca rozumiemy, o co w tym chodzi. Stąd wiele fałszywych wyobrażeń i przekłamań, np. na temat medytacji, kojarzonej najczęściej z pozycją siedzącą i patrzeniem w ścianę.

Medytacja ma wiele twarzy. Głównie chodzi w niej o poznanie samego siebie w różnych sytuacjach, umiejętność akceptacji siebie, pod każdym względem. Gdy jest nam dobrze, i gdy jest nam źle. Uczy nas, dostrzegania tego, co jest jasne Yang, i tego, co jest w nas ciemne, Yin, czego najczęściej nie chcemy dostrzec. Z pewnością, jest to jeden z powodów, do zainteresowania się tradycyjnymi sztukami, jak Tai Chi. Ponieważ proponują całościowy sposób pracy z człowiekiem.

Tak pod względem ciała, jak i umysłu.

Metody, które mamy do dyspozycji, były sprawdzane przez poprzednie generacje. Jeśli ktoś poważnie je traktuje, to szybko spostrzeże, że po prostu stosowanie się do nich pomaga w codziennym życiu. Na nic by się zdały nawet najlepsze techniki, gdyby zabrakło odpowiedniego podejścia.

Sny.


Zakończenie naszego letniego spotkania na Złotym Kopcu, to jak zawsze podsumowanie wszystkiego, z czym pracowaliśmy. Pamiętajcie, że teoria jest coś warta, dopiero w połączeniu z praktyką.

Podsumowaniem, będzie pewne doświadczenie, niebędące doświadczeniem, które jest trudno opisać, a które ciągle się zmienia, i wynika z praktyki, przez którą dokonują się zmiany.

O tym za chwilę.

Nasze teorie dążą do lepszego poznania całości, dotyczą Tai Chi bez względu na styl, pomarańcza jest jedną całością, ale składającą się z wielu cząstek. To, o czym mówimy nie jest czymś, co zostało wyczytane czy zasłyszane, ale przeżyte i doświadczone na własnej skórze.

Każdy z nas ma określony bagaż doświadczeń życiowych, które dobrze zna. Jednym z takich wspólnych dla wszystkich ludzi doświadczeń jest sen, znamy to doświadczenie bardzo dobrze.

Współcześnie wielu ludzi twierdzi, iż sen jest stratą czasu, a jednocześnie bardzo wiele mówi się jak jest on ważny w naszym życiu. Stanowi jedną trzecią naszego życia, gdyby nie był tak istotny dla zachowania równowagi wewnętrznej, to nie musielibyśmy spać.

W czasie snu odnawia nam się krew i Chi, pisał już o tym Chang San Feng, a alegorycznie do snu podchodził Chuang Tse, w swojej historyjce o motylu. Który śni, że jest Chuang Tse, a ten z kolei śni, że jest motylem. Brak snu nie jest dobry, a może być wręcz szkodliwy.

Może powstać pytanie, co sen ma wspólnego z medytacją? W czasie, kiedy medytujemy, podobnie wtedy, gdy śpimy, wszystko się harmonizuje, można powiedzieć, że wszystko układa się na swoim miejscu, czyści się podświadomość.

Czasami mamy przyjemne sny, czasem śnią nam się koszmary, raz nam się medytuje świetnie, a czasem bardzo źle. We śnie człowiek rozwiązuje swoje wewnętrzne problemy. Medytacja pracuje tak samo, dlatego nie powinno się jej wykonywać tylko czasami, ale systematycznie. Nie śpimy tylko od czasu do czasu, lecz każdego dnia, właściwie każdej nocy.

Od strony praktycznej naszych ćwiczeń, pracujcie jak najwięcej nad ruchem z talii. Nie tylko w znaczeniu zewnętrznego obrazu formy, ale również wewnętrznego ruchu wynikającego z konkretnej pracy umysłu.

Nadal bardzo ważna jest dla nas praktyka Formy Ojca, ponieważ bardzo szybko odnajdujemy przez nią napięcia i bloki. Forma Matki jest dla nas bardzo cenna i unikalna, dobrze jest z nią pracować systematycznie, ale nie należy nie doceniać Formy Długiej. Jest ona bardzo bliska stylowi San Feng, dobrze się w niej pracuje z zasadą pustki i pełności, co jest o wiele trudniejsze w Formie Matki.

Forma rodziny Yang jest tak skonstruowana, żeby jak najdłużej utrzymać odpowiedni stan koncentracji umysłu. W momencie utraty koncentracji, to ni stąd, ni zowąd znajdujemy się w zupełnie innym miejscu niż byśmy tego oczekiwali.

Najważniejszym ćwiczeniem pozostaje praktyka stania w pozycji góry, nie chodzi o długi czas stania, ale o jakość samej pozycji.


W ten oto sposób zakończyło się kolejne letnie spotkanie na Złotym Kopcu pod Pragą.


 

W ramach programu rocznego, w naszej szkole odbywają się obozy letnie i warsztaty w ciągu roku szkolnym. Spotkania letnie w Tucznie, trzy tygodnie dla studentów i jeden tydzień zajęć otwartych. Warsztaty w Katowicach, w lutym i czerwcu. Dla najbardziej zainteresowanych są warsztaty w Pradze czeskiej. Dodatkowo instruktorzy w swoich grupach organizują warsztaty regionalne. Pracy jest dużo i różnego rodzaju. W kwietniu już po raz drugi odbyło się spotkanie Tui Shou w Poznaniu. Poświęcone było doskonaleniu tego ćwiczenia i wymianie doświadczeń między grupami. Wzięło w nim udział ponownie sześć osób. Jeśli zainteresowanie będzie większe to kolejne spotkanie w Poznaniu odbędzie się 10.11.2007.

Wszystkie aktualności można śledzić na internetowej stronie szkoły www.zlatykopec.org , gdzie, przeczytać również można najnowsze artykuły Tomasza Nowakowskiego.


Tai Chi Chuan-system zdrowotny, autor Ewa Iskrzyńska. Największym pragnieniem człowieka, jest długie życie w dobrym zdrowiu.


Tai Chi Chuan w szkole Tomasza Nowakowskiego. Międzynarodowa szkoła Tai Chi Chuan Tomasza Nowakowskiego istnieje od 1982 roku…


Wywiad z Tomaszem Nowakowskim, założycielem i nauczycielem szkoły. Miałem około dziesięciu lat, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z Ju Jitsu.

Wu Chi początek i koniec. Wu Chi, będące kwintesencją pozycji naturalnej, jest początkiem i końcem wszystkiego.


Pierwsze kroki, podstawowe wskazówki do praktyki, nie tylko dla początkujących. Praktyka Tai Chi jest dynamicznym procesem zdobywania doświadczeń.


Podstawowe zasady praktyki Tui Shou(pchające dłonie). Tui shou(pchające dłonie), praktyka Tai Chi z partnerem, oparte jest o dziewięć z Trzynastu podstawowych form Tai Chi.


Pojęcie ruchu w Tai Chi. Jedność wewnętrznego i zewnętrznego.


Czy Qi Gong może szkodzić? Nazwa Qi Gong(Chi Kung) oznacza pracę z Qi(Chi), energią witalną człowieka.


Korzyści płynące z uprawiania Tai Chi. Tai Chi Chuan jest medytacją.

Koniec roku szkolnego to początek kolejnego obozu letniego naszej szkoły w Tucznie. Będzie to już 22 letnie spotkanie naszej szkoły, a 19 raz w Tucznie. Szczegółowe informacje na internetowych stronach szkoły www.zalatykopec.org Dziękuję wszystkim czytelnikom i zapraszam do współpracy. Z pewnością wasi instruktorzy mają wiele do zaoferowania, może uda się ich namówić do napisania krótkich artykułów. Wzbogaci to naszą wspólną wiedzę na temat Tai Chi. Zachęcam do przelewania swoich doświadczeń na papier.

 

Aneks 17



Kolejny numer „Aneksu”, niestety nie jest taki jak zawsze. Wszystko podlega zmianie, zmienia się również nasza praktyka. Mamy coraz więcej praktyki, i coraz mniej teorii. Co oznacza, że jest również mniej tekstów, więc pozwoliłem sobie na umieszczenie mojego wypracowania na temat Qigong i artykułów dotyczących ustawienia stawów.

Od zeszłego roku prowadzę zajęcia Qigong w Szkole Tradycyjnej Akupunktury w Bydgoszczy, stąd temat mojego wypracowania. Dyrektorem tej szkoły jest pan Henryk Dyczek, który jest jednocześnie przewodniczącym Polskiego Stowarzyszenia Chiropraktyków. Z ich strony pochodzi artykuł, któremu nadałem tytuł „Symetria bioder”, i drugi zatytułowany: „Inteligencja tkanki łącznej”.

Wracając do najważniejszego wydarze­nia w naszym roku szkolnym, czyli obozu w Tucznie, z którego zawsze mieliśmy najwięcej materiałów. To w tym roku mamy tylko rysunki do obejrzenia.

Rysunki Katki, nasze namioty, sporo padało, a komary miały używanie.


Istota Qigong( Chi Kung).



Po pierwsze, należy rozszyfrować nazwę Qigong( Chi Kung). Odnosi się ona do chińskiego pojęcia Qi( Chi), oznaczającego witalną energię człowieka, oddech, siłę życiową i jeszcze wiele innych określeń, których nie będziemy tutaj poruszać. Przede wszystkim interesuje nas Qi, jako energia witalna, którą można rozwijać i z nią pracować, o czym mówi drugi człon nazwy naszej sztuki, Gong( Kung), oznaczającą pracę i osiągany w niej coraz wyższy poziom.



















Qigong, jest współczesną nazwą całej grupy ćwiczeń w skład, których wchodzą techniki pracy z oddechem, pracy z ciałem, jego ustawieniem, z ruchem, techniki pracy z umysłem i witalną energią człowieka.

Najstarszymi metodami pracy z ciałem, jakie są obecnie znane, były ćwiczenia Tao Yin. Już od zamierzchłych czasów ludzie zastanawiali się jak poprawić, wzmocnić i zachować zdrowie do późnej starości. Ćwiczenia te zawierają sposoby pracy z każdą, nawet najmniejszą i wydającą się nic nieznaczącą częścią naszego ciała. Jednakże jest to temat na osobne opracowanie.

Rozważania na temat Qigong należy rozpocząć od określenia najbardziej podstawowej dla tych ćwiczeń pozycji. Wszyscy zajmujący się tego typu technikami wiedzą, że jest nią pozycja naturalna, często nazywaną pozycją Wu Chi, stanem z przed Tai Chi. Oznaczający stan nieokreślony, pozycję jakby w zawieszeniu, co nie oznacza oderwania od wszystkiego, co nas otacza. Stoi się w niej na lekko ugiętych kolanach, ze stopami rozstawionymi na szerokość około jednej stopy. W pozycji tej można bardzo dobrze ustawić kręgosłup i rozluźnić napięcia powstające, na co dzień. Bardzo ważne jest w niej również prawidłowe ustawienie głowy, zawieszenie jej, z odpowiednią koncentracją.

Jest to jednocześnie podstawowe ćwiczenie z zakresu Qigong, czyli umożliwienie swobodnego przepływu Qi w organizmie, poprzez pozbycie się niepotrzebnych napięć.

Dochodzi do tego praca umysłu, taka jak obserwowanie własnego oddechu, zaangażowanie intelektu w pracę z ciałem. Oddech bezpośrednio łączy wnętrze człowieka z otoczeniem.

Umiejętność koncentracji w obszarze dolnego Tan Tien, przestrzeń w dolnej części brzucha. Tam właśnie kumuluje się życiowa energia człowieka. Jeśli udaje nam się tam skoncentrować, to wówczas Qi się tam gromadzi i mamy szansę na oszczędzanie Qi przed urodzeniowego, które jest zgromadzone w nerkach.

Jeśli pracujemy nad rozluźnianiem napięć, to nasz oddech staje się spokojniejszy i głębszy, organy wewnętrzne będą wówczas lepiej odżywione przez Qi i krew.

W wyżej wymienionej pozycji powinniśmy koncentrować się również na zakorzenieniu w ziemi i zawieszeniu głowy. Na stopach i na szczycie głowy znajdują się ważne punkty akupunkturowe, w Qigong nazywane oddechowymi. Punkty te są bardziej wrażliwymi miejscami na naszym ciele lepiej przepuszczającymi Qi. Możemy mówić o połączeniu mikrokosmosu człowieka z makrokosmosem otaczającej nas przyrody. Podobne punkty znajdują się na dłoniach i w środku krocza.

Praca z pozycją zmierza w kierunku coraz głębszej świadomości własnego ciała, coraz lepszej umiejętności rozluźniania się i pozbywania napięć i bloków przeszkadzających w naturalnym przepływie Qi.

Świadomość własnego oddechu, to w najczystszej postaci praca z Qi. Na początku, najważniejszym jest uświadomienie sobie własnego sposobu oddychania. Jeśli to nastąpi można pokusić się o kierowanie oddechem, prosty sposób to kierowanie oddechu do brzucha. Gdy robimy wdech brzuch wypełnia się, przy wydechu rozluźnia się, nazywa się tę technikę oddechem po urodzeniowym, lub oddechem buddyjskim. Bardziej zaawansowaną techniką jest oddech odwrotny do buddyjskiego, nazywanym oddechem taoistycznym, lub przed urodzeniowym.

Praca z oddechem ma wiele różnych odmian i powiązana jest z pracą z dźwiękiem, który jest jednym z wielu rodzajów Qi. Są to ćwiczenia polegające na wydobywaniu z siebie konkretnych dźwięków, np. Hengh i Ha. Dodaje się do tego różne pozycje i mamy wówczas jeszcze więcej odmian Qigong.

Może powstać pytanie, po co właściwie ćwiczyć te wszystkie rodzaje Qigong? A są ich setki. Skoro można spokojnie skupić się na pracy z pozycją naturalną. Odpowiedź znajdujemy w naszym oddechu i w naszej pozycji. Każda nasza pozycja i każdy nasz oddech zmieniają potencjały Qi w naszym organizmie. Różne ćwiczenia mają nas nauczyć jak świadomie wykorzystywać zmiany w tych potencjałach. Poza tym, dzięki pracy z ruchem uczymy się świadomego kierowania przepływem Qi, poprzez odpowiednią koncentrację. Zgodnie z zasadą „tam gdzie jest nasza myśl, tam gromadzi się Qi”. Dodatkowo jeszcze, ruch pomaga nam lepiej poczuć Qi, uczy nas, że Qi to w zasadzie nic innego jak ruch energii.

Pozycje zatrzymane to gromadzenie Qi, ćwiczenia w ruchu, to umiejętność rozprowadzenia witalnej energii do wszystkich części naszego ciała.

Należy jednak pamiętać, że sama koncentracja na przepływie Qi, może powodować zaburzenia w krążeniu energii, lepiej koncentrować się na samej obserwacji. A Qi będzie płynęło bez przeszkód zgodnie z tym gdzie się skupiamy. Jeśli myślimy o stopie, tam będzie się gromadziła energia, jeśli będzie to dłoń, to w dłoni.

Najważniejszym celem ćwiczeń Qigong jest umiejętność odblokowania i przywrócenia normalnej cyrkulacji Qi. Podniesienie poziomu Qi aby mogło nas chronić przed działaniem czynników zewnętrznych, mowa tutaj o specjalnym rodzaju Qi, nazywanym WeiQi. Ten rodzaj Qi otacza całe nasze ciało i każdy spiralny ruch je bardziej uruchamia.

Odblokowanie przepływu Qi dotyczy meridianów, tzw. cudownych, jest ich osiem. Pięć przebiega od stóp do dłoni przez całe ciało, po przekątnej. Dwa kolejne tworzą mikrokosmiczny obieg Qi, biegnąc przez środek naszego ciała z przodu i z tyłu. Ostatni, to meridian opasujący, na wysokości pasa.

Podsumowując, możemy powiedzieć, że ćwiczenia Qigong w swej istocie, to świadoma pozycja, świadomy oddech i odpowiednia koncentracja. Dla każdego te ćwiczenia mogą oznaczać coś innego, powyższe wywody ledwie dotykają tematu jakim są ćwiczenia Qigong. Jednakże mogą przybliżyć czytelnikowi tak mało znany temat.


Daniel Żurawski

Bydgoszcz, wrzesień 2007.


 


 

Symetria bioder.

Henryk Dyczek

Naturalne i symetryczne ułożenie miednicy jest kluczem dla prawidłowo działającego aparatu ruchu. Jednym z najczęstszych nieprawidłowych wzorców w ułożeniu miednicy jest, kiedy prawa kość biodrowa jest ułożona wyżej i do przodu w relacji do lewej kości biodrowej. Jeżeli miednica jest ułożona jedną stroną wyżej w płaszczyźnie czołowej to towarzyszy temu zwiększone naprężenie mięśnia lędźwiowo-udowego. Chroniczne napięcie tego mięśnia będzie powodować przodopochylenie miednicy i w konsekwencji osłabienie mięśnia prostego brzucha.

 



Struktura i kształt ludzkiego ciała jest wynikiem rozbudowy jego mięśni i kości pod wpływem działania pola grawitacyjnego. Tkanka łączna w tejże strukturze jest elementem kluczowym, gdyż dosłownie łączy i podpiera całą strukturę ludzkiego ciała. Tkanka mięśniowa otoczona jest powięzią. Dlatego, że powięź jest nierozłącznie związana z tkanką mięśniową, którą otacza.

Ruch jest, zatem rezultatem akcji tkanki mięśniowej na otaczającą ją tkankę łączną. Toteż struktura ciała jest uzależniona od charakteru ruchu człowieka, od rodzaju akcji tkanki mięśniowej na wszechobecną i ciągłą tkankę łączną. Tkanka łączna, powięź mięśniowa, określa kontury ciała i jego ruchy w strukturze ciała.

Poznanie zaczepów i funkcji mięśni odpowiedzialnych za położenie kości tworzących miednicę, w szczególności kości biodrowej może być wskazówką do zastosowania specyficznych technik mobilizacyjnych i ćwiczeń dla chorego.

Mięsień biodrowy jest głównym mięśniem odpowiedzialnym za ułożenie kości biodrowej, zaś mięsień lędźwiowo-biodrowy jest zasadniczym mięśniem odpowiedzialnym za kształt odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Przywrócenie pełnej mobilności miednicy, co związane jest z symetrycznym ułożeniem kości miednicy, jest zasadniczym warunkiem dla zdrowego kręgosłupa. W procesie powstawania skoliozy kręgosłupa zazwyczaj wpierw dochodzi do niesymetrycznego ułożenia kości biodrowej, a następnie skoliozy lędźwiowej.

Symetryczne ćwiczenia, w których dochodzi do prostowania i zginania stawu biodrowego w pełnym jego zakresie będą pozytywnie wpływały na stan naprężenia mięśnia lędźwiowo-biodrowego.

Całość artykułu można przeczytać na www.chiroprktycy.pl

„Inteligencja tkanki łącznej”.

Alternatywne drogi przenoszenia informacji w narządzie ruchu, lek. med. Piotr Godek.

Tkanka łączna nie jest tylko jednorodną strukturą o wyłącznie mechanicznej funkcji spoiwa-jak zaprawa murarska, gdzie warstwy 1,2,3 nie różnią się od siebie funkcjonalnie. Ale jest inteligentnym i samoregulującym się systemem napięciowym zbliżonym bardziej do modelu namiotu cyrkowego lub pajęczyny, gdzie liny 1,2,3 spełniają odmienne zadania.

 

Tkanka łączna jest wszechobecna w organizmie. Tworzy powłoki ciała, torebki i zrąb narządów wewnętrznych, przedziały powięziowe mięśni, krezki i więzadła trzewne, stawy, ścięgna i więzadła narządu ruchu.

Tkanka łączna przebudowuje się, odnawia, reaguje na zwiększone zadania i negatywne czynniki metaboliczne, a jej rozkład w ciele nie jest przypadkowy, to można postawić hipotezę, że jej rola nie ogranicza się tylko do wypełnienia luk między ważnymi życiowo narządami, ale że tkanka łączna może mieć znaczenie jako dodatkowa, alternatywna droga dla nerwowego i hormonalnego układu przenoszenia informacji.

Tkanka łączna spajając w jedno cały organizm powoduje przenoszenie informacji, nawet w odległe części organizmu, pozornie niezwiązane z sobą. Przykładem niech będzie częste współwystępowanie dolegliwości cieśni nadgarstka z restrykcjami górnego otworu klatki piersiowej, bez jakichkolwiek oznak dysfunkcji kręgosłupa szyjnego. Całkowite usztywnienie stawu, segmentu kręgosłupa, rozległe blizny i zrosty mogą powodować kompensacyjne zmiany w dowolnych sferach, dając szeroką gamę subiektywnych odczuć opisywanych przez pacjentów jak: płytki oddech – bez jakichkolwiek odchyleń od normy w badaniach spirometrycznych (restrykcje powięzi, opłucnej i więzadeł klatki piersiowej).

W całości artykuły można przeczytać na www.chiropraktycy.pl Materiały udostępnione za zgodą pana Henryka Dyczka.

 



 

Wnioski.

W naszej szkole praktykujemy dwa style, Yang i San Feng. Jesteśmy wielkimi szczęściarzami mając do dyspozycji tak wiele wspaniałych technik, form i metod pracy. Najlepiej wszystkim znaną formą, i najbardziej kompletną jest Forma Ojca ze stylu San Feng. Po ponad piętnastu latach mogę spokojnie powiedzieć, że jest to forma bardzo kompletna, pracująca z całym człowiekiem.

Odnosząc się do powyższych artykułów, w których jest mowa o symetrii ciała i konsekwencjach jej braku. Można powiedzieć, że Forma Ojca jest takim zestawem, w którym bardzo mocny akcent postawiony jest właśnie na symetrię wykonywanych ćwiczeń. Nie ma w tej formie żadnych ćwiczeń, które nie byłyby symetryczne. Wniosek z tego jest taki, że już dawno temu stwierdzono, że brak symetrii jest niezdrowy i warto o to zadbać. Na szczęście mamy, z czym pracować i zadbać o naszą wewnętrzną symetrię.

Drugi artykuł dotyczył, czegoś, o czym dawni taoiści również sporo wiedzieli. Ruch, który ma być pożyteczny dla każdego człowieka, musi być całościowy. Nasz organizm jest jedną całością, jego części są nierozdzielne od siebie. A tego cały czas się uczymy pracując z Formą Ojca. Nie ma w niej żadnego ruchu, który byłby oderwany od reszty, nawet, jeśli jest, to tylko ruch małego palca.

Współczesna medycyna odkrywa wiele rzeczy, dawno odkrytych, ale czasami zapomnianymi lub zaginionych. Nasza praktyka to również odkrywanie, odkrywanie swojego ciała, jego możliwości i ograniczeń. Dbanie, przez codzienną praktykę, aby sztuki, takie jak Tai Chi i Qigong, nie zaginęły. Aby kolejne pokolenia również mogły je odkrywać i doskonalić swoje umiejętności.

Życzę wszystkim, aby docenili to, co mają w rękach i korzystali jak najwięcej w codziennej praktyce, ze skarbów mądrości minionych pokoleń.

 

Informacje.

W listopadzie, odbyło się trzecie spotkanie Tui Shou. Tym razem w Bydgoszczy. Jedenaście osób biorących w nim udział, było z Bydgoszczy, trzy ze Szczecina. Moje osobiste odczucia, mówią mi, że nie była to impreza o zasięgu szkolnym, ale raczej lokalnej grupy bydgoskiej. Zamierzeniem tych spotkań, było, aby spotykali się na nich wszyscy chętni z całej szkoły, pragnący doskonalić swoje umiejętności w Tui Shou. Widocznie nie czas jeszcze na takie spotkania. Zorganizowanie kolejnego spotkania stoi pod znakiem zapytania, należy je dokładnie przemyśleć.

Z innych ważnych spraw. W roku 2008, w kwietniu ma odbyć się warsztat Tai Chi w Warszawie, prowadzony przez naszego nauczyciela Tomasza Nowakowskiego.

Koniec roku szkolnego to początek kolejnego obozu letniego naszej szkoły w Tucznie. Będzie to już 22 letnie spotkanie naszej szkoły, a 19 raz w Tucznie. Szczegółowe informacje na internetowych stronach szkoły www.zalatykopec.org Dziękuję wszystkim czytelnikom i zapraszam do współpracy. Z pewnością wasi instruktorzy mają wiele do zaoferowania, może uda się ich namówić do napisania krótkich artykułów. Wzbogaci to naszą wspólną wiedzę na temat Tai Chi. Zachęcam do przelewania swoich doświadczeń na papier.

 


Aneks 18


Wykłady Tomasza Nowakowskiego, obóz Tai Chi Chuan, Tuczno 2008.


Kolejny obóz Tai Chi Chuan w Tucznie trwał się od 30 czerwca do 20 lipca. Pogoda jak zawsze dopisała, a atrakcji nie brakowało. Były powodzie, małe, pożar lasu, ugaszony, zwalone drzewa, komary i ogólnie wszystko się udało.


Gen Tai Pa Tong.


Głównym tematem letniego spotkania, była praktyka Gen Tai Pa Tong. W bardzo swobodnym tłumaczeniu nazwa ta oznacza: „stanie zakorzenionym i pełnym energii, jak sosna”. Sztuka ta, to nic innego jak umiejętność poszukiwania jak najlepszej pozycji, z pomocą partnera i coraz lesze czucie ustawienia swojego ciała.

Ucząc się Tai Chi, uczymy się przede wszystkim realizacji zasad, jakimi rządzi się ta sztuka. Każda próba przybliża nas do tego, abyśmy mogli je również stosować w codziennym życiu. Nie uda nam się to, nawet gdybyśmy ćwiczyli wiele lat. Powód jest prosty, dopóki nie zaczniemy zwracać uwagę, na to jak zachowuje się nasze ciało, i jaki wpływ ma na nie praca umysłu. Praca z zasadami, to właśnie umiejętność prawidłowego ustawienia ciała. Najpierw w pozycjach zatrzymanych, a w miarę upływu praktyki i nabywania doświadczenia, przenoszenia efektów na ruch, i wykonywanie wszystkich życiowych czynności. Człowiek jest tak skonstruowany, że musi ciągle zmieniać pozycje, przystosowywać się do nowych, zmiennych warunków. Najgorszą, a jednocześnie najbardziej powszechną pozycją współczesnych ludzi, jest pozycja siedząca.

Sztuka Gen Tai Pa Tong, ma za sobą kilka tysięcy lat tradycji, w przekazach ustnych sięga, aż do mistrza Czerwonej Sosny. Był on legendarnym mędrcem, taoistą i wędrowcem, który według tradycji, jako pierwszy zajmował się pracą nad doskonaleniem postawy ciała. Wiele technik wywodzi się od niego, ale bardzo wiele było dodawanych na przestrzeni wieków, jakie upłynęły od czasów, kiedy mistrz Czerwona Sosna stąpał bosymi stopami po ziemi.

Inną ważną postacią w sztuce Gen Tai Pa Tong, jest mistrz Mag Zi. Był on uznawany za trzeciego zbawcę starożytnych Chin i trzeciego wielkiego filozofa, po Lao Tse i Konfucjuszu. Zajmował się badaniem związków człowieka z Ziemią, w chińskiej medycynie ciało człowieka jest konkretne i jest odpowiednikiem Ziemi. Stąd w kręgu jego zainteresowań znalazło się prawidłowe ustawienie ciała, czyli to, czym my się zajmujemy obecnie. Jak również masaż stóp On Zon Su i zaginiony masaż głowy Mo Ten.


Nawyki.


Umiejętność pracy nad podstawami sztuki Gen Tai Pa Tong, w naszej tradycji, jest jedną z podstawowych umiejętności w wykształceniu w Tai Chi, jakiemu się poddajemy. Jeśli nie uciekamy od tego, od razu lepiej rozumiemy i realizujemy wszystkie zasady Tai Chi.

Gen Tai Pa Tong, to przede wszystkim zmiana starych i niepotrzebnych nawyków. Wiele z nich związanych jest z brakiem czucia. Po prostu przyzwyczajmy się do pewnych zachować i ustawień naszego ciała i bardzo ciężko jest to zmienić.

W wielu przypadkach odnosi się do odczucia, w jaki sposób oddziałuje na nas grawitacja, i oczywiście braku takich właśnie odczuć. Tutaj dochodzimy do tego, że najlepsze ustawienie naszych stawów względem siebie, ma przynieść efekt, w postaci coraz lepszego czucia wpływu grawitacji na nasze ciało. Tym właśnie zajmujemy się na początku pracy z Gen Tai Pa Tong. W miarę upływu czasu otwierają się coraz lepiej centra energetyczne i możemy wówczas mówić o wewnętrznym oddechu, przez te centra. Najważniejsze związane są z meridianem zarządzającym, na plecach i meridianem poczęcia z przodu ciała. Z tych meridianów Chi jest rozprowadzane do „ośmiu cudownych meridianów”, nazywanych też specjalnymi, które dalej rozprowadzają Chi, po pozostałej ich sieci w organizmie. W naszej praktyce najważniejsze centra energetyczne to: punkt Baihuei, na szczycie głowy, punkt pomiędzy „Jadeitowymi poduszkami”, z tyłu głowy. Punkt „Ming Men”(brama życia), na wysokości nerek na plecach i punkt „dno morza”, w środku krocza. Z wewnętrznych centrów energetycznych najistotniejszy jest obszar w dolnej części brzucha i w jego wnętrzu, czyli dolny Tan Tien.

Postępy dokonują się stale, poprzez stałą i systematyczną praktykę, jak mówił Lao Tse: „droga i praktyka jest celem, i choćby droga, jaką mamy przebyć składała się z tysiąca kroków, to zaczyna się od pierwszego, który leży tuż pod naszymi stopami”.

Otwarcie punktu Baihuei wiąże się zawieszeniem głowy, z wyobrażeniem ciągnącej się wysoko do nieba nici. Otwarcie punktu pomiędzy „jadeitowymi poduszkami”, to lekkie rozluźnienie głowy w pierwszym stawie kręgosłupa, i dążenie do ustawienia jej, jako głowy żurawia.

Współcześnie żyjący ludzie mają sporo problemów z prawidłowym ustawieniem głowy, ze względu na złe nawyki, nabyte jeszcze w szkole, i w dorosłym życiu w pracy. Budowa naszego ciała wcale nam w tym nie pomaga, czaszka jest dość ciężka a jej zamocowanie bardzo delikatne i wrażliwe na szybkie zmiany, a grawitacja ciągle działa. Najczęściej podlegamy zbytniemu pochyleniu głowy do przodu.

Jeśli uda nam osiągnąć pozytywne efekty w ustawieniu głowy, będzie to miało wpływ na jakość każdego naszego działania, a także umiejętność szybkiej reakcji na zmieniające się warunki zewnętrznego otoczenia i wewnętrznych odruchów organizmu.

Bardzo dobrym ćwiczeniem, które pomoże nam osiągnąć cel, jest napisanie notatki i umieszczenie jej w widocznym miejscu, aby ciągle nam przypominała o zawieszeniu głowy.

Chińska medycyna od tysięcy lat zajmowała się witalną energią człowieka, jej przepływem, drogami, jakimi się porusza, jakością, Chi i jej różnymi rodzajami. W człowieku istnieje wiele rodzajów Chi, dla życia, jakie wiedziemy najistotniejsze jest Chi Wcześniejszego Nieba, Przedurodzeniowe. Dostajemy je od rodziców, zgromadzone jest w nerkach, a jego zapas musi wystarczyć na całe życie. Związane jest ono z punktem „Ming Men”, i prze niego dostaje się do meridianu zarządzającego. Ten rodzaj chi określa wszystkie nasze życiowe cechy, związane z naszym zdrowiem, charakterem, czy talentami.


Mikrokosmiczny obieg chi.


Wczoraj rozmawialiśmy o ważnych punktach i centrach energetycznych w naszej praktyce, jak również o mikrokosmiczny obiegu Chi, na który składają się meridian zarządzający i meridian poczęcia. Wewnętrzny oddech porusza się właśnie po mikrokosmicznym obiegu Chi. W naszej tradycji mamy bardzo wiele różnych metod pracy z tym obiegiem, jego otwieraniem i regulacją przepływu chi, w dynamicznym procesie zmian.

Dziś porozmawiamy więcej o zakorzenianiu, które jest związane z rozwijaniem naszej wewnętrznej percepcji, doskonaleniem zmysłów i posługiwaniem się nimi ponad przeciętny poziom. W codziennym życiu, również rozwijamy percepcje zmysłów, ale najczęściej odbywa się to jednokierunkowo. W Tai Chi rozwijamy wszystkie zmysły, a w szczególności percepcję kinestetyczną, czyli zmysł równowagi.

Zakorzenienie w Ziemi jest bardzo istotnym procesem w Tai Chi, związanym z metodami głębokiego rozluźnienia całego ciała, aż do poziomu pojedynczych komórek. Procesy te połączone są z oddechem zewnętrznym i wewnętrznym, jak w powiedzeniu, że mędrzec oddycha aż do pięt. Chodzi oczywiście o oddech wewnętrzny powiązany z obiegiem Chi i dlatego ten temat jest poruszany w powiązaniu z zakorzenianiem.

Procesy związane z oddechem zewnętrznym, są zależne od poziomu naszych napięć i ich rozluźnieniem, co ma wpływ i na samo oddychanie i na zakorzenienie.

Całe nasze życie jest otoczone emocjonalnymi napięciami, które mają wpływ na stan naszych napięć. Np. strach tworzy napięcia w wielu częściach naszego organizmu, a w szczególności strach przed upadkiem, i z tym powiązany jest właśnie zmysł kinestetyczny.

Dopóki nie nauczymy się, przez praktykę Gen Tai Pa Tong, dobrze stać, dopóty, będzie nam towarzyszył strach przed upadkiem, a to ciągle będzie tworzyło coraz to nowe napięcia.

Wszystkie minione pokolenia praktyków Tai Chi i podobnych sztuk, stawiały duży akcent, na pozbycie się zbędnych napięć, blokujących swobodny przepływ Chi i krwi. Obecnie taka praca ma miejsce jedynie w dobrych szkołach Tai Chi. Takie nastawienie dotyczyło również pracy nad oddechem, aby mógł przeniknąć każdą komórkę naszego ciała.

Zakorzenianie, to praca z zasadą Yin i Yang. Yin to osiadanie, kierunek do ziemi, lepsze czucie działania na nas grawitacji. Yang, to zawieszenie głowy, kierunek do nieba. Cały czas, jest to poszukiwanie pozycji, w której jak najmniej napięć przeszkadza w takim sposobie myślenia i działania. Bardzo mocno z tym jest związane opuszczenie i rozluźnienie mostka. Jeśli się przykładamy do tego, możemy to odczuć w stopach, poprawie ulegnie zakorzenienie, zmniejszą się napięcia oddechowe. W szczególności rozluźnia się przepona, przez którą przebiegają praktycznie wszystkie meridiany. Wówczas oddech może zostać skierowany głęboko, aż do dolnego Tan Tien, mówimy wówczas o głębokim, niewymuszonym, naturalnym oddechu.



Tradycyjna Medycyna Chińska.


Zanim nawiążemy do poprzedniego tematu, czyli zakorzenienia, to porozmawiamy sobie trochę, o tym, o czym często mówimy, na różnych teoriach i w czasie zajęć, a mianowicie do medycyny chińskiej. Jest ona oparta na teorii przypływu Chi i krwi, teorii pięciu przemian i wielu innych pokrewnych tematach. Jeśli powstaje pytanie, po co o tym wszystkim mówić na zajęciach Tai Chi? To odpowiedź jest prosta, na pewno nie po to, abyśmy zostali lekarzami chińskiej medycyny naturalnej, jest to zbyt rozległa dziedzina. Na to czasu jest zbyt mało, a odpowiedzią jest, aby lepiej zrozumieć, że sztuka, jaką się zajmujemy, czyli Tai Chi Chuan, ma swoje szerokie powiązania z medycyną chińską, a znajomość jej podstaw, pomaga w lepszym zrozumieniu tej sztuki. Poszerzamy w ten sposób swoje horyzonty i mamy pełniejszy obraz uprawianej dyscypliny.

Bardzo często medycyna rozumiana jest jako dziedzina działalności człowieka, zajmującego się stanami patologicznymi naszego zdrowia. W medycynie chińskiej chodzi o wyrównywanie poziomu Chi w życiu człowieka, a przez to poprawienie zdrowia naszego organizmu. Na takim poziomie, aby każdy człowiek mógł funkcjonować optymalnie, realizując cele i zamierzenia, jakie podejmuje w całym swoim życiu.

Tradycyjna medycyna chińska, to całościowe spojrzenie na przyrodę i człowieka, jako jej nieodłączną część. Medycyna chińska interesuje się wszystkim, co może mieć wpływ na każdą ludzką jednostkę. Od sytuacji ekonomicznej, kulturowej i politycznej w kraju, w którym ktoś żyje, po każdą, choćby najmniej istotną rzecz, jaka może mieć wpływ na nasze zdrowie. Od skali makro, do mikro, jak sposób odżywiania, czy stosunki rodzinne.

W krajach dalekiego wschodu, medycyna chińska, przeniknęła wszystkie dziedziny ludzkiej egzystencji, stając się mądrością ludową i przenikając wszystkie sąsiednie kraje, docierając aż do naszych granic. Przykładem niech będzie nasze ludowe stawianie baniek, dziś trochę już zapomniane, ale odkrywane na nowo, jako część terapii medycyny chińskiej.

Ćwicząc Tai Chi w naszej tradycji, znajomość podstaw medycyny chińskiej, jest częścią naszego wykształcenia. Style wewnętrznego Kung Fu, wymagają po prosto o wiele głębszego poznania i wiedzy na temat funkcjonowania człowieka.

Przeciwieństwem są style zewnętrznego Kung Fu, gdzie taka wiedza, nie była aż tak bardzo potrzebna. Wystarczyło poznać kilka słabych punktów na ciele człowieka i nauczyć się jak szybko i skutecznie je atakować.

Style wewnętrzne były nastawione na kompleksową pracę z samym sobą i na zasady przepływu Chi, a więc tu taka wiedza okazuje się konieczna. Przykładowo, jeśli wiemy, jaką rolę w naszym organizmie odgrywają, meridiany, czy centra energetyczne. To łatwiej będzie nam tę wiedzę praktycznie wykorzystać i poprawić jakość praktykowanej przez nas sztuki.

Przez naszą pracę z zakorzenianiem i Gen Tai Pa Tong, możemy się przyglądać sobie, jak funkcjonujemy w codziennym życiu. Gdy wykonujemy jakąkolwiek pracę, korzystnie jest pamiętać o zawieszeniu głowy, otwarciu punktu Ming Men(rozluźnienie i odblokowanie dolnego odcinka kręgosłupa). Rozluźnienie w czasie pracy powinno w wielu przypadkach dotyczyć także oczu, często są one zbyt napięte i zmęczone. Dobrze jest wówczas spojrzeć za okno, może przed domem, czy biurem jest park, kolor zielony pozwala oczom odpocząć i się rozluźnić.

W zakorzenianiu, tak naprawdę najważniejsze jest rozluźnienie, które jest niczym innym, jak procesem oczyszczania organizmu. Potocznie rozluźnienie kojarzone jest z bezwładem, bezruchem i nic nie robieniem, a nam chodzi o stan wewnętrznej równowagi, pomiędzy Yin i Yang. Jest to dynamiczna równowaga. Definicją rozluźnienia mogłoby być użycie takiej ilości energii, jaka jest niezbędna do wykonania konkretnej czynności, bez nadmiaru, czy niedostatku. Najczęściej nadmiernie inwestujemy naszą energię, nawet w najprostszych sytuacjach, do tego dodawane są wielkie emocje, a napięcia stają się ogromnym problemem.

Dobrym przykładem jest moment, kiedy zaczynamy uczyć się Tai Chi, przeważnie podchodzimy do sprawy zbyt ambicjonalnie, inwestujemy o wiele więcej niż powinniśmy, a w efekcie nasze rezultaty są słabsze. Uczenie Tai Chi od kuchni, to wspólne Tui Shou, tyle, że nie ma jednego partnera, a jest cała grupa. Wszystko jest widoczne na pierwszy rzut oka, dobry nauczyciel reaguje na grupę, a uczniowie, którzy są zaangażowani, mogą wesprzeć się na doświadczeniu nauczyciela. Tutaj również potrzebne jest dobre zakorzenienie, ale w samej praktyce.

W codziennym treningu staramy się być coraz lepiej zakorzenieni, poprzez coraz głębsze rozluźnienie i umiejętność dostrzegania napiętych miejsc, które są tematem do pracy, a nie tematem do zmartwień.

Wiele napięć odkłada się w twarzy, co oznacza źle zainwestowaną energię, a że przez twarz przebiega mnóstwo meridianów, to naturalny przepływ Chi zostaje zaburzony. Na naszej twarzy widoczne są napięcia związane z wewnętrznymi konfliktami i reakcjami na trudne sytuacje życiowe.


Respekt.


Respekt nauczyciela okazywany uczniowi, to jego przygotowanie do pracy. Respekt ucznia, okazywany nauczycielowi, to jego zaangażowanie do praktyki i realizacja tego, o czym jest mowa na zajęciach. Jest to najlepsze, co uczeń może zrobić.

Zajmiemy się teraz „dziesięcioma punktami mistrza Yang Cheng Fu”. Przede wszystkim jest to praca nad zmianą naszych nabytych nawyków. Należy tu wspomnieć o dwóch rodzajach Chi, wcześniejszego i późniejszego nieba. Dziesięć punktów, to po pierwsze zajmowanie się Chi pierwotnego nieba, wcześniejszego. Rozwijanie naszych naturalnych możliwości i talentów, jak i predyspozycji każdej jednostki. Pierwotna siła i natura jest ciągle rozwijana, ale też zajmuje się tym, co mamy w życiu do przepracowania. Dobitnie mówi o tym chińska medycyna, że żaden człowiek, nie rodzi się ani zupełnie zdrowy, ani zupełnie chory i chociażby w tym względzie mamy wiele do przepracowania.



Przestrzeń.


Przestrzeń do praktyki, jak i do pracy powinna być jak najlepiej przygotowana. Aby w niej było jak najwięcej Chi. Miejsce powinno być widne, przewietrzone, dobrze, aby były w nim zielone rośliny.

Wracamy do dziesięciu punktów, jeden z nich mówi o rozróżnianiu pustki i pełności. Yang Cheng Fu, miał na myśli odczucie pełności i pustki jednocześnie, a nie oddzielnie, to jest puste, a to pełne. Obydwie własności przenikają się wzajemnie i w żaden sposób nie należy widzieć ich osobno. Dobry nauczyciel realizuje pustkę i pełnie w ruchu jednocześnie, wiążą się one także z przepływem Chi w meridianach. Jeśli dobrze naśladujemy ruch nauczyciela, to jego forma przenosi się na nas, na początku nieświadomie, a w miarę praktyki ta świadomość narasta.

Każde podjęte zadanie, to konkretny ładunek Chi, i coraz bardziej świadoma realizacja zasady pustki i pełności. Mówienie jest bardzo dobrym przykładem, nie jest to tylko wypowiadanie słów, ale nadawanie im konkretnego znaczenia i za każdym razem innego zabarwienia emocjonalnego, słowa to energia, to Chi.

W praktyce codziennej, dobrze jest pracować z dziesięcioma punktami w konkretnej technice przez dłuższy czas. Na przykład, przez kilka tygodni, choćby było to tylko falowanie(pierwszy ruch w formie Tai Chi). Po takiej praktyce zmieniamy ćwiczenie na inne, trochę bardziej skomplikowane, aż w końcu przepracujemy tym sposobem całą formę.

Bardzo ważne w pracy z pustką i pełnością, jest widzenie jej jako całości. Już Lao Tse mówił, „że użyteczność, dzbana, to nie tylko kształt, jaki tworzy, ale też pusta przestrzeń wewnątrz”. Daje ona konkretną możliwość jej wypełnienia. Odnosząc to do praktyki Tai Chi, dłoń ma konkretny kształt, i jej właściwe ułożenie jest ważne, ale równie istotna jest pusta przestrzeń pomiędzy palcami.


Na zakończenie tego spotkania, życzę wszystkim sukcesów i jak najlepszych efektów z praktyki Tai Chi. Do zobaczenia w Tucznie za rok.

Wykłady te nie są dosłowne, ale zawsze autoryzowane przez Tomasza Nowakowskiego.

Daniel Żurawski, Bydgoszcz, 7 sierpnia 2008 roku.



Aneks 19

 

Wykłady Tomasza Nowakowskiego, Tuczno 2009.


Dwudziesty obóz w Tucznie. Kolejna okrągła rocznica, świętowaliśmy jak zawsze, ćwiczeniami na łące. Trochę to niepokojące, że już dwadzieścia lat minęło na tym samym miejscu, które prawie wcale się nie zmieniło. Cypel, co prawda, każdego roku jest inny, drzewa rosną dając cień, kiedy jest upalnie, przybywa siwych włosów na głowie, samochodów na parkingu. Wszystko jest w ciągłym ruchu i podlega zmianie, niezmiennie ćwiczymy Tai Chi, bez względu na pogodę, za to z pogodą ducha. Już niewielu zostało praktyków pamiętających pierwszy obóz w Tucznie, ale ciągle zjawiają się nowi chętni i starzy bywalcy, by dalej pogłębiać swoją wiedzę i umiejętności.

Tegoroczny obóz praktycznie niczym specjalnym nie różnił się od poprzednich, może trochę atmosfera była lżejsza, może pogoda nam dopisała, a może, dlatego, że w tym roku został skrócony do dwóch tygodni i intensywniej się pracowało. Więc wszystko się udało i nawet trochę czasu na teorię się znalazło, do lektury, której zapraszam poniżej.

Nadarza się także okazja do wspomnienia, że jest to już dwudziesty numer „Aneksu”. Stali czytelnicy pamiętają zapewne, że pierwszy numer oznaczony był cyfrą „0”, na próbę. Mimo wielu perturbacji, to skromne pisemko ukazuje się już od dziesięciu lat.


 

Klasyki Tai Chi.

W klasykach Tai Chi Chuan, niemalże na każdym kroku podkreśla się pracę nad „trzynastoma podstawowymi formami”. Szczególnie, w „Pieśni o trzynastu pozycjach” Chang San Fenga. Warto jednakże w tym miejscu przybliżyć definicję Formy, o której ciągle mówimy przy omawianiu praktyki Tai Chi Chuan. Pojęcie to, w naszej sztuce przekracza ramy techniczne, w których ta forma się zawiera. Nie chodzi tylko o ramy samego technicznego wykonania danego ruchu, ale o to, co on w sobie może zawierać. W zależności od rodzaju pracy wewnętrznej, istota formy może się zmieniać, bez naruszania zewnętrznego wyglądu danej techniki ruchu. Tradycyjne Formy, w szczególności w stylach wewnętrznych, były dość swobodne i kreatywne, dostosowując się do możliwości wykonawcy. Przeciwieństwem są współczesne formy standaryzowane, gdzie nie ma mowy o jakichkolwiek odstępstwach od wyznaczonego wykonania.

Wewnętrzna istota Tai Chi Chuan, to przede wszystkim różne typy Chin(, czyli ukierunkowane Chi, czytamy jako czin). Od użytego rodzaju Chin zależy, co zostanie uwidocznione w formie zewnętrznej.

Trzynaści podstawowych form, to trzynaści rodzajów Chin, trzynaście sposobów na ukierunkowanie Chi, które są formami wewnętrznego ruchu, połączone z pracą umysłu, ukierunkowania emocji i przestrzeni. Pozostają w ciągłej korelacji do siebie i nawzajem się przenikają.

W Tai chi Chuan nic nie jest z góry określone i jednoznaczne, przykładem niech będzie podział praktyki Tai Chi na aspekt bojowy i cywilny. Bojowy, czyli zastosowanie sztuki w celach samoobrony, cywilny, to aspekt pielęgnacji zdrowia i głębokiego samopoznania. Nie można jednoznacznie określić, co jest, czym, oba aspekty się przenikają i uzupełniają, nie istnieją jako odrębne kierunki praktyki. Oczywiście, jeśli mówimy o podejściu tradycyjnym.

Trzynaści podstawowych form, to pięć przemian Chi w nogach, pięć kierunków ruchu i osiem bram, jako sposobów otwierania i zamykania ruchu, opartych na ośmiu trigramach z „I Ching”. Idee ośmiu znaków z „I Ching”, oparte są o przemiany pustki i pełności, wynikające z obserwacji przyrody, stanowią jednocześnie podstawę chińskiej myśli filozoficznej.

Pięć przemian Chi stanowi chociażby podstawę chińskiej medycyny tradycyjnej. Idea pięciu przemian opisuje wszystkie zmiany zachodzące w przyrodzie, także całe życie człowieka. Narodziny są w elemencie drzewa, dzieciństwo i młodość symbolizowane jest przez ogień, wiek dorosły to ziemia, wszystko się wyrównuje. Jesień życia to element metalu, wszystko zostaje dokończone, ostatnim etapem drogi człowieka jest woda.

Patrząc przez pryzmat trzynastu podstawowych form, dochodzimy do wniosku, że każda z nich zawiera wszystkie pozostałe, ale w różnych proporcjach. Bardzo dobrze jest to widoczne na podstawie elementu ziemi z pięciu przemian Chi. Kierunek ten zawsze towarzyszy podjętemu działaniu, czy akcji, choćby to była akcja w naszym umyśle. Z tego względu pięć przemian powiązane jest z Shen( umysł, duch), co z kolei wiąże się z patrzeniem w konkretnym kierunku.

 


Grawitacja.


Grawitacja wpływa na pogłębienie świadomości ciała przy pracy z zakorzenianiem we wszystkich pozycjach. Najbardziej czujemy ją poprzez stopy, stąd znaczny nacisk położony jest na ich rozluźnienie. Drugim ważnym punktem, przy pracy nad prawidłowymi pozycjami jest zawieszenie głowy, dające nam kontakt z niebem. Jeśli udaje nam się skoncentrować na tych dwóch przeciwnych punktach, to dążymy do osiągnięcia coraz lepszej harmonii wewnętrznej. Jest to podstawowe dążenie każdego poważnego praktyka Tai Chi Chuan. Najłatwiej pracuje się nad nią w pozycji naturalnej, jeśli nie możemy w niej stanąć fizycznie to staramy się pracować mentalnie, wyobrażamy sobie, że w niej stoimy.

Najważniejsze rodzaje Chin dla nas to: Chin zakorzeniające, Chin nasłuchujące i Chin interpretujące, służą one do pracy z pozycjami i pomagają coraz lepiej je ustawiać. Jest to ciągłe rozwijanie wewnętrznej percepcji, pomagamy samemu sobie, ale też możemy pomóc innym. Szczególnie, kiedy naszą profesją jest praca z ludźmi. Nasłuchujące Chin, to po prostu umiejętność słuchania siebie i innych, a przez rozwijanie interpretującego Chin, lepiej rozumiemy to, co do nas przychodzi.

Bez względu na stawiane sobie cele, najważniejsza jest jak najwyższa jakość praktyki. Dobrym przykładem może być jedzenie w restauracji, można się szybko najeść w barze szybkiej obsługi i doczekać się niestrawności. Można też pójść do dobrej restauracji z przyjaciółmi a jedzenie będzie nam jeszcze lepiej smakować. Tak dzieje się wówczas, gdy dajemy od siebie więcej, wkładamy serce w to, co robimy.

Rola nauczyciela w procesie nauki jest bezcenna, ale tak na prawdę jesteśmy nauczycielami sami dla siebie. Wspólna nauka zawsze ma początek i koniec, a kiedy wracamy do domu musimy dalej pracować sami nad sobą, a przez rozwijanie nasłuchującego i interpretującego Chin, wiemy, z czym mamy pracować.

 

 

Przemiany pustki i pełności.

Przemiany pustki i pełności, czyli trzynaście podstawowych form, dotyczą wszystkiego, co znajduje się pomiędzy stopami, a opuszkami palców dłoni. Centralnym miejscem wszystkich tych przemian jest talia. Nie istnieje styl, czy szkoła Tai Chi, w której zajmowano by się poważnie pracą wewnętrzną i nie mówiono by tam o pracy talii i ruchu, który by był z niej wyprowadzany. W naszej obecnej, jak i przyszłej pracy, najważniejsza jest i będzie praktyka Tan Pin(złota pigułka, prosty bicz), z koncentracją na talii, jej rozluźnianiu i wyprowadzaniu stamtąd ruchu. Jest to praktyka prowadząca do czucia talii, coraz głębszej świadomości i aktywnej medytacji. Praktycznie staramy się jak najpełniej i w sposób świadomy wykorzystać praktykę Tan Pin. Ruch z talii nie może być tylko mechaniczny, powinien być jak najbardziej świadomy fizjologicznie, staje się wówczas rodzajem automasażu organów wewnętrznych, pogłębia się oddech i działa antystresowo.

Ćwicząc w domu, dobrze jest otworzyć okno, lub, kiedy jest zimno, chociażby wywietrzyć pokój przed praktyką. Lepiej się wówczas oddycha, a korzyści z ćwiczenia są pełniejsze. Najlepiej jednak praktykować na świeżym powietrzu, nawet w zimie.

 

 

Wykłady Tomasza Nowakowskiego Złoty Kopiec 2009.


Timing.


Mówiąc o Tai Chi i praktycznej stronie użycia tej sztuki, musimy powiedzieć o dążeniu do jak najlepszego timingu. W znaczeniu filozoficznym, chodzi o bycie tu i teraz. Dobra akcja w dobrym czasie. O takim działaniu mówi się w każdej sztuce walki, bez znaczenia, z jakiego miejsca ona pochodzi, czy ze wschodu, czy z zachodu. Szczególnie w sztukach walki był to bardzo istotny poziom opanowania umiejętności praktycznego użycia danej sztuki.

Ćwicząc wspólnie z nauczycielem, również staramy się w tym ćwiczeniu osiągnąć jak najlepszy timing. Utrata koordynacji w ćwiczeniu a nauczycielem, to strata konkretnej informacji, zawartej w formie. Ma to doprowadzić do pozbycia się niepotrzebnego podziału na to, co widzimy, na to, co sobie wyobrażamy. A to, co jest naprawdę, tu i teraz, i nigdy się nie powtórzy.

Dobrym przykładem mogą być stare zdjęcia Yang Cheng Fu, są one jednowymiarowe i pokazują tylko niewielki fragment całości. Są one klatkami z filmu i brakuje w nich przestrzeni, nie wszystkie też pokazują końcowe obrazy form, a z tego wynika wiele współczesnych nieporozumień i błędów. Wielu praktyków mając zaufanie do fotografii tak znanego mistrza, wierzy ślepo, że te formy muszą wyglądać tak, a nie inaczej.

Podobnym błędem jest przekonanie, że Tai Chi ćwiczy się tylko w wolnym tempie. Jest to wynik wielu filmów, na których Tai Chi ćwiczy się właśnie pomału, jeśli ktoś nie widział innej wersji, to zawsze święcie będzie przekonany, że innego sposobu ćwiczenia nie ma. Tempo ćwiczenia może być różne, w zależności od tego, co mamy do zrobienia w formie. Zależności może być wiele, samopoczucie, pogoda, zmęczenie, a jeśli mówimy o całej grupie, to wszystko sprowadza się do dobrego timingu, zależnego od koncentracji uwagi.

Kolejnym ważnym tematem, jest umiejętność prowadzenia Chi, od stóp, aż do dłoni. Jest to zasada, która znana o wiele wcześniej niż Chang San Feng stworzył swoją „pieśń o 13 pozycjach”, a wywodzi się ona z ćwiczeń Tao Yin, czyli drogi kierowana Chi. Pieśń San Feng zawiera wszystkie podstawowe teorie stosowane w Tai Chi Chuan. Mistrz Yang Pan Hou, znany był z tego, że na każdych zajęciach ciągle to powtarzał swoim uczniom. Taki sposób prowadzenia Chi, to ruch Yang, do nieba. Jednakże, aby się to udało, należy wpierw zrealizować ruch, Yin do ziemi, który tworzy przestrzeń dla ruchu Yang. Wszystko rozpoczyna się w stopach i dlatego bardzo dużo pracujemy z Chin zakorzeniającym. Ćwiczenia Tao Yin mają umożliwić nam swobodny ruch, jakikolwiek by on nie był. Dochodzimy do tego starając się pracować ciągle nad otwarciem stawów i rozluźnieniem napięć, co dalej ma prowadzić do opanowania umiejętności prowadzenia ruchu od stóp do dłoni.

W Tai Chi mówimy o dwóch rodzajach Chi, lekkie, które ma się wznosić i gromadzić na szczycie głowy, w okolicy punktu Bai Huei. Oraz ciężkie Chi, zużyte, to różnego rodzaju toksyny, których się pozbywamy, przez skierowanie ich w dół do punktów Yong Chuan na stopach. Zawsze jest to ruch dwukierunkowy, z jednej strony Chin zakorzeniające, a z drugiej Chin zawieszające.

Dobre zakorzenienie obowiązuje w całym Tai Chi, bez względu na ćwiczony styl. Jest to dobry moment, aby zacząć myśleć całościowo i nie dzielić pracy w Tai Ki na style.

Dobre zakorzenienie to także świadomość punktu Tan Sii, czyli trzeciej stopy.

 

Ruch w górę.



Główny nasz temat, czyli prowadzenie Chi od stóp do dłoni i jednocześnie w kierunku przeciwnym, to właściwie nic innego, jak realizacja zasady przemiany pustki i pełności. Chang San Feng tworząc sztukę „trzynastu podstawowych pozycji”, inspirował się wielkim dziełem klasyki chińskiej literatury, czyli „I Ching”. Gdzie w bardzo dokładny sposób zostały opisane przemiany pustki i pełności w przyrodzie. Trzynaście podstawowych form, to dla nas, tyle właśnie sposobów na prowadzenia Chi, inaczej osiem bram i pięć przemian Chi. Gdy Chi zostaje ukierunkowane, staje się konkretnym rodzajem Chin.

Kolejnym punktem pomagającym w lepszej realizacji zakorzenienia jest rozluźnienie i skierowanie łokci do ziemi. Pisał już o tym Chang San Feng, a po wielu stuleciach także Yang Cheng Fu. Innym ważnym miejscem mającym wpływ na zakorzenianie jest klatka piersiowa, pracujemy nad jej rozluźnieniem i odblokowaniem Chi w tej przestrzeni. Wielokrotnie już o tym sobie mówiliśmy.

Przy ustawianiu pozycji wcale nie chodzi o dążenie do wygody w nich. Na początku dobrze ustawione pozycje, nie są dość wygodne, czujemy więcej napięć niż byśmy sobie tego życzyli. Pozycje mają być przede wszystkim użyteczne. Muszą otwierać stawy i umożliwiać swobodny przepływ Chi, inaczej prowadzenie umysłu od stóp do dłoni będzie niemożliwe. Konieczne tutaj jest świadome czucie stawów, przez które Chi jest prowadzone. Z tego powodu bardzo cenna jest Forma Ojca. W dawnych czasach uczeń rozpoczynał praktykę stylu San Feng od stania przez kilka lat w pozycji góry i kolejnych dziesięciu poświęconych wyłącznie na praktykę Formy Ojca, po czym ewentualnie rozpoczynał naukę Formy Matki. Z tego powodu niewielu kończyło naukę. Obydwie formy niewiele zmieniły się do dzisiejszego dnia, szczególnie trudna jest Forma Matki, ze względu na prowadzenie Chi, ale też sama technika jest trudna. W naszych rękach znajduje się forma pośrednia pomiędzy dwiema poprzednimi, czyli Ziemia. Stąd brak w stylu Yang formy podobnej do Formy Ojca. Im wolniej ćwiczona jest Ziemia, tym praca w niej jest bardziej podobna do tej, jaką wykonujemy w Formie Ojca.

Ruch w formie nie może być ani za duży, ani za mały. Mówimy tutaj o poszukiwaniu coraz lepszych proporcji wykonywanych ćwiczeń i form. Jest to cecha, która prowadzi Tai Chi w kierunku sztuki. To właśnie poszukiwanie coraz lepszych proporcji decyduje, czy uznajemy jakąś dziedzinę ludzkiej działalności za sztukę, czy też nie.


Warsztaty na Złotym Kopcu pod Pragą mają swoją równie długą tradycję, co spotkania w Tucznie. To już blisko 20 lat. Nigdy nie ma tam tłoku, i wielu praktyków z Polski. Nic jednakże nie stoi na przeszkodzie, aby się tam pojawić, wystarczą chęci. Praktyka ma podobny charakter jak, w Tucznie, dodatkowo jeszcze praktykujemy medytację siedzącą.


Wszelkie ważne informacje na internetowych stronach szkoły www.zlatykopec.org

 

Aneks 20

 

 

Notatki z zajęć, Złoty Kopiec, Praga.


Tematy Praktyki, Praga, październik 2009.


Powtarzając formę Tai Chi, dbamy o temat, który będzie towarzyszył takiej praktyce. Forma nie powinna być tylko odtworzeniem zapamiętanego schematu z pamięci, powinna mieć zawsze temat, który staramy się w czasie jej wykonywania jak najlepiej realizować. Nie chodzi również o to, aby za wszelką cenę, i poprzez napięcie, sztywno trzymać się przyjętego tematu praktyki. Umiejętność koncentracji uwagi na temacie, to również uświadomienie sobie, kiedy ją tracimy. Wówczas najlepszą decyzją jest powrót do tematu praktyki, czasem może to oznaczać rozpoczęcie powtarzania całej formy od początku, ale to, wyjdzie nam tylko na korzyść.

Bardzo ciekawym tematem praktyki formy Tai Chi, jest dążenie, do jak najbardziej świadomego sposobu realizacji „ośmiu zmian w dłoniach”. Dotyczą one przede wszystkim pracy z zasadą pustki i pełności. Tak naprawdę techniki zawarte w formie Tai Chi, same z siebie nic nie znaczą. Dopiero kiedy przez koncentrację umysłu napełniamy je naszą wolą, czyli Chin, zaczynają być żywe i pełne konkretnej idei.

Kolejnym ważnym tematem praktyki formy Tai Chi jest realizacja pięciu kierunków ruchu. W każdej pozycji zawsze towarzyszy nam kierunek do ziemi, czyli centrum równowagi. Jest on związany z pracą nad coraz głębszym rozluźnieniem. Dotyczy to rozluźniania napięć na poziomie fizycznym i psychicznym. Spojrzenie w lewo, i spojrzenie w prawo, dotyczy uruchomienia talii i obrotów z niej wychodzących. Krok do przodu i krok do tyłu, powiązane są z realizacją zasady pustki i pełności w odniesieniu do pracy talii i centrum równowagi.

W pracy z formą, która jest procesem dynamicznej medytacji, staramy się unikać podstawowych błędów, jak błąd podwójnego ciężaru, czy błędy ustawienia pozycji. Błąd podwójnego ciężaru łatwo dostrzec, kiedy koncentrujemy uwagę na przenoszeniu ciężaru ciała. Oczywiście w jego podstawowej formie. Zadanie to, staje się trudniejsze, kiedy próbujemy nie popełniać tego błędu w odniesieniu do pracy rąk. Tutaj czucie zmian pustki i pełności wymaga większego doświadczenia.




108 Form stylu Yang.


108 Form stylu Yang jest jedną z tradycyjnych formą Tai Chi Chuan. Nie jest tradycyjna ze względu na liczbę pojedynczych form zawartych w zestawie, chociaż sama liczba 108 ma znaczenie symboliczne, nie tylko w sztuce Tai Chi Chuan. Jest ona tradycyjna ze względu na zawartość, czyli „trzynaście podstawowych form Tai Chi”. Tworzą one 37 pojedynczych technik, jak i następne kombinacje i ich wielokrotne powtórzenia, z których najstarsze mają swoje początki w stylach poprzedzających dokonania Chang San Fenga, czyli stylu „Dziewięciu małych niebios”.

Bez względu na ilość pojedynczych kroków w formie, może ich być 85, 88, 108, czy 124, podstawy muszą być jasno pokazane i odnoszące się do tego, czego uczyli mistrzowie poprzednich generacji. W naszej tradycji, ta forma nawiązuje do wersji propagowanej przez mistrza Yang Cheng Fu i zawiera 88 pojedynczych kroków, z których niektóre mogą być wielokrotnie powtarzane, co daje inną liczbę.


Zestawienie pojedynczych kroków w Formie 108:


  1. Wu Chi Rozpoczęcie

  2. Falowanie, pobudzanie Chi

  3. Chwytanie ptasiego ogona(odparcie, ściągnięcie, ściskanie, odpychanie)

  4. Prosty bicz

  5. Uniesienie rąk

  6. Uderzenie barkiem

  7. Biały żuraw rozkładający skrzydła

  8. Omiatanie kolana i odepchnięcie w lewo

  9. Grający na lutni

  10. Omiatanie kolana i odepchnięcie w prawo

  11. Omiatanie kolana i odepchnięcie w lewo

  12. Grający na lutni

  13. Omiatanie kolana i odepchnięcie w lewo

  14. Naciśnięcie łokciem, sparowanie, przechwycenie i odepchnięcie pięścią

  15. Rozdzielenie dłoni, pieczętowanie drzwi, odepchnięcie

  16. Skrzyżowanie dłoni, pozorne zakończenie

  17. Obejmowanie tygrysa i powrót w góry, chwytanie ptasiego ogona

  18. Ukośny prosty bicz

  19. Pięść pod łokciem

  20. Odepchnięcie małpy, pięć kroków

  21. Lot po przekątnej

  22. Uniesienie rąk

  23. Uderzenie barkiem

  24. Biały żuraw rozkładający skrzydła

  25. Omiatanie kolana i odepchnięcie, lewe

  26. Szukanie igły na dnie morza

  27. Rozkładanie wachlarza

  28. Opuszczenie pięści z góry, naciśniecie dłonią, uderzenie pięścią w górę, naciśnięcie łokciem, sparowanie, przechwycenie, uderzenie pięścią

  29. Odwrotne odparcie, krok z chwytaniem ptasiego ogona

  30. Przenoszenie rąk miękkich jak chmury, trzy razy

  31. Prosty bicz

  32. Klepanie końskiej szyi

  33. Rozdzielenie stopą w prawo

  34. Rozdzielenie stopą w lewo

  35. Odepchniecie lewą pietą

  36. Omiatanie kolana i odepchnięcie prawą ręką

  37. Omiatanie kolana i odepchniecie lewą ręką

  38. Uderzenie pięścią w dół

  39. Opuszczenie pieści z góry, naciśnięcie dłonią, uderzenie pięścią w górę, naciśnięcie łokciem, sparowanie, przechwycenie, uderzenie pięścią

  40. Kopnięcie prawą piętą

  41. Tygrys wychodzi z ukrycia w lewo

  42. Tygrys wychodzi z ukrycia w prawo

  43. Kopnięcie prawą pietą

  44. Atak uszu przeciwnika

  45. Kopniecie lewą pietą

  46. Po obrocie kopniecie prawą pietą

  47. Naciśnięcie dłonią, przechwycenie, uderzenie pięścią, rozdzielenie, pieczętowanie drzwi, odepchnięcie

  48. Skrzyżowanie rąk, pozorne zakończenie

  49. Obejmowanie tygrysa i powrót w góry, chwytanie ptasiego ogona

  50. Ukośny prosty bicz

  51. Rozczesywanie grzywy dzikiego konia, trzy razy

  52. Chwytanie ptasiego ogona

  53. Prosty bicz

  54. Tkaczka w czterech kierunkach ukośnych

  55. Chwytanie ptasiego ogona

  56. Prosty bicz

  57. Przenoszenie rąk miękkich jak chmury, trzy razy

  58. Prosty bicz

  59. Pełzający wąż

  60. Złoty kogut stojący na jednej nodze, prawa i lewa pozycja

  61. Krok do tyłu odepchniecie małpy, pięć razy

  62. Ukośny lot

  63. Uniesienie rąk

  64. Uderzenie barkiem

  65. Biały żuraw rozkładający skrzydła

  66. Omiatanie kolana i odepchnięcie

  67. Szukanie igły na dnie morza

  68. Rozkładanie wachlarza

  69. Opuszczenie pieści z góry

  70. Biały wąż pokazuje język

  71. Naciśnięcie łokciem, sparowanie, naciśnięcie dłonią, przechwycenie, uderzenie pięścią

  72. Odparcie w wycofaniu, chwytanie ptasiego ogona

  73. Prosty bicz

  74. Przenoszenie rąk miękkich jak chmury, trzy razy

  75. Prosty bicz

  76. Klepanie końskiej szyi

  77. Biały wąż pokazuje język

  78. Kopnięcie prawą piętą

  79. Uderzenie pięścią w dół

  80. Chwytanie ptasiego ogona

  81. Prosty bicz

  82. Pełzający wąż

  83. Ułożenie siedmiu gwiazd wielkiej niedźwiedzicy

  84. Ujeżdżanie tygrysa

  85. Napinanie łuku jak przy polowaniu na tygrysa

  86. Naciśnięcie łokciem, sparowanie, przechwycenie, uderzenie pięścią, rozdzielenie, odepchnięcie

  87. Skrzyżowanie rąk, zakończenie

  88. Powrót do Wu Chi

     

Kilka sposobów pracy z Długą Formą. Po pierwsze, ćwiczymy cały zestaw, tak często, jak to tylko możliwe. W sytuacji kiedy jeszcze nie znamy całości, pracujemy z fragmentami formy, jak i pojedynczymi technikami. Szczególnie dotyczy to tych technik, które nie są w całej formie powtarzane na przeciwną stronę. Każdy krok należy jak najlepiej opanować i zgrać z pozostałymi aby przejścia między nimi były jak najbardziej płynne. Dobrą metodą jest zatrzymywanie się w rożnych momentach ćwiczenia formy, pomaga to w rozwijaniu świadomości ciała i budowaniu struktury. Uzupełnieniem takiej pracy jest stanie w pojedynczych krokach dłużej, nawet po kilkanaście minut, ale to już jest dość zaawansowana praktyka i wymaga sporego doświadczenia. Niczego nie robimy na siłę, a postępy będą przychodziły naturalnie. Zalecenia te dotyczą sfery technicznego opanowania formy, ważna jest umiejętność dobrego wykonania techniki ale realizacja zasad Tai Chi w wykonywanym ruchu ma pierwszorzędne znaczenie. Rozluźnienie, poszukiwanie wewnętrznej równowagi yin i yang, prawidłowy sposób utrzymywania ciała, rozwijanie struktury, prowadzenie ruchu od talii, koncentracja w dolnym Tan Tien.



Praga, maj 2010.


Na tym warsztacie dużo czasu poświęciliśmy pracy z formą „Kanon 13 podstawowych form”. Nie jest ona żadną nowością, ale zestawem wychodzącym z Długiej Formy stylu Yang. Zawiera czystą postać sztuki którą się zajmujemy. Formy, które ćwiczymy nie mają oznaczenia, ważna, mniej ważna, najważniejsza. Każda z nich przynosi określone rezultaty, a one wszystkie mają jeden cel, jak najlepsze poznanie „trzynastu podstawowych form”.

Ćwicząc jakąkolwiek formę sami decydujemy czym chcemy ją wypełnić, jeśli w ogóle chcemy. Zewnętrzny obraz może się zmieniać nieznacznie ale wewnętrzny, zawsze posiada możliwość zmiany. Praktyka „Kanonu 13 podstawowych form”, ma także za zdanie doprowadzenie nas do coraz lepszego rozumienia Tui Shou i do rozwinięcia tego ćwiczenia, czyli do Ta Lu, trzynaście podstawowych form z partnerem. W Tui Shou mamy do czynienia z czterema technikami pracy z partnerem, w Ta Lu mamy ich jeszcze cztery. W Kanonie ćwiczymy wszystkie osiem i cały czas towarzyszy nam pięć kierunków ruchu. Razem oczywiście jest to zawsze „trzynaście podstawowych form”.

Zasada rozluźnienia w Tai Chi jest rozumiana przez każdego człowieka trochę inaczej. Podchodząc do tej zasady racjonalnie, to chodzi nam o poszukiwanie coraz lepszej równowagi pomiędzy Yin i Yang. Zakorzenienie z jednoczesnym zachowanie możliwości dynamicznej zmiany.




Złoty Kopiec, sierpień 2010


Na tym spotkaniu najwięcej czasu poświęcimy pracy z „13 podstawowymi formami”. Oczywiście nie będzie to praca tylko i wyłącznie z Kanonem, ale duża jej część będzie dotyczyła tej formy. „13 podstawowych form”, to przede wszystkim rodzaje Chin, które są sposobem prowadzenia energii Chi i emisji wewnętrznej siły Fa Chin.

Najważniejszą z 13 podstawowych form jest centrum równowagi, związana jest z zakorzenieniem, a jej podstawowym przejawem jest pozycja Wu Chi, pozycja naturalna. Wielokrotnie mówiliśmy o niej, jako o pozycji rozpoczynającej wiele różnych sposobów pracy w naszej szkole i, że jest ona wspólna dla wielu systemów. Jest podstawową pozycją ćwiczeń Tao Yin i sztuki Gen Tai Pa Tong, czyli umiejętności poszukiwania jak najlepszego ustawienia całego ciała, z punktu widzenia równowagi. W Formie Ojca jest ona nawet specjalnie wyróżniona, z nastawianiem na świadome czucie i poprawianie, czyli „pozycja śpiącego konia”.Z czymkolwiek byśmy się nie zetknęli w Tai Chi, to pozycja naturalna i jej warianty będą nam zawsze towarzyszyć. Można też traktować praktykę Tai Chi jako poszukiwanie najlepszej pozycji i dobrego zakorzenienia, z przerwami na odpoczynek w ruchu.

W pracy z pozycjami zawsze staramy się realizować jak najlepiej dwa kierunki prowadzenia Chi, w górę, do punktu na szczycie głowy, Bai Huei, i w dół, do punktów na stopach, Yong Chuan. Taka praca także oznacza poszukiwanie wewnętrznej równowagi. Jak najczęściej staramy się pracować z pogłębianiem zakorzenienia w stopach i zawieszaniem głowy oraz wszystkimi zasadami tworzenia struktury.

Głównym ruchem wewnętrznym, jest właśnie ruch prowadzenia Chi w górę i w dół, budujemy wówczas świadomość „alchemicznej osi Tai Chi”, co prowadzi do lepszego ruchu od talii w lewo i w prawo, a także do przodu i do tyłu. Następnie rozwijamy znajomość realizacji przemian pustki i pełności w ośmiu trigramach. Coraz lepsze rozróżnianie zmian w „13 podstawowych formach”, to ciągły postęp, bez względu na stopień zaawansowania. Każda kolejna praktyka to krok do przodu na coraz głębszym poziomie. Świadoma praca jest bardzo ważna, ale ważne jest też uświadomienie sobie przeszkód , jak to, że czasem koncentracja nam ucieka, a zaangażowanie spada.

Popełniane błędy, są doświadczeniem równie ważnym, jak właściwe efekty z praktyki, przejście konkretnym procesem ma swoje znaczenie.

Głównym tematem praktyki Tai Chi jest „13 podstawowych form”, w większości przypadków nie są one ćwiczone w czystej postaci. Zazwyczaj tylko kilka z nich ćwiczy się w każdym pojedynczym kroku z formy, z różnymi akcentami. Przez coraz lepszą znajomość 13 form w zewnętrznych obrazach, dochodzimy do coraz lepszej realizacji wewnętrznej koncepcji i jej rozumienia.

Praca z partnerem prowadzi do tego samego celu, szczególnie kiedy Tui Shou rozwinie się do Ta Lu.

Częścią procesu uczenia się, jest przechodzenie przez napotykane trudności i pokonywanie ich, jak woda spływająca z gór, doświadczanie na tej drodze prób i błędów jest drogą naturalnego postępu. Akceptując sytuacje napięć i błędów, powodujemy bezkonfliktowe przechodzenie od jednego punktu do kolejnego, tak jak podążamy od jednego do następnego kroku w formie. W podobny sposób poprawia się technika wykonywanych form i czucie wewnętrzne. Duże znaczenie ma nasze podejście do praktyki, skromne jak u początkującego, ale nie fałszywe.

Każde zadanie, które przed sobą stawiamy tworzy w nas dodatkowe napięcia emocjonalne, a w ich rozluźnianiu pomaga medytacja, czy to w pozycji siedzącej, czy stojącej.

Najtrudniej pracować z napięciami chronicznymi, podobne sytuacje, podobne reakcje emocjonalne i najczęściej jak najszybciej staramy się z takiej sytuacji uciec. Ucieczka bez poznania możliwości zmiany, nie przynosi żadnych rezultatów, odsuwa tylko problem na przyszłość. Medytacja daje szansę na uświadomienie sobie problemu.



Praga, październik 2010.


Trzynaście podstawowych form, to przede wszystkim umiejętność prowadzenia Chi w naszym ciele. Jest ona ściśle związana z umiejętnością rozluźniania napięć, a z tym spotkamy się już na samym początku naszej praktyki. Tworzymy wówczas wewnętrzną przestrzeń do prowadzenia Chi i koncentracji na poszczególnych częściach i punktach ciała. Każdy warsztat, obóz, czy inne spotkanie, zaledwie naznacza temat pracy, a resztę należy przepracować samemu. Warsztat jest zawsze dla Was, dla mnie satysfakcja z opanowania konkretnego tematu, czy zadań indywidualnych. Nie powinniśmy jednak zamykać się w określonej przestrzeni, jest jeszcze wiele ciekawych rzeczy do odkrycia, zbadania, i książek do przeczytania. Bycie otwartym na wszystko co przychodzi, to ciągły rozwój.

Pracujecie dużo z rozluźnianiem klatki piersiowej, i bardzo dobrze, takiej pracy nigdy dość. Mając swój własny program treningowy, nie należy ćwiczyć mechanicznie. Zawsze należy pamiętać o zasadach, np. tak jak teraz rozluźnianie klatki piersiowej. Efekt będzie ciekawszy, łatwiej można skoncentrować się w dolnym Tan Tien, poprawimy sobie jakość oddechu, a zarazem taka koncentracja będzie miała istotny wpływ na prowadzenie Chi.

Praktyka Ta Lu idzie nam dość dobrze, ale ćwicząc systematycznie „Kanon 13 podstawowych form”, będzie wychodzić jeszcze lepiej, szczególnie kiedy Ta Lu będzie już kompletne.

Realnie nie ćwiczyliśmy Długiej Formy, ale to nie oznacza że z nią nie pracowaliśmy. Ćwicząc Kanon, zawsze mamy dobre odniesienie do praktyki Formy Długiej.



Praga, maj 2011.


Formy są zmienne. Wszystkie formy w Tai Chi podlegają określonym zmianom. Niestety bardzo wielu ćwiczących bierze formy, których nauczyli się na początku swojej praktyki, jak formy nie podlegające żadnym zmianom, „bo ja tak się nauczyłem”. Odchylenie 1cm w prawo, ależ skąd, to niemożliwe, mniejszy ruch, e tam. Jest to patrzenie na Tai Chi, tylko przez pryzmat ruchu zewnętrznego, co tworzy nie potrzebne usztywniania i przekonania. W naszym przypadku, jesteśmy

przyzwyczajeni do zmian w Formie Ojca, czy Matki, ale innym formom za bardzo nie pozwalamy na zmianę. Nie wszystko musi się zmieniać, ale są rzeczy, które łatwo podlegają zmianom, np. zmiana ilości powtórzeń konkretnych kroków w Długiej Formie. Klasyczne formy mają dużą przestrzeń wewnętrzną, możemy je trochę modyfikować, a jeśli mamy ochotę z czymś popracować, to wykonujemy dodatkowe powtórzenie. Widać to dobrze na przykładzie „przenoszenie rąk miękkich jak chmury”, czy „odepchnięcia małpy”, ilość kroków w tych formach może być regulowana.

Innym rodzajem zmian jakim może podlegać forma, to zmiana tempa i dynamiki ruchu. Forma nie musi być tylko i wyłącznie jednostajna. Wolne tempo inaczej wpływa na ćwiczącego niż szybkie. Bardzo wolny ruch nie jest polecany osobom początkującym, jak i ruch ekstremalnie szybki. Zmiany tempa są potrzebne, ale najczęściej jest ono dostosowane do możliwości ćwiczącego.

Zmiany w ćwiczeniu formy mogą także dotyczyć kierunków poszczególnych kroków, jak i fragmentów formy.

Oczywiście zmianie może podlegać także czas jaki potrzebujemy na wykonanie zestawu, nigdy nie jest on dokładnie taki sam. Tym między innymi, na przykład różnią się formy klasyczne od nowoczesnych, standaryzowanych.

Kilka słów o Formie Ojca, dzieli się ona na dwie części, dziewięć małych niebios i dziewięć pałaców. Obydwie części mają swoje znaczenie, uzupełniając się nawzajem, jednakże dziewięć pałaców jest fundamentem Tai Chi, ze względu chociażby na trudności jakie napotykamy w tej części i ile uwagi należy poświęcić pozycjom. Cały czas jednak towarzyszy nam doświadczenie osiągnięte w pracy z ruchem w pierwszej części i umiejętność ustawia pozycji naturalnej. A najtrudniejszą rzeczą jest przeniesienie tych doświadczeń na wszystkie pozycje z dziewięciu pałaców, nawet te najbardziej wymagające, jak „płonący smok”.

Dziewięć małych niebios ma również inną nazwę, dziewięć wielkich kręgów i odnosi się do pracy stawów w połączeniu z talią. Sama nazwa odnosi się do wewnętrznej alchemii, czyli wewnętrznych zmian jakie zachodzą w człowieku. Z punktu widzenia Tai Chi, dla nas najważniejszy jest czwarty krąg, jest to talia, przepona, dolny Tan Tien, miednica, biodra, mięśnie dna miednicy i ważne punkty akupunkturowe na których się koncentrujemy. Jest to punkt Chi Hai, znajduje się pod pępkiem, punkt Dno Morza, w środku krocza i punkt Ming Men na plecach, naprzeciwko pępka.

Pracując z czwartym okręgiem mamy wpływ na napięcia jakie gromadzą się w okolicy dolnego Tan Tien, bez rozluźniania ich, prawidlowy ruch nie będzie możliwy. Punkt Dno Morza jest aktywowany przez delikatne wciągnięcie, punkt Ming Men musi pozostać otwarty, a punkt Chi Hai musi być w naszej świadomości.

Ostania dydaktyczna rada, to dobra motywacja i musicie mieć świadomość, że i ona podlega zmianie, raz jest lepsza raz gorsza, nigdy nie jest taka sama.



Złoty Kopiec 2011


Jedno tworzy dwie, dwie tworzą trzy, trzy tworzy dziesięć tysięcy rzeczy”- „Tao Te Ching”, Lao Tse.

W Tai Chi wszystko sprowadza się do poszukiwania równowagi, tworzenie wewnętrznej struktury, to właśnie dążenie do równowagi. Dobra struktura pomaga w wielu aspektach, np. w realizacji aspektu wewnętrznej siły. Cały czas należy pracować nad doskonaleniem struktury, co w zasadzie robimy zawsze, od kiedy tylko zajmujemy się pozycją Wu Chi i jej wariantami. Podobnie działa zajmowanie się „13 podstawowymi formami”, jeśli oczywiście wyjdziemy poza sferę samej techniki. Wiedzie nas to jak zawsze do identycznej pracy, najpierw w pojedynczych krokach formy, jej fragmentach i wszystkich innych aspektach praktyki Tai Chi Chuan. Wszystkie elementy uzupełniają się nawzajem tworząc jedną całość.

Często w takiej pracy pojawiają się przeszkadzy. Napięcia, bloki, emocje, dialog umysłu i wszystko dookoła. Jedyną drogą, jest cierpliwa praca i realizacja wszystkich wskazówek.

Ze strukturą wiąże się dziewięć małych niebios jak również główne centra energetyczne, dolny Tan Tien, Ming Men, Chi Hai, Dno Morza oraz inne mające wpływ na cyrkulację Chi i Krwi.

Wszystko należy realizować przez rozwój wewnętrznego czucia, tak aby pojawiające się problemy nie były rozwiązywane wyłącznie intelektualnie, ale przy pomocy czucia i intuicji.

Zawsze pomaga nam praca z konkretnymi sprawami, koncentrując uwagę np. w Ming Men, staramy się jak najlepiej poczuć całą tą przestrzeń, co się w niej dzieje?, jakie płyną z niej informacje i sygnały. Nie chodzi jednak o koncentrację zamkniętą, tylko Ming Men i nic innego się nie liczy, reszta naszego ciała też jest ważna. Nie możemy sobie pozwolić na zapominanie, że np. głowa musi być stale zawieszona, a na stopach ciągle realizujemy zasadę 60-40. Rozluźnienie ciała i umysłu daje nam taką możliwość, że bardziej koncentrujemy uwagę w Ming Men, ale jednocześnie czujemy, co dzieje się z resztą organizmu. Sam ten punkt, jest powiązany z dolnym Tan Tien, punktem Dno Morza i Mikrokosmicznym Obiegiem Chi.

Zajmujemy się drogą, która prowadzi do rozwoju, znajomość technik jest nam potrzebna, stanowi środek do celu, nie jest jednak celem samym w sobie. Jednakże nawet na tym dość początkującym poziomie widać, że opanowanie formy i umiejętność powtórzenia jej samemu, to spore osiągnięcie.

Każda technika ma swoje zadanie do spełnienia na różnych poziomach. Zajmując się np. pozycją naturalną i jej poprawianiem, to niezupełnie chodzi nam o osiągniecie doskonałego jej ustawienia, tak „że much nie siada”. Jej poprawianie, uczy nas sprawnego ustawiania ciała i budowania struktury, tak aby te same warunki pozycji naturalnej były spełnione w innych pozycjach i krokach form.

Cały czas dążymy do zrozumienia procesów w nas zachodzących, kiedy to nastąpi, cokolwiek byśmy nie ćwiczyli zasady pozostaną zachowane. Odnosi się to także do naszej sfery emocjonalnej, każdy z nas przechodził, w ćwiczeniach z partnerem, przez sytuację, że z jedną osobą ćwiczy nam się świetnie, a innej nie znosimy, i wszystko idzie jak po gruzie. Jeśli zdajemy sobie z tego sprawę, to już mamy temat do pracy.

Dość często wiele napięć powstaje przy zmianie tempa praktyki, nie można zamykać się w jednym schemacie tempa ruchu, różnorodność tempa jest właściwa.

Każda rzecz, z której zdajemy sobie sprawę, oznacza tylko postęp, ponieważ od razu wiemy gdzie popełniamy błąd, a wówczas mamy szansę go naprawić.

Patrząc na techniczną stronę praktyki, to wszystkie formy i ćwiczenia podstawowe są dla nas najważniejsze do praktyki, a każde ma swoje określone zadanie do spełnienia. Najważniejsze z tych zadań, to tworzenie wewnętrznej struktury i rozwój wewnętrznej siły.

Forma Ojca buduje wewnętrzną strukturę. Dziewięć małych niebios uczy łączenia wszystkich stawów w jedną całość i prowadzenia Chi, a dziewięć pałaców buduje strukturę.

Obecnie jedną z częściej ćwiczonych prze nas form, jest „Kanon 13 podstawowych form”. Zajmujemy się nim trochę ponad rok, co wcale nie jest długim okresem. Jednakże, już widać jaki wpływ przyniósł, chociażby na zmiany postrzegania i ćwiczenia Długiej Formy. Dawniej na początku praktyki bardzo dużo czasu poświęcano opanowaniu 13 podstawowych form, będących fundamentem praktyki, szczególnie w postaci „chwytania ptasiego ogona”, czy to w ruchu, czy w pozycjach zatrzymanych. Praktykowano te podstawowe formy tak długo, aż adept osiągnął w nich pożądaną biegłość w realizacji zasad Tai Chi i zbudował konkretną strukturę. Każda forma ma swoje zalety i ograniczenia.

Długa Forma, to cały styl w jednej całości, jej zaletą jest głęboka praca nad utrzymaniem centrum równowagi w ruchu, w akcji i zachowanie w działaniu dobrej struktury. Ograniczeniem, np. w odróżnieniu od Kanonu, jest jej skomplikowanie i długość, potrzeba sporo czasu na opanowanie całej formy. Plusem jednak, jest nauka utrzymywania koncentracji przez długi czas, na wysokim poziomie, kiedy opada, to okazuje się, że nagle znaleźliśmy się w innym miejscu formy. Patrząc z boku wydaje się prosta, ale to tyko iluzja.

Forma Matki ma również swoje ograniczenia i zalety. Zaletą jest jej niesamowita praca z energią, w bardzo dobry sposób pomaga otwierać meridiany i pokazuje jeszcze inny, bardziej dynamiczny, sposób realizacji 13 podstawowych form. Trudniejszą stroną, są jej wymagania techniczne, należy być dobrze przygotowanym do praktyki tej formy.

Szermierka, a szczególnie praktyka miecza, rozwija wszystkie aspekty praktyki Tai Chi Chuan, na jeszcze wyższym poziomie. Czy mówimy o pracy z Chi, ze strukturą, czy o umiejętności prowadzenia energii. Na poziomie fizyczny bardzo mocno wzmacnia ścięgna i siłę, poprawia w znacznym stopniu jakość oddechu, co bezpośrednio przekłada się na lepsze odżywianie tkanek ciała. W naszej szkole praktykujemy tradycyjne podejście do szermierki, nie zaczynamy od niej bez wcześniejszego przygotowania. Przez dość długi czas pracuje się z formami pustych rąk. Jeśli nie potrafimy się solidnie zaangażować, to nie będzie solidnych efektów, a bez nich nie ma sensu brać miecza do ręki. Bez dobrej struktury miecz staje się tylko przeszkodą w osiąganiu dobrych rezultatów z praktyki.

Do omówienia pozostały nam jeszcze ćwiczenia Qi gong. Ten rodzaj ćwiczeń obejmuje obecnie wszystkie tradycyjne metody i rodzaje pracy z energią, jest to współczesna nazwa, być może, powstanie jej miało na celu odcięcie od ich podstaw filozoficznych z którymi pierwotnie były związane. Tao Yin wywodziły się z tradycji taoistycznych, były też ćwiczenia związane z buddyzmem, moizmem, i z konfucjanizmem. O każdym stylu wewnętrznym można powiedzieć, że jest w pewnym stopniu ćwiczeniem Qi gong, ponieważ w tych stylach pracuje się z energią. W wielu szkołach stylu Yang używa się wielu rodzajów ćwiczeń Qi gong, które doskonalą różne rodzaje Chin, najpopularniejszym jest „Osiem Części Brokatu”.

Osiem części brokatu” pracuje w bardzo subtelny sposób z energią Chi, dawniej ćwiczeń było dwanaście. Jak sama nazwa wskazuje jest ich osiem i nawiązują do ośmiu meridianów specjalnych. Odpowiadają one za wyrównywanie poziomu Chi w organizmie człowieka. Najbardziej oczywistą pracą jaka jest widoczna w tym zestawie to poprawianie jakości oddechu. W tej formie obowiązują te same zasady, które realizujemy w innych formach Tai Chi, np. ruch musi mieć początek w talii. W Pa Tuan Chin wcale nie jest to najłatwiejsze do zrealizowania, ale istotne, stanie w pozycjach jest takie samo jak wszędzie. Pa Tuan Chin( osiem części brokatu) ma wiele zalet, w szczególności prostotę ćwiczeń. Ograniczeniem jest ograniczony ruch, który nie ułatwia pracy z zasadami. Jeśli jednak podejdziemy do sprawy właściwie, tzn. angażując umysł, świadome działanie jest istotą zasad Tai Chi, to nie napotkamy na żadne trudności w ich realizacji.

Na poziomie początkującego, ta forma ćwiczeń przynosi szybkie rezultaty, jest łatwa do nauczenia i nie ma specjalnych negatywnych efektów. Całościowo harmonizuje organizm, wzmacnia narządy wewnętrzne. Każde ćwiczenie z osobna stawia akcent na wzmocnie innych funkcji, a jednocześnie pracuje kompleksowo z całością organizmu.

Istnieje wiele ćwiczeń Qi gong, jedne proste, inne bardziej skomplikowane. Metody pracy w nich są podobne jak w Tai Chi, tyle że w Tai Chi formy są o wiele bardziej rozbudowane i mają swoje odniesienia bezpośrednie do sztuk walki.

Aby dzięki ćwiczeniom Qi gong osiągnąć dobre rezultaty, wystarczy być trochę otwartym i wrażliwym, efekty odczuwalne są od razu, ciepło, rozluźnienie, wyrównanie oddechu. Każdy może to poczuć, należy być jednak świadomym, że jest to zaledwie początkowy drogi. Na tym poziomie może się okazać, że nasze oczekiwania co do sztuki Tai Chi są zbyt duże, a efekty zbyt małe.

Cały czas poruszamy się na stopach, więc sporo zależy od ich rozluźnienia, ich kondycji, dobrego rozłożenia ciężaru ciała na samej stopie. Stopy odpowiadają w znacznym stopniu za jakość naszej struktury. Dobre rozluźnienie stóp ma wpływ na otwieranie wszystkich meridianów. Oprócz tego, że dużo czasu poświęcamy stopom przy praktyce Formy Ojca, to warto o nie zadbać dodatkowo. Masaż stóp pomaga w poprawieniu struktury w stóp, staną się bardziej elastyczne i łatwiej będziemy się zakorzeniać, odczujemy to szczególnie przy Tui Shou.

Koncentracja na stopach pomaga rozwijać słuchające i interpretujące Chin. Na przykład, jeden z najdłuższych nerwów naszego ciała, to ten biegnący od kręgosłupa, aż do dużego palca u stopy. Przypominacie sobie zapewne, że wielokrotnie przy wykonywaniu różnych ćwiczeń, wskazówką, była właśnie koncentracja na dużym palcu.

W stopie bardzo dużą wagę odgrywa punkt Tai Ki, jest on odpowiedzialny za naszą wewnętrzną równowagę, związany jest z pierwotną energią , którą mamy od rodziców. Ten rodzaj Chi jest naturalnie chroniony i trudniej się z nim pracuje, jest to Chi wcześniejszego nieba. Tradycyjne metody medycyny chińskiej, a szczególnie akupunktura, zajmuje się praca z obydwoma rodzajami energii, to jednak w większym stopniu z energią późniejszego nieba. Jest ona łatwiejsza w manipulacji i możliwości regulowania jej przepływu. Nazywamy ją energią późniejszego nieba i odnosi się do wszystkiego, co nas spotyka po narodzinach.

Masujemy punkt Tai Ki 81 razy w prawo i 81 razy w lewo, wykonujemy krążenia jednym palcem. Taki masaż poprawia także jakość oddechu i pomaga w oczyszczaniu krwi.

Jak najczęściej stymulujemy ten punkt i to na rożne sposoby. Jednym z nich jest dobre rozłożenie ciężaru ciała na stopie i tworzenie przestrzeni, prze rozluźnienie i zmniejszenie zbytecznych napięć.




Istotne punkty poruszania się w Tai Chi Chuan-artykuł Petra Svarca.

  1. Najważniejszą zasadą dotyczącą ruchu w Tai Chi, jest świadomość ruchu. Yong yi, bu yong li - „używaj umysłu, a nie siły”, i nei wai xiang he - „jedność wewnętrznego i zewnętrznego”, są to zasady mówiące o stanie umysłu przy ćwiczeniu Tai Chi Chuan. Przede wszystkim, należy wyzbyć się mechanicznego ćwiczenia formy Tai Chi. Umysł powinien być całościowo skoncentrowany na działaniu, które w danej chwili wykonujemy. Staramy się stale pogłębiać rozumienie i czucie ruchu. Jeśli w czasie ćwiczenia formy nasza koncentracja słabnie i oddala się od ćwiczenia, to nie martwimy się tym, ale jak najszybciej wracamy do tematu praktyki.

     

  2. Przy ćwiczeniu form Tai Chi, ciało porusza się jak jedna całość i kierowane jest przez talię (yao). W Tai Chi staramy się o nierozdzielanie ruchu. Ruch rąk i nóg, zawsze stanowi część ruchu całości ciała, aż do osiągnięcia xhang xia xiang sui - „górna i dolna cześć ciała, naśladuje jedna drugą” i xiang lian bu duan - „kontynuacja bez przerwania”. Dopóki ruch całego ciała jest zjednoczony, możliwe jest powstanie wewnętrznej siły Chin, a my możemy osiągnąć pełne efekty z ćwiczenia Tai Chi. Podstawą ruchu całego ciała jest talia (yao). Ćwicząc Tai Chi mówi się song yao - „rozluźnij talię”, tylko w ten sposób talia może kierować całym ciałem, a z jej obrotów i skrętów wynikać będą wszystkie zmiany pustki w pełnię i na odwrót.

     

  3. Ruch powinien być rozluźniony i naturalny. Przez rozluźniony ruch rozumiemy, że jest on pozbawiony nadmiernych napięć i wynikających z naszego doświadczenia wzorców ruchowych. Które nam uniemożliwiają użycie zintegrowanej siły całego ciała (Chin). Naturalny ruch jest spójny z naturalnymi możliwościami naszego ciała. Powtarzaniem ruchu w jego proporcjach i możliwościach. Nie powtarzamy ruchu zewnętrznego na oślep, ale staramy się zrozumieć ideę, która za nim stoi.

     

  4. Forma przechodzi przez konkretne punkty -dingdian- na przykład, prze pojedyncze formy tworzące cały zestaw, to należy realizować zasadą: „wydaje się, że jest zatrzymany(ruch), ale nie jest zatrzymany”. Koniec jednego kroku jest jednocześnie początkiem następnego, jedna faza ruchu zmienia się w drugą bez zatrzymania. Kluczem do tego jest umysł.

     

  5. Rozpoczynając praktykę Tai Chi, powinniśmy się starać aby ruch był płynny i powolny. Umożliwi to nam odnalezienie w ruchu dong zhong qiu jing - „poszukiwanie spokoju w ruchu”. Wówczas, gdy ruch stanie się szybszy, albo będziemy używać eksplozyjnej siły Fa Chin, nasz umysł pozostanie spokojny, a koncentracja nieprzerwana. Powolny ruch, na początku praktyki, umożliwia nam łatwiejsze pozbywanie się starych nawyków, przeszkadzających w sprawnym ćwiczeniu.

     

  6. Ostatni punkt dotyczy kroków w Formie Tai Chi. Mówi się, że w czasie ćwiczenia formy, nasze kroki powinny być lekkie i pewne, jak kroki kota – mao xing bu. Jeśli na przykład wykonujemy krok prawą nogą, to najpierw musimy przenieść cały ciężar ciała na nogę lewą i dobrze się na niej zakorzenić. Przy stawianiu kroków pracują zawsze obie nogi, co daje stałą kontrolę nad ruchem. Krok rozpoczynamy zawsze od położenia stopy na ziemi, a dopiero wówczas przenosimy na nią ciężar ciała. Należy świadomie rozróżniać pustkę i pełnię – fen xu shi.

      Oprócz punktów wymienionych powyżej, poświęcamy równie dużo uwagi na punkty dotyczące ustawiania pozycji Wu Chi: głowa jest zawieszona, broda lekko cofnięta do tyłu, punkt Nefrytowa Poduszka otwarty, ramiona i łokcie osiadają, opuszczamy klatkę piersiową, nie odchylamy się w żadną stronę, otwieramy Bramę Życia, biodra są otwarte, kolana się uginają i wyrównują, pozostają otwarte, nigdy się nie zamykają.

Aneks, napisany przez Daniela Żurawskiego, Bydgoszcz 2012. www.taichi.bydgoszcz.pl

 

Oficjalna strona Szkoły Tomasza Nowakowskiego, www.zlatykopec.org